Kolejny dramat na „feralnym zakręcie”

5
1301

Do zderzenia dwóch pojazdów na 44 kilometrze drogi krajowej nr 30 na wysokości Radoniowa doszło w środowe przedpołudnie. Droga jest zablokowana. Na miejscu straż, policja i pogotowie.

 

Skoro za każdym razem to wina kierowców, niedostosowania przez nich prędkości do warunków panujących na drodze, to dlaczego zawsze do zdarzenia dochodzi akurat na tym a nie żadnym innym zakręcie? Odpowiedź na to pytanie dla wielu kierowców znających nawierzchnię i wyprofilowanie tego zakrętu wydaje się być oczywistością. Niemniej drogowcy większego problemu w tym nie widzą.

Około godziny 10:30, w środowe przedpołudnie 9 października na feralnym zakręcie doszło do kolejnego dramatycznego zdarzenia. Z wstępnych informacji wynika, że doszło tam do zderzenia się dwóch pojazdów – osobówki i terenówki ciągnącej lawetę, w wyniku którego jedna osoba została poszkodowana.

Na miejscu pracują już strażacy z JRG PSP w Lwówku Śląskim, OP KSRG w Lubomierzu oraz OSP KSRG w Gryfowie Śląskim, jest też zespół ratownictwa medycznego a także patrol lwóweckiej policji.

Droga w chwili obecnej jest zamknięta. Objazd przez Chmieleń (koło stadionu), Lubomierz i Radoniów do KD30

5 KOMENTARZE

  1. Sami znawcy prędkości. GDDKiA dobrze wie co trzeba zrobić z takim feralnym zakrętem. Ksywkę “feralny zakręt” miał zakręt na drodze krajowej nr 3 w Piechowicach przed hotelem Las. Musiało dojść do szeregu wypadków w tym śmiertelnych, aby ułożono na nim warstwę uszorstniającą. Temat feralnego zakrętu zniknął.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj