„Gówniarz”, „idiota”, „dziadostwo” – mówi nauczycielka

8
11109
grafika poglądowa

„Gówniarz”, „idiota”, „dziadostwo” – tak o swoich uczniach podczas zdalnej lekcji wypowiada się jedna z nauczycielek szkoły podstawowej w Świerzawie. Nagranie z zajęć trafiło do sieci, gdzie zyskuje popularność. Sprawa została zgłoszona do kuratorium oświaty, jest wyjaśniana przez dyrektora szkoły i burmistrza.

 

„Znów idiota się odezwał, wasz kolega, Mikołaj, za dużo sobie ten gówniarz pozwala. W żadnej innej klasie takiego dziadostwa nie ma, ale macie teraz jednego idiotę w klasie” – słychać w nagraniu, które w całości dostępne jest pod artykułem.

Bulwersujące wypowiedzi nauczycielki ze Szkoły Podstawowej w Świerzawie opisała Gazeta Złotoryjska. Dziennikarze próbowali rozmawiać z dyrektorem, który jednak nie znalazł dla nich czasu, rozmawiali z burmistrzem, rozmawiali z inną nauczycielką. GZ zwraca uwagę, iż dotychczas z takim słownictwem spotykali się w złotoryjskim starostwie, teraz posługuje się nim nauczycielka z podstawówki.

Na stronach Gazety Złotoryjskiej czytamy:

Tym razem nie jest to zapis komisji czy sesji rady powiatu, na których o kulturę wypowiedzi – za sprawą radnych Prawa i Sprawiedliwości – również ostatnio trudno. Tym knajackim językiem, jako żywo przypominającym spotkania w starostwie, posługuje się nauczycielka w jednej ze starszych klas świerzawskiej podstawówki.

Nagranie jest krótkie, ale można się z niego domyślić, że zostało zarejestrowane podczas lekcji chemii. Nauczycielka, która uczy tego przedmiotu w świerzawskiej podstawówce, to osoba z bardzo długim stażem pedagogicznym. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że jest żoną jednego z radnych powiatowych PiS, którzy zasłynęli obraźliwymi wypowiedziami w stosunku do nauczycieli i kobiet protestujących po wyroku antyaborcyjnym Trybunału Konstytucyjnego.

Próbowaliśmy dzisiaj rano porozmawiać z Czesławem Leśniakiem, dyrektorem Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Świerzawie (podstawówka to jedna z jego części). Chcieliśmy zapytać, jakie kroki podjął w tej sprawie. Bezskutecznie – najpierw prowadził zajęcia, później rozmawiał przez telefon z burmistrzem, a w końcu wyszedł ze szkoły. – Pan dyrektor jest bardzo zajęty, ma pod sobą 3 placówki – usłyszeliśmy od pani, która odebrała telefon w szkole. Gdy powiedzieliśmy, o jaką sprawę nam chodzi, powiedziała tylko, że prowadzone są w tej sprawie czynności wyjaśniające.

Więcej dowiedzieliśmy się od burmistrza Pawła Kisowskiego, któremu bardzo zależy na wyjaśnieniu sprawy. – Dyrektor dysponuje nagraniem od piątku. Pierwsza rzecz, jaką zrobił, to przeprowadzenie rozmów z nauczycielką, uczniem i jego rodzicami. Nauczycielka ma się odnieść do całej sytuacji na piśmie. Dyrektor zawiadomił też kuratorium oświaty, które nadzoruje postępowanie wyjaśniające, wczoraj odbyła się w tej sprawie telekonferencja z kuratorium – tłumaczy burmistrz Świerzawy, który jest organem prowadzącym szkołę.

Kisowski dodaje jednak, że zachowanie nauczycielki jest niedopuszczalne. – Od dorosłych, zwłaszcza w szkole, mamy prawo wymagać, by trzymali emocje na wodzy – podkreśla.

Nauczycielka na razie nie została odsunięta od zajęć dydaktycznych. – Dyrektor czeka z konkretnymi decyzjami do zamknięcia postępowania wyjaśniającego, które powinno się zakończyć jeszcze w tym tygodniu. Konsekwencje dla nauczycielki mogą być różne, ale o nich zdecyduje dyrektor – zapewnia burmistrz Kisowski.

Z dyrektorem świerzawskiej podstawówki, jak już wspomnieliśmy, nie udało nam się porozmawiać, zapytaliśmy więc o opinię w tej sprawie dyrektorkę innej dużej szkoły na terenie powiatu złotoryjskiego. Słuchała wcześniej nagrania z lekcji chemii w Świerzawie.

Jestem przerażona zachowaniem tej nauczycielki. Cokolwiek się wydarzyło na tej lekcji, jej słowa są absolutnie niedopuszczalne, zwłaszcza że posługuje się konkretnym imieniem, więc łatwo zidentyfikować, o którego ucznia chodzi. W obecnej sytuacji duży nacisk kładzie się na dobro dziecka, do Karty Nauczyciela został nawet wprowadzony w ubiegłym roku nowy przepis regulujący te kwestie. Umożliwia on w przypadku naruszenia dobra dziecka zgłoszenie nauczyciela do komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli działającej przy każdym wojewodzie. W mojej ocenie w tym konkretnym przypadku dobro dziecka zostało całkowicie narażone. Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego zdecydowałabym się jak najbardziej na zgłoszenie sprawy do komisji dyscyplinarnej – usłyszeliśmy.

Nauczycielka, która została nagrana, uczy w Świerzawie od ok. 30 lat. – Zawsze taka była – usłyszeliśmy od kilku mieszkańców gminy, którzy mieli z nią lekcje w przeszłości. – Na porządku dziennym było używanie przez nią na lekcji określeń „debil”, „idiota” czy „gówniarz”. Tylko kiedyś były inne czasy, na takie rzeczy nie zwracało się takiej uwagi jak obecnie.

Zapytaliśmy burmistrza, czy były skargi na zachowanie i język nauczycielki wcześniej? – Pan dyrektor, który kieruje szkołą od 3 lat, nie miał takich informacji – mówi Paweł Kisowski.”

Artykuł na stronie Gazety Złotoryjskiej pojawił się 10 listopada, a całe zdarzenie miało miejsce w piątek 6 listopada. Niemniej dziś ani na stronach szkoły, ani na stronach urzędu nie udało nam się odnaleźć wyjaśnień tej bulwersującej sprawy.

„Bo tu znów idiota się odezwał, wasz kolega Mikołaj. Bo to sobie… on sobie za dużo ten gówniarz pozwala. W żadnej klasie takiego dziadostwa nie ma! Ale macie teraz tutaj jednego idiotę w klasie. Proszę bardzo dałam wam tą reakcję, bo tutaj gówniarz nie może nam nic zmieniać póki co i myślę, że nie będzie mógł” – słyszymy w krótkim w nagraniu, które w całości dostępne jest >tutaj<.

8 KOMENTARZE

  1. Oczywiście, “strajkujący” wbrew zdrowiu i przepisom o zgromadzeniach dostają wolną rękę do opluwania innych, nawet pod ich domem jak w Gryfowie, nawet idąc z politykami opozycji na czele pochodu który to w ten sposób sygnują. Ale zły radny PiS odpowiedział im ich własnym językiem i nagle jest to bulwersujące.

  2. Użytkowy język polski zjechał już do tak niskiego poziomu, że takie słownictwo trzeba przyjąć za normę i wymyślić nowe obelgi. Takie, których rzeczywiście nie wypada wypowiadać.

    Idiota, debil, morda zdradziecka, mordercy brata, wojna. Phi. Codziennie w telepudle.

  3. Nic się nie stało, po prostu zawiódł informatyk, albo osoba, która administruje dostęp do ingerencji w przygotowania nauczyciela do jego przygotowanej lekcji. Pewnie Pani n-lka poniepotrzebnie uległa prowokacji, prowokacja jest teraz w “modzie” wśród uczniów, bo robią to specjalnie. Nie jest w moim przekonaniu to incydent, który od razu się zgłasza do komisji dyscyplinarnej, raczej, do administratora przygotowanego administratora, który “zezwolił” na ingerencję ucznia w przygotowanym materiale. Każdy jest człowiekiem, ten uczeń również, tylko ma pewnie lepsze narzędzia internetowe, aby wyprowadzić n-la z tzw. torów realizacji jego zawodowych zadań,WIĘC informatyku, do dzieła.

  4. A skąd młodzież wulgarne słowa bierze?Z telewizji:np.sejm!A teraz nauczycielka nieźle polszczyzną włada i młodym dużo paskudnych słów dokłada!!!Nie miejmy zdziwienia,że takie słownictwo, skoro leci z ust starszych!!!…Przykre

  5. Prymitywnie jest przywiązywać wyznanie polityczne nauczycielki do zaistniałej sytuacji, ale skoro zostało poruszone to czy jest ktoś mi w stanie odpowiedzieć czym kieruje się człowiek oddający swój głos na PIS czy PO? (To jest dopiero dziadostwo.)
    Podejrzewam, że szympansy mają większy iloraz inteligencji.

    Wracając do głównego tematu to dziecko jest nie wychowane skoro prowokuje nauczyciela, ale to już kwestia rodziców. Nagranie które jest wrzucone jest pocięte i ładnie posklejane 🙂

    Ps. Zacznijcie myśleć.

  6. Nie tylko w tej szkole takie słownictwo jest używane przez nauczycieli – na swoich profilach na fb potrafią pisać wyrażenie zajeb…. – bo to już przecież nie jest uznawane przez wykształcone grono pedagogiczne jako słowo nieprzyzwoite

  7. Nie to żebym była za PiS ale mówimy o krytyce Pań ktòrych naczelne hasło to cytuję: “Wyp****…” Im wolno być agresywnym i wulgarnym? Poza tym może mały jest łobuz i może zasłużył?

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj