Jechali do Lwówka Śląskiego. Utknęli we Wrocławiu. Speedbus przeprasza

23
8789
zdjęcie poglądowe

Kilka godzin w busie na parkingu spędzili pasażerowie jadący z Wrocławia do Lwówka Śląskiego. Firma przeprasza i obiecuje im następny przejazd gratis.

 

 

We wtorek, tuż po powrocie do domu z wyjątkowo długiej podróży z Wrocławia nasza czytelniczka podzieliła się z nami swoimi przeżyciami i odczuciami. Całe zdarzenie miało miejsce właśnie 2 maja br. To wówczas, jak wskazuje kobieta, bus firmy Speedbus realizujący przewozy osobowe na trasie z Wrocławia przez Lwówek Śląski do Świeradowa- Zdroju nie wyjechał ze stolicy Dolnego Śląska.

Planowy odjazd był o godzinie 11:45. Bus wyjechał z dworca i … uległ awarii.

„Kierowca, wiedząc, że auto jest niesprawne, sprzedał bilety pasażerom, po czym zaczął wydzwaniać do wrocławskich mechaników, aby zgodzili się mu pomóc usnąć awarię paska do alternatora. Kierowca nie poinformował od razu pasażerów o awarii. Wtedy mogliby jeszcze wycofać się, przesiąść na pociąg czy wrócić do domu. Wyjechał z dworca PKS i zatrzymał się w samym centrum.

Na moje pytanie, skąd ten postój, odpowiedział, że urwał się pasek i za 10 minut awaria zostanie usunięta. Po 30 minutach nikt się nie pojawił, kierowca przestawił autobus na pobliski parking i oznajmił, że zaraz przyjedzie bus z Wrocławia. Bus oczywiście się nie pojawił. Kierowca wysiadł i zniknął na godzinę.

 

 

Pasażerowie dalej czekali, nie mogąc ani odebrać swoich pieniędzy za kurs, ani ruszyć dalej w podróż. Kierowca wrócił po godzinie z ekipą holowniczą, która próbowała usunąć awarię. Była godzina 14:15. Bus zastępczy nie przyjechał, kierowca oznajmił, że nie da się autobusu naprawić, bo pękła jakaś rolka. On nie pojedzie, a pasażerowie mogą jechać następnym kursem. To znaczy o 18. Była godzina 14:15.” – wskazuje czytelniczka Lwówecki.info, która wspomina, iż w końcu kierowca zadzwonił do szefa, żeby ten przysłał z Lwówka Śląskiego pojazd zastępczy.

I tak wszyscy byli cierpliwi… Nikt nie usłyszał słowa “przepraszam”. Jedni zrezygnowali, odbierając pieniądze. Dwie osoby zostały, w tym trzy mocno starsze osoby jadące do Lwówka, które nie miały możliwości dostać się w żaden inny sposób. Starszy pan z chorym kręgosłupem wyjechał ze Szczecina o 6. rano i utknął we Wrocławiu na 6 godzin. Pasażerowie bez wody, bez jedzenia, bez możliwości skorzystania z toalety na kilka godzin na parkingu.” – zauważa poirytowana pasażerka, której zdaniem kierowca grał na zwłokę.

Kobieta po kilku godzinach zdecydowała się opuścić pojazd i pójść na pociąg, którym dotarła do domu.

 

O przebieg całego zdarzenia zapytaliśmy przewoźnika. Właściciel firmy potwierdza, że pojazd uległ awarii, jednak zapewnia, że kierowca sprzedając bilety nie wiedział jeszcze o tym.

2 maja 2023 r. miała miejsce awaria na trasie naszej linii regularnej Wrocław – Świeradów Zdrój. Awaria ta pojawiła się około godziny 11.45, w momencie odjazdu pojazdu ze stanowiska na Dworcu Głównym PKS we Wrocławiu. Kierowca sprzedając bilety nie był jeszcze tego świadomy. Zaraz po odkryciu awarii zadzwonił do mnie z informacją o niej. Po szybkim przeanalizowaniu problemu stwierdziłem, że podstawienie nowego autobusu, (którego i tak nie miałem, ponieważ wszystkie były na wyjazdach) potrwa dłużej niż naprawa auta, strzelił tyko pasek. Nie zastanawiając się za długo zacząłem szukać jakiegoś serwisu, który byłby w stanie naprawić pojazd.

