Jak będzie wyglądała tegoroczna kolęda? Czy księża odwiedzą wiernych w ich domach, czy raczej przyjmą inne formy spotkań z parafianami? Niektóre diecezje już ogłosiły, jak będzie wyglądać kolęda, inne wciąż czekają z ostateczną decyzją.
Tuż po świętach Bożego Narodzenia w parafiach w całym kraju duchowni wyruszali w odwiedziny do wiernych. Wizyty duszpasterskie to nie tylko tradycja. Zgodnie z prawem kościelnym kapłan ma obowiązek poznawać i odwiedzać rodziny należące do wspólnoty parafialnej. Szczegółowo objaśnia to 529 kanon Kodeksu prawa kanonicznego:
„Pragnąc dobrze wypełnić funkcję pasterza, proboszcz powinien starać się poznać wiernych powierzonych jego pieczy. Winien zatem nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza niepokojach i smutku, oraz umacniając ich w Panu, jak również – jeśli w czymś niedomagają – roztropnie ich korygując. Gorącą miłością wspierać chorych, zwłaszcza bliskich śmierci, wzmacniając ich troskliwie sakramentami i polecając ich dusze Bogu. Szczególną troską otaczać biednych, cierpiących, samotnych, wygnańców oraz przeżywających szczególne trudności. Starać się wreszcie o to, by małżonkowie i rodzice otrzymali pomoc do wypełniania własnych obowiązków oraz popierać wzrost życia chrześcijańskiego w rodzinach“.
W tym roku jednak kolęda może się nie odbyć, albo przybrać zupełnie inne niż znane nam dotychczas formy. Wszystko z powodu pandemii. Duchowni zdają sobie sprawę, iż ewentualne odwiedziny duszpasterzy w domach parafian mogą przyczynić się do roznoszenia wirusa. Wprawdzie nie ma jeszcze żadnych odgórnych zarządzeń, jednak niektóre diecezje już ogłosiły, jak będzie wyglądać tegoroczna kolęda. Inne wciąż czekają z ostateczną decyzją.
Zamiast tradycyjnej kolędy, błogosławieństwo nowych domów i mieszkań na zaproszenie gospodarzy. Taką formę proponuje archidiecezja katowicka. O przenosinach kolędy na „lepsze czasy”, kiedy to pandemia nie będzie już zagrażać zdrowiu i życiu ludzi informuje diecezja bielsko- żywiecka.
Arcybiskup Stanisław Gądecki Metropolita Poznański, zaleca księżom zapraszanie wiernych do częstszych wizyt w kościołach. „Zamiast odwiedzin przez duszpasterzy w domach należy zaprosić mieszkańców do kościoła w mniejszych grupach na wieczorną Mszę św. Szczególną intencją tej Mszy św. winna być modlitwa za zaproszonych danego dnia parafian”.
Swojej decyzji nie ogłosił jeszcze biskup legnicki. Kilka dni temu zapytany o ewentualne pomysły rzecznik diecezji legnickiej tłumaczy, iż nie ma żadnych wytycznych. „To jeszcze dość długi czas, żeby podejmować w tej chwili jakieś decyzje sytuacja jest rozwojowa, więc trudno powiedzieć” – wyjaśnia ks. Waldemar Wesołowski.
Sukienkowi idą za kopertami a nie żeby poznać wiernych.
Winien zatem nawiedzać rodziny
ja już dziś rezygnuje ,covd/ nie czekam na decyzję biskupa legnickiego
Będą straty…ale pewnie bogate państwo Polskie znajdzie kasę na dotacje wyrównującą, w końcu nie ma bardziej potrzebujących, ch… z gospodarką.
Trzeba dach remontować
Nie chodzi o to żeby zebrać i przestać zbierać…