Egipskie ciemności na nowo otwartej stacji. Powód?

8
1928
zdjęcie nadesłane przez czytelnika - DZIĘKUJEMY

Brak wystarczającej mocy, to w dużym skrócie powód egipskich ciemności, w jakich po zachodzie słońca toną stacje kolejowe na nowo otwartej linii do Świeradowa- Zdroju.

 

 

O ciemnościach mamy wiele powiedzeń, egipskie ciemności, ciemno choć oko wykol, ciemno jak w grobie, ciemno jak w lochu, ciemno jak w piekle… Jest jeszcze kilka, jednak są zbyt wulgarne, by przytoczyć je tu przytaczać.

Od dnia uruchomienia połączenia kolejowego z Gryfowa Śląskiego przez Mirsk do Świeradowa- Zdroju w okolicach stacji usłyszeć można wszystkie te powiedzonka, a szczególnie te niewymienione. Nie działa oświetlenie na stacji w Mirsku, ale też np. na stacji w Mroczkowicach. W ocenie mieszkańców problem wydaje się być bardzo poważny.

 

 

– I jak tu czekać na pociąg w takich ciemnościach? – pyta nas jeden z czytelników, który wskazuje, że w ostatnim czasie stacja w Mirsku stała się miejscem mało bezpiecznym, o czym w jego opinii świadczy zniszczona przed oddaniem linii do użytku wiata peronowa oraz porozrzucane wokół butelki po alkoholach.

– Szkoda, ale takie ciemności odstraszają z korzystania. Zwłaszcza, że trzeba chodzić na około żeby dojść na peron. – dodaje niedoszły podróżny, który zamiast z bliskimi wsiąść do pociągu wybrał podróż samochodem.

Jak się okazuje nie wszystkim zależało na szybkim i sprawnym oddaniu infrastruktury. Jak w odpowiedzi na pytania lwówecki.info wskazuje urząd marszałkowski nadal nie ma wystarczającej mocy, żeby zamontowane na peronach latarnie zaświeciły się.

 

 

 

„DSDiK czeka na zwiększenie mocy w złączu kablowym należącym do PKP Energetyka. Od strony formalnej DSDiK spełniło wszelkie warunki – wniosek do PKP Energetyka złożony był już w maju br. Analogiczna sytuacja występuje w Mroczkowicach i dotyczy dostawcy energii – Tauron.”

zdjęcie nadesłane przez czytelnika

8 KOMENTARZE

  1. To wszystko pikuś w odniesieniu do braku zasilania sygnalizatorów na przejazdach. Pociągi muszą zwalniać i już z daleka trąbić, żeby nic nie wjechało na tory. Może skończyć się tragicznie, bo jeszcze nie wszyscy uczestnicy ruchu przyzwyczaili się do ruchu kolejowego po 27 latach.

  2. To chyba zmierza do uzyskania szybkiej zgody na postawienie wiatraków. A może kłopoty z matematyką – ktoś nie zbilansował mocy urządzeń energetycznych. I po co nam to było – jeszcze się nie zaczęło, a już się skończyło. Tak czy inaczej siara

  3. Mogli otwarcie zrobić po 16:00 żeby Marszałek zobaczył jakie egipskie ciemności panują. To trąbienie to jest jakaś masakra,conajmniej jakby pociąg “Kopernik “pędził po szynach. Oszaleć można. Od 5:11 trąbi, spać nie daje.Nie wiem jak żyją ludzie mieszkajacy jeszcze bliżej torów .A że jest to super ,byleby ciszej 🙂

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj