Dość lania wody przez Wody Polskie

40
17578
podtopienia
zdjęcie poglądowe

Od czasu powstania Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie obserwowany jest brak wykonywania podstawowych prac remontowych i pielęgnacyjnych cieków wodnych będących w zarządzie tej Instytucji. – wskazuje prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej o natychmiastowe podjęcie działań.

 

 

Prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej Ryszard Borys wystosował pismo do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, w którym na wniosek rolników zwraca się w sprawie podtopień pól.

„Widok zastoisk wodnych na polach od wielu tygodni jest powszechny. Woda gromadzi się nie tylko w zaniżeniach terenu, lecz także na polach w sąsiedztwie rowów melioracyjnych i rzek, które obficie wylewają. W miejscu, gdzie woda pozostanie przez kilka tygodni czy miesięcy żadne oziminy nie przetrwają. Struktura gleby ulegnie degradacji i z przygotowaniem gleby do wiosennych siewów będzie sporo kłopotów.” – pisze prezes DIR, który podkreśla, iż rolnicy już liczą straty w uprawach jakie poniosą z przygotowaniem gleby do wiosennych siewów.

W ocenie rolników przyczyną takiego stanu jest to, że z rowów melioracyjnych i mniejszych rzek woda nie odpływa, a wręcz cofa się. Problem ten dotyczy dopływów rzeki Odry na terenie województwa. DIR twierdzi, iż taka sytuacja jest wynikiem wieloletnich zaniedbań, braku konserwacji koryt cieków wodnych oraz źle działających urządzeń hydrotechnicznych.

„Od czasu powstania Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie obserwowany jest brak wykonywania podstawowych prac remontowych i pielęgnacyjnych cieków wodnych będących w zarządzie tej Instytucji.” – wskazuje Ryszard Borys, który zwraca się z prośbą o podjęcie natychmiastowych działań, które ograniczą zalewanie gruntów rolnych.

DIR wnosi także o informację, kto zrekompensuje rolnikom poniesione straty, do kogo mogą zwracać się o odszkodowania z tego tytułu.

40 KOMENTARZE

  1. A kto rolnikom kazał zasypywać rowy i likwidować drenaże?
    Przypominam, że jeszcze 20-40 lat temu przez każde pole przebiegał rów, a pola uprawne były gęsto zdrenowane sączkami i zbieraczami.
    Cały system melioracji pól został zniszczony. A teraz pretensje do wód polskich? Trzeba trochę ruszyć głową.

      • czytaj ze zrozumieniem czy chodzi ci o brak odprowadzenia wody z użytków rolnych czy deficyt wody w skutek obniżenia wód gruntowych , to są 2 wa odrębne tematy. Zaleganie wód opadowych i roztopowych na gruntach rolnych i nie tylko w okresach jesiennych, zimowych i zimwo wiosennych to rzecz naturalna , a odnośnie utrzymania urządzeń melioracji wodnych – była szczegółówka reguluje par 205 Ustawy prawo wodne.

  2. Może rolnicy przywrócą funkcjonowanie rowów odwadniających, na swoich polach, które przez lata zasypywano aby coraz większe maszyny rolnicze obsługiwały areał i aby było łatwiej. Każdemu przeszkadza rów opaskowy, odwadniający przy drodze, w polu itp, bo nie ma jak wjechać, bo trzeba utrzymywać, bo nie przejedzie z pola na pole. Więc zasypuje, likwiduje, zaora (niby przez przypadek) a teraz lament bo woda na polu stoi.

  3. Prezesie DIR- rolnicy sami stworzyli sobie ten problem. Wiec teraz sami go rozwiążcie. Może właśnie trzeba aby Wody Polskie zaczęły nakazywać odtworzenie rowów, które zostały pozasypywane? A gminy niech żądają od rolników odtworzenia dróg między polami? Nawet na spacer nie można wyjść, bo tam gdzie były drogi zostały one dawno zaorane.

  4. Tak to prawda nic nie robią na tych rzekach tylko szukają kogo ukarać by wyrwać pieniądze ..Przez ich zaniedbania domostwa zalewa woda . Może czas się wziąść za pracę ?

    • zapewniam panią ze ta chora nagonka na karanie ludzi za wyloty to nie jest wymysl biednych pracowników tylko centrali warszawskiej, która pojęcia nie ma na temat pracy i problemach w niższych jednostkach wód polskich… to są odrealnione paniska na stołkach które wymyślają tym niżej abstrakcyjne wytyczne które nie przynoszą zysku dla firmy a same straty ….jak chcecie karać wody polskie, to zacznijcie od odklejonej Warszawki

    • A kto wam do Michała ciężkiego wydał pozwolenie na budowę na terenach zalewowych?! Sami jesteście sobie winni i proszę nie naciągać podatników jak wam coś zaleje .

  5. Nie jestem rolnikiem!do wszystkich komentarzy!spacer?w bucikach na obcasie? rów melioracyjny nie należy do pola uprawnego! jeżeli jest i jest kontrolowany i czyszczony przez odpowiednie służby (a takich brak)a i warunki hydrologiczne,za nie nikt nie odpowiada a na pewno niema kompetentnej osoby a tym bardziej instytucji która to nadzoruje!ludzie co się z wami dzieje?!rolnik daje nam karmę my jesteśmy takimi dziadami! zniszczyć, upokorzyć i żreć plastik a uprawa pola i hodowla zwierząt to nasza przeszłość która była naszą MAMĄ żeby nas wykarmić! idźcie Wszyscy do marketu i kupcie super warzywa ale na pewno te swierze hermetycznie zapakowane!Ku..a przecież ten pomidor smakuje jak papier a jego skórka jest jak folia!PiS ,PO czy inna partia też zrobi sieczkę z mózgu ale dlaczego sami się niszczymy!a Pani na spacerek niech zabierze woreczki bo w polu,czy na tej ścieżce po psie się sprząta!

    • Weź nie bajdurz Krzysiek chłop na wsi wszystko by zaorał drogę rzekę torfowisko a i las jak by mógł żeby tylko nasiac tej kukurydzy na pasze i dalej produkować ten szajs i pestycydami podlewać ,narzekać tylko umieją ale każdy na ciągniku za 300 tysi Zeta popyla na strajk

    • Krzysiu – zgodnie z prawem i to obowiązującym od dziesięcioleci (w tym od czasów przedwojennych), za utrzymanie rowu melioracyjnego (a wiec na obszarach rolnych) odpowiada ten, któremu działanie tego rowu przynosi korzyści. Czyli właściciel tych pól, które ten rów odwadnia (albo nawadnia – bo to nie problem odwrócić działanie urządzeń melioracyjnych poprzez pewne działania). Nie żadne służby czy urzędy. Mogą to za niego zrobić tzw. spółki wodne pod warunkiem, że ten właściciel przystąpi do nich i będzie płacił składkę finansującą ich działalność. Tak więc nie pisz głupot jeśli się nawet nie pokusiłeś zapoznać z przepisami opisującymi kto i za co odpowiada odnośnie melioracji.

  6. romba dobrze prawisz, jak mamy być wszyscy w porządku i na równi z prawem to wody polskie powinny się wziąć za inwentaryzację terenów – te wszystkie rowy i dreny które przez lata zniknęły zostaną nakazem przywrócone przez właścicieli pól i problem zniknie!!!!!!!!
    na swoim przykładzie powiem: do mnie i całej wioski zaczęły przychodzić pisma z wód polskich w sprawie wylotów do rzeczek – bo szanowny sąsiad podpierdzielił sąsiada, i teraz trzepią całą wioskę za nielegalne zrzuty z szamba czy dachu – ps. za donosiciela też się wzięli! – równość przede wszystkim!
    a poza tym niech się prezes szanowny doszkoli – na prace utrzymaniowe itp. każda instytucja czy jednostka budżetowa ma określone limity pieniężne na takie cele, ja też latami czekałem by zrobili mi porządek z rzeczką, która płynie mi za domem – niestety takie są realia – nie ma pieniędzy na wszystkie bieżące prace!!! to nie jest wina urzędników, tylko chorego systemu!!!!!!!!!!!! takie są realia a ludzie jak te barany – uwierzą w artykuł na lwóweckim, nie dziwota że mamy taki rząd jaki mamy, skoro mamy takich wyborców!

