Oszustwa finansowego polegającego na defraudacji środków publicznych miały się dopuścić była dyrektorka placówki i główna księgowa. Kilkadziesiąt tysięcy złotych zniknