Jak informują nas czytelnicy na feralnym zakręcie w Radoniowie doszło dziś po południu do dwóch zdarzeń drogowych, w których kierowcy stracili panowanie nad samochodami i te wypadły z drogi.
Dzisiejsza pogoda nie sprzyja kierowcom, ale musimy się do tego przyzwyczaić. Lato niebłagalnie odeszło a jesień wita nas swoim smutnym obliczem. Mający złą sławę wśród wielu kierowców „feralny zakręt” na krajowej trzydziestce nie wybacza błędów. Wchodząc w ten zakręt trzeba mieć sprawne auto, dobre ogumienie i dostosować prędkość do warunków panujących na drodze, w przeciwnym razie podróż kończy się w krzakach i dobrze będzie jak w zdarzeniu ucierpi tylko samochód, bo zdarzały się tu przecież wypadki z poważnie rannymi.
Drogowcy w samym zakręcie nie widzą żadnych wad, tłumaczą, iż zakręt jest oznaczony i jest tam ograniczenie prędkości a lawinę zdarzeń drogowych niemal w jednym miejscu zrzucają na kark kierowców i niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze. Czy tak faktycznie jest, czy to tylko wina kierowców?
Informacje o dzisiejszych zdarzeniach drogowych na tzw. “feralnym zakręcie” potwierdza obecna na miejscu lwówecka policja. Informacja o pierwszym do mundurowych wpłynęła tuż przed godziną 13 a o drugim zaledwie kilka minut później. Rzecznik policji przyznaje, iż na chwilę obecną w żadnym ze zdarzeń nie ma osób poszkodowanych.
Trwa wyjaśnianie okoliczności
Nikt mądry nie może wpaść na pomysł żeby tam postawić fotoradar ? Przecież to pomysł prostu jak ….zobaczycie wówczas czy będą wypadki.Swoją drogą to tę górkę już dawno powinna obchodzić obwodnica.
Dokładnie, duży i dobrze oznakowany radar na stałe powinien rozwiązać problem…
Lwówecki info czemu feralny zakręt a nie feralni kierowcy czemu inni jeżdżą po 20 lat i nie wypadają z zakrętu a jeżdżą z większą prędkością niż dopuszczalna a ci co jadą 50 km/h.wypadają.Może brak umiejętności nad panowaniem nad autem w zakręcie przy mokrej nawierzchni tak ich teraz szkolą po prostej i rondo objechałeś to zdane a puźniej wszystko wychodzi.
takie wypadki to powodują kierowcy co wszędzie jeżdżą 50km/h, a jak trochę pokropi to 30km/h na krajówce
Do kierowca: człowieku.. o czym Ty w ogóle piszesz… widziałeś kogoś kto jadąc tam 50 km/h wypadł z tego zakrętu… po drugie gratuluję żwiru w glowie, skoro sam przyznajesz, że kłamiesz tam przepisy ruchu drogowego.. oby Cię ten Twój samochodzik nigdy nie zawiódł… Ale po wierzący, że są Bogami na asfalcie.. A później tragedia..