  7. Wody Polskie to niewydolny moloch, wytwór PiS-owskiego partactwa i niekompetencji, wie o tym każdy kto stara się o pozwolenie wodno-prawne, ja staram się już 1,5 roku i końca nie widać, ludzie po 2 lata czekają na coś na co oni mają 30 dni do załatwienia sprawy. Wcześniej starostwa nie miały z tym samym żadnego problemu.

      • Jak operat jest zły to po to jest 40 dni aby się upomnieć do wnioskodawcy. My czekamy 2 lata na pozwolenie, zbieranie materiałów i ich ocena już dawno została zakończona a złożyliśmy wniosek 6 miesięcy przed końcem starego pozwolenia, ale wody polskie są zajęte nie zatwierdzaniem taryf cen wody i ścieków po dyktando PiS żeby obywatel miał tanio tylko zaraz ten obywatel nie będzie miał wody bo nie ma za co zapłacić za opłaty do wód polskich za ujmowanie wody i odprowadzanie ścieków oczyszczonych do rzek

    • te pretensje proszę wyrzygac do centrali warszawskiej, a jednostki niżej zostawić w spokoju – ludzie którzy pracują w wodach lubią swoją prace ale się nie wyrabiają ze wszystkim, nie mają nawet najniższej krajowej na umowach i muszą spełniać chore fanaberie Warszawy!!!
      Tak, wody polskie powinny być zreformowane! W szczególności odklejona centrala na gorze która chapie pieniądze tylko dla siebie, wymyśla sobie po 10-ciu dyrektorów do jednego departamentu by córka wujka z sejmu miała dobrą posadkę. A reszta w całej Polsce nie wie w co ręce włożyć w robocie, a w domu co do gara!!!!

      • czyli cały ten bałągan na górze odbywa się za przyzwoleniem tych na dole, którzy doskonale wiedzą co się tam dzieje i mają pretensję do ludzi że nie wiedzą i skupiają swoją złość na tych pracownikach, z którymi mają kontakt
        I jeszce nie miejcie pretensji do pracowników niższego szczebla , że nie robią tego co powinni bo przecież nie dostają nawet minimalnej narzuconej przepisami pensji.
        Poważnie ?

    • Od kiedy Wody Polskie czyli jakiś obcej narodowości gość przejął nasz Rejon Wodny to ceny za dzierżawę wzrosły o 800 % i jak mamy nazwać ten proceder? Rozbój w biały dzień!

  8. Przede wszystkim wolne rzeki, w dobie suszy hydrologicznej, woda to prawdziwy skarb. Być może są to pola leżące na naturalnych rozlewiskach. Trzeba to zaakceptować

  9. Oczywiście nakazać rolnikom odtworzenie całej infrastruktury melioracyjnej i to na własny koszt i to z nadaniem określonej daty a nie tylko postraszyć!!!!!

    • Na dzień dzisiejszy nie ma takiego pojęcia jak rowy melioracyjne lecz urządzenia melioracji wodnych to samo lecz inna nazwa a cieki to urządzenia wodne

  10. Rolnik na łąkach znajdujących się przy cieku wodnym oznaczonych na mapach jako tereny podmokły i zalewowe zlikwidował rowy melioracyjne i zrobił z nich grunty orne oraz posiał zboża. Dzisiaj ma do Wód Polskich pretensje, że pola są zalane.

  11. Wam wszystkim sufit na głowę nie spadł? Tworzycie pola i budujecie domy na terenach zalewowych, gdzie woda od zawsze wylewała i jesteście zdziwieni, że wam zalewa pola i domostwa? Jesteście ograniczeni umysłowo czy jak? Tak samo jak jest nagonka na bobry… Osiedlacie się na siedliskach bobrów i wielkie zdziwienie, że tamy sobie budują na rzece, was zalewa i chcecie, żeby je odstrzelili xD. Zacznijcie chociaż troszkę mózgu używać, nikt wam nie każe budować się na terenach, gdzie powszechnie wiadomo, że są zalewowe lub są ostoją bobrów (właściwie to jedno łączy się z drugim). Bobry jak i tereny zalewowe są bardzo potrzebne, tylko trzeba co najmniej logicznie pomyśleć, aby to zrozumieć.

  12. Nie długo wszystko będzie naprawione względem.udrożnienia małych rzek.Tzw dobre praktyki w konserwacji czyli koszenie tylko w wybranych miejscach i zciąganie psychologów bobrom żeby się nie denerwowały i wszystko super Panowie rolnicy.

  13. Jak operat jest wykonany zgodnie ze sztuką, to nie ma powodu żeby nie wydać pozwolenia w terminie. Ludzie zazwyczaj wybierają budowlańców jako wykonawców operatu a tym myli siw prawo budowlane z prawem wosnym i piszą nie na temat. Poza tym, jest za mało ludzi w komórkach zgód wodnoprawnych za te drobne ,które im płacą za pracę.
    pracę. Jak się komuś wydaje. Ze tylko siedzą 8 piją tam kawę, to niech zakosztują tej pracy. Kawa owszem jest ba biurku, ele dlatego ze się nie idzie na przerwę śniadaniową bo nie ma na to czasu.

  14. A ile nielegalnych studni rolnicy mają. Podlewają uprawy żeby mieć lepsze plony, nie płaca za wodę a my coraz więcej i w nosie mają to czy obniżają poziom wod podziemnych czy nie.

  15. Jestem byłym meliorantem i powiem, że drzaźni mnie bredzenie o nieoczyszczonych rowach. Nieświadomi nie zdają sobie sprawy, ile szkód wyrządziły środowisku melioracje. Czy ktoś policzył ile procent gruntów jest przez te nieszczęsne rowy zalewanych? Nikomu nie przyszło do głowy, że może to tak ma być? Nawet chwilowe podtopienia po deszczu, czy roztopach powodują raban nieprawdopodobny. Deptałem po tych rowach kilkadziesiąt lat i jak słyszę, że w czasach takich braków wody trzeba kopać rowy, to mnie telepie.

  16. Nieświadomi ludzie nie zdają sobie sprawy, ile szkód wyrządziły środowisku melioracje. Czy ktoś policzył ile procent gruntów jest przez te nieszczęsne rowy zalewanych? Nikomu nie przyszło do głowy, że może to tak ma być? Nawet chwilowe podtopienia po deszczu, czy roztopach powodują raban nieprawdopodobny. Deptałem po tych rowach kilkadziesiąt lat i jak słyszę, że w czasach takich braków wody trzeba kopać rowy, to mnie telepie.

  17. Nie melioracje tylko ludzie, którzy je bezmyślnie stosowali. Melioracje prowadzone z głową pozwalają nie tylko odwadniać, ale i nawadniać, a tym samym zapobiegać suszy. Tylko, że kto tak robi ? Tyle, że to Wody Polskie nie odpowiadają za utrzymanie urządzeń melioracyjnych, a właściciele gruntów, które te urządzenia obejmują swym zasięgiem i oddziaływują na nie. Ale faktem jest, że bezmyślnie pozwala się rolnikom na zamianę gruntów zielonych w orne, co uruchamia serie problemów związanych z wodą. Bo często tak właśnie jest, że tu na Dolnym Śląsku za poprzednich właścicieli tych terenów (Niemców) tereny zagrożone zalewami i podmoknięciami były wykorzystywane jako łąki i pastwiska. Im kilka dni podtopień nie szkodzi, a wręcz pomaga, bo potem jest więcej i lepsze siano, bardziej soczysta trawa dla zwierząt. Warto zobaczyć stare mapy by zobaczyć jak dużo na nich było oznaczonych takich terenów – niemal przy wszystkich rowach czy rzekach ciągnęły się takie zielone pastwiska i łąki. A dziś ? A dziś bydła czy innej rogacizny nikt już prawie nie hoduje, a wszystko co się da przeznacza się na grunty orne pod zboża, rośliny okopowe i inne. Tyle, że dla nich kilku czy kilkunastodniowe podtopienie to już nie zbawienie a dramat, a dla rolników straty. Trochę na własne życzenie.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj