Gryfów Śląski znów na ustach całego regionu! Tym razem nie chodzi jednak o malownicze krajobrazy czy wydarzenia kulturalne, ale o… włamanie, które wprowadziło miasto na mapę absurdalnych przestępstw.
Niemal rok temu, w związku z planowanym uruchomieniem linii kolejowej do Świeradowa- Zdoję stacja w Gryfowie Śląskim przeszła lifting. Kolejarze po latach starań i zabiegów czynionych przez władze miasta wreszcie otworzyli poczekalnię a na niej nową toaletę publiczną. Przybytek płatny. Koszt 2 złote. Mechanizm prosty – wrzucasz monetę i drzwi się otwierają.
Kasetkę z monetami na dworcu dostrzegł któryś z lokalnych geniuszy i postanowił zrobić „skok stulecia”. Pod nieobecność podróżnych wyrwał drzwiczki i dokładnie opóźnił zawartość automatu. Łącznie jakieś kilkanaście, może kilkadziesiąt złotych!
W efekcie automatyczna toaleta pozbawiona została zasilania. Drzwi są zamknięte na głucho. Podróżni muszą teraz szukać innych miejsc, by załatwić swoje potrzeby.
Złodzieja nie ominie kara. 7 listopada do Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim wpłynęło zawiadomienie o przestępstwie, w postaci włamania, uszkodzenia automatu poboru opłat i kradzieży zawartości kasetki. To złożyło PKP. Wprawdzie kolejarze nie wiedzieli jeszcze, ile dokładnie w automacie było pieniędzy, ale samą naprawę drzwi wycenili na 1300 złotych!
Włamywacz nie może spać spokojnie, bo podniecony zdobyczą zapomniał, iż na poczekalni jest monitoring. Za kradzież z włamaniem grozi kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.
W naszym kraju nic nie może być normalne???
To co się dzieje w tym mieście przechodzi ludzkie pojęcie
Trzeba uciekać stąd i trzymać się jak najdalej