 

 

Niestety, ze względu na długi weekend nie było to takie proste, większość była nieczynna. W końcu po jakiś 30 minutach dzwonienia, udało znaleźć się firmę, która podjechałaby rozwiązać problem.

Zadzwoniłem od razu do kierowcy i poinformowałem o sytuacji. Firma miała być szybko, a niestety tak się nie stało, naprawa także im nie wyszła, mimo, że nie było to coś bardzo poważnego (ciężko mi za to odpowiadać, ponieważ nie miałem pojęcia, co to za serwis, dzwoniłem do każdego, kto mógłby tylko podjechać).

Jak tylko dowiedziałem się, że autobus cały czas stoi, że nie został naprawiony, razem z moim innym kierowcą, pojechaliśmy na dwa małe busy po pasażerów. Znalazłem też inny serwis, żeby na miejscu razem z nimi spróbować jeszcze raz rozwiązać problem. Ostatecznie z moją pomocą udało się to zrobić, a pasażerowie wrócili zastępczymi busami do domów.” – opisuje całą sytuację Sebastian Trzaska właściciel firmy Przewozy Osobowe Speedbus, który przeprasza pasażerów za wszelkie niedogodności.

Bardzo chciałbym przeprosić czytelniczkę i pozostałych pasażerów za zaistniałą sytuację. Niestety prowadzenie tego typu działalności niesie ryzyko takich zdarzeń. Mimo ciągłego dbania o pojazdy, nie idzie przewidzieć takich sytuacji. Staramy się, aby zdarzały się one jak najrzadziej. Sprawa była rozwiązywana na gorąco, na nasze nieszczęście w dniach dla większości urlopowych. Nasze wszystkie pojazdy były na wycieczkach, a większość serwisów pozamykana.

 

 

Kierowca ze względu na to, że awaria wydawała się być błahą nie pomyślał, żeby od razu zapytać, kto chce zwrotu pieniędzy. Sam miał nadzieję, że potrwa to niedługo.

Proszę przekazać czytelniczce oraz pozostałym pasażerom, że w ramach przeprosin mają u nas następny przejazd gratis.” – zapewnia właściciel firmy przewozowej.

 

Przy okazji tej sytuacji warto zwrócić uwagę, iż w ostatnich latach komunikacja ze stolicą Dolnego Śląska bardzo mocno się skomplikowała. Nie ma bezpośrednich pociągów, a autobusów – firm przewozowych, jest jak na lekarstwo. I nie jest to tylko problem mieszkańców samego Lwówka Śląskiego ale także całego regionu. Dla prywatnych firm takie przewozy są mało rentowne, to znaczy jest obecnie zbyt mało chętnych pasażerów, żeby z biletów pokryć koszty i jeszcze na tym zarobić. Problemu raczej nie rozwiąże obiecywane połączenie komunikacji zastępczej Kolei Dolnośląskich, które ma wejść na jesieni, aczkolwiek z pewnością nieco ulży chętnym pasażerom. Tu raczej potrzebne są kompleksowe rozwiązania, które zachęciłyby mieszkańców do przesiadki z samochodu do komunikacji publicznej. Wówczas pojawiłoby się więcej firm przewozowych, więcej kursów, … Niestety, jak na razie takich rozwiązań brakuje.

23 KOMENTARZE

  1. To jest złośliwość rzeczy martwych a czytelniczka jak nie chce tak długiego czekania , to niech jedzie pociągiem , bo przecież autostrada lubi być zakorkowana. Osobiście bardzo polecam Firmę Speedbus . Często jeżdżę do Wrocławia i jestem zadowolona. Miła obsługa na co warto zwrócić uwagę. Zawsze się znajdzie jakaś niezadowolona pasażerka , czytelniczka.

  2. Pani robiącą aferę wpisał bym na Czarną listę pasażerów. Kierowca to nie mechanik a autobus to nie auto osobowe, że można odholować, przepchnąć w miejsce gdzie jest restauracja w formie all inclusive z darmową toaleta ,basem i jacuzzi. Każda dorosła osoba bierze ze sobą zapas wody i posiłków w podróż…

    • Jestem ciekaw co byś ty zrobil na miejscu tych ludzi. We Wrocławiu są mobilne mechanicy wystarczy tel.i są u ciebie w ciągu 30 min.jak nie wiadomo o co chodziło to chodzi o pieniądze.

  3. Spacery są darmowe, przecież to jest tylko auto które czasami może się zepsuć ale ten kierowca mógł trochę szybciej poinformować pasażerów oddać kasę i niech sobie radzą

  4. Pasek żarówka bezpiecznik to proste czynności kierowcy który jeździ zarobkowo a rodzina komentujących te wypociny niech zostawi dla siebie płacę wymagam punktualności ibespiecznej jazdy.

    • Nie w każdym pojeździe można pasek wymienić pasek na drodze i nie każdy kierowca posiada wystarczającą wiedzę i doświadczenie, tak jak nie każdy użytkownik komputera potrafi go naprawić. Czasami z paskiem trzeba wymienić napinacze i rolki. Czasy prostej wymiany pasków jak w PF 126p – odeszły do lamusa. Kiedyś każdy kierowca był szkolony, aby przy pomocy łyżek montażowych wymienić samodzielnie koło na drodze. A dzisiaj te anemie i niedożywione lebiody nie są w stanie udźwignąć koła w rękach …

  5. Awarie pojazdów mechanicznych, niestety, zdarzają się. Awaria autobusu jest ryzykiem przewoźnika i pasażera i trzeba się z tym liczyć. Nie rozumiem tylko, czemu ma służyć emocjonalny argument, że jednym z pasażerów był mężczyzna w podeszłym wieku z chorym kręgosłupem, podróżujący że Szczecina od 06.00 rano, przytoczony przez skarżącą podróżną ? Zastanawiam się, czy skarżąca uważa podróż i dolegliwości tego Pana za własną winę, jego winę czy winę przewoźnika czy jeszcze kogoś innego ? W sumie – to sztuczna “afera” wywołana przez roszczeniową osobę, która nie ma zrównoważonej oceny sytuacji i stwierdziła ” to ja was teraz obsmaruję”. Sądzę, że uczucie niezadowolenia podróżnego – to byłaby normalna reakcja podróżnego a odpowiedź przewoźnika, wg mnie, powinna to niezadowolenie zrekompensować, bo jest stosowna do poziomu winy i jej skutku oraz ceny biletu oraz, po japońsku, przeprasza.

  6. Jeszcze raz przepraszamy za zaistniałą sytuację. Szkoda tylko, że niektórzy nie pamiętają czasów za innych przewoźników, jak autobusy potrafiły z pasażerami stać całą noc na autostradzie, gdzie rzeczywiście nie było dostępu do jedzenia i picia. Jak autobusy były tak poprzepełniane, że ludzie dwa dni próbowali wrócić do domu. My wiemy jak to wyglądało, bo byliśmy wtedy studentami… Pomysł na firmę urodził się właśnie w tamtym okresie. Komunikacja z Wrocławiem mimo kilku przewoźników była bardzo kiepska, stare, ciągle psujące się autobusy i niesympatyczni kierowcy… ale trzeba było jeździć i dziękować, że w ogóle zabrali. Nie naszą winą jest, że wszyscy zrezygnowali i nie mamy konkurencji. Linia nie jest super opłacalna, ale robimy to w połączeniu z innymi usługami oraz dla naszych stałych klientów, którzy jeżdżą z nami od lat. Gdyby nie my, to nie byłoby żadnego połączenia z Wrocławiem. Nie będziemy opisywać drugi raz sytuacji, jak to wyglądało z naszej strony, ponieważ wszystko jest w artykule. Powiemy tylko, że wkładamy całe serce w naszą działalność, robimy to z pasji, autobusy są sprawdzane i naprawiane na bieżąco. Niestety, niektórych awarii nie idzie przewidzieć. W takich sytuacjach staramy się szybko reagować, tym razem też tak było. Kierowca rzeczywiście mógł od razu zapytać, kto chce zwrotu pieniędzy za bilet, ale z racji tego, że wszystko działo się na „gorąco”, był skupiony na jak najszybszej naprawie, nie pomyślał o tym. Człowiek uczy się na błędach, na następny raz w pierwszej kolejności zrobimy zwrot za przejazd. Podsumowując, bardzo dziękujemy za wyrażenie swoich opinii, bo nie tylko te pozytywne się liczą, te negatywne motywują nas do tego, żebyśmy jeszcze bardziej podnosili jakość świadczonych przez nas usług.

  7. W dzisiejszych czasach jest dużo sklepów gdzie można kupić wodę i jedzenie. Pan z chorym kręgosłupem mógł jechać koleją aby wstać i rozprostować kręgosłup. Ile w tej czytelniczce jadu. Miał kierowca jechać i nie daj Bóg roztrzaskać się na autostradzie? Wtedy czytelniczka pisałaby poematy.

  8. Zlosliwosc rzeczy martwych , ale smrod niestety pozostanie . Sam juz widzialem na grupie Gory Izerskie ,ze nie polecaja przewoznika ze wzgledu na awaryjnosc taboru i niegrzeczne zachowanie kierowcow. Nistety zyjemy w swiecie ,gdzie wiesci szybko sie rozchodza a wieloletnia dobra opinie mozna sobe zepsus jednym przypadkiem.

    • Był Smerf Maruda i jest taki sam Turysta. Przypuszczam ze 100% pewnością, że marudzisz dla samego marudzenia, a dla 1 zł różnicy dasz się zdepilować … Wyobraź sobie, że jakaś firma kupuje nowe autokary po 2.000.000 zł sztuka i oferuje nimi przewóz z biletem w cenie 120 zł. Co zrobi klient podobny do ciebie? Pojedzie tańszą firmą. A co zrobi w sytuacji awarii taboru ? Będzie marudził. Wniosek: Marudny, polski klient żąda jakości i nie chce za nią zapłacić. Niestety, to tak nie przebiega. W nierentownych biznesach nikt nie chce uczestniczyć, nawet rząd tylko obiecuje pomoc w likwidacji wykluczenia komunikacyjnego, a autobusów w jednym – dwoma pasażerami jakoś nie widać, a miały wszędzie jeździć.

    • A jak goście sanatoryjni będą dojeżdżać. Uważaj żeby smród po Tobie nie został. Jeżdżę z nimi na wycieczki turystyczne , zawożą i przywożą z czasów spędzonych nad morzem i na każde zapotrzebowanie są gotowi . Nie zabieraj głosu jeśli nie znasz Firmy. Grupa Góry Izerskie posprząta lepiej fekalia z wybitych studzienek po deszczu , będzie to z pożytkiem dla Turystów.

  9. Autobus mogł się zepsuć, a pech chciał że to był akurat dlugi wekeend.. kierowca tez człowiek i takich pasażerów co mają muchy w nosie bo place to wymagam jest ogrom ( a kiedy, a po co, a dlaczego tak.. itp… ) dlaczego polski naród jest taki nie miły dla drugiego człowieka? A jak juz jest miły to się myśli gdzie tu ukryta kamera bo to coś jest tu nie tegez..

  10. Panie Speedbus,niech pan nie kłamie.PKS Lubań od 2001 roku wprowadził na trasie Lubań-Wrocław dwa a póżniej następne dwa nowe bardzo jak na tamte czasy nowoczesne autokary firmy chyba Setra z klimatyzacją,hydraulicznym zawieszeniem o bardzo komfortowy i nowoczesnym wnętrzu.Widać było na dworcu we Wrocławiu jakie zainteresowanie i uwagę robiły te pojazdy na przebywających tam pasażerach. 2 maja 2004 (niedziel ),weekend po wejściu polski do EU na dworzec PKS we Lwówku wjechało 3 słownie trzy autobusy w ostatnim kursie(ok.godz.18) do Wrocławia aby wszyscy mogli być zabrani.W tamtych czasach studiowałem we Wrocławiu i przez okres 6 lat korzystałem z komunikacji PKS i nigdy nie wydarzyła się żadna awaria.Życzę firmie szerokiej drogi.

    • Panie Anonim. Czy nie wydaje się Panu, że PKS Lubań świadczyĺ pasażerom zbyt drogie usługi o wysokim standardzie nie pobierając za nie odpowiedniej opłaty (mam na myśli np. 3 autokary wysyłane jeden za drugim w ramach jednego kursu)? Skończyło się to dla tej firmy tragicznie i syndyk ostatecznie chyba odebrał te opiewane przez Pana autokary marki Scania (?).

  11. Haha jak można tego nie zrozumieć , że są rzeczy których nie można powiedzieć Moze Pani powinna przed wyjazdem iść do jasnowidza to by Pani pomógł w podjęciu decyzji ,czy ma jechać ,czy jednak zostać w domu .Ja dzisiaj piekłam sernik , spaliła mi się grzałka ,do kogo mam się udać.

  12. Witam, to wszystko prawda. Panie Sebastianie typowy wtorek i wtorkowi klienci. Ile ludzi tyle opinii. Głowa do góry. Takich autokarów i busów tylko pozazdrościć. Pani proponuję więcej wyrozumiałości. Polecam tą firmę. Pozdrawiam.

  13. Szacunek dla lokalnego przedsiębiorcy, że mu się coś udaje. Spróbujcie do dużych koncernów podskoczyć. Proponuję jednakże wozić zapasowy pasek i rolkę.

  14. Emerytka
    Korzystamy na wycieczki i inne przejazdy z autobusów i busów Pana Trzaski, zawsze jesteśmy zadowoleni. Autokary są podstawiane na czas, kierowcy są uprzejmi w stosunku do pasażerów.
    Jeżeli chodzi o niespodziewaną awarię to zawsze i w każdym samochodzie może się zdarzyć.
    Człowiek też potrafi nagle zasłabnąć na ulicy.
    Panie Trzaska polecam wszystkim Pana usługi,jeżdziłam również do Wrocławia i wszystko było ok.
    Serdecznie pozdrawiam.

  15. Czasy powszechnego neta pozwalają pisać każdemu i wyrażać swoją opinię, czasami słuszną i zrównoważoną a czasami nie. Albert Einstein powiedział, że: „Im większa Wiedza, tym mniejsze Ego. Im mniejsza Wiedza, tym większe Ego” i świetnie zapisał to wzorem matematycznym EGO = 1/ WIEDZA. Niestety, ale stres i frustracja są, niestety, naturalną i nieuniknioną częścią naszego życia. Może lepiej czasami zastanowić się skąd się bierze frustracja i jak sobie z nią radzić ?
    Nikt nie zauważył trudnej sytuacji kierowcy tego unieruchomionego autobusu, który z jednej strony miał na głowie (nie do końca i nie wszystkich – empatycznych) pasażerów i dodatkowo -autokar, awarię, naprawę, itd. Nie chciałbym znaleźć się na jego miejscu i myślę, że przede wszystkim dla niego – to była b. stresująca sytuacja. Doświadczenie uczy, aby w takich okolicznościach, mieć rozsądne oczekiwania, zachować skromność i znać ograniczenia swoje, innych i wynikające z sytuacji w jakiej wszyscy się znaleźli. Zmniejszy to stres twój i ludzi wokół ciebie, a nawet ułatwi wszystkim osiągnięcie celów. Nie trać poczucia humoru. Kiedy się śmiejesz — nawet jeśli coś idzie nie tak — rozładowujesz napięcie i poprawiasz sobie nastrój.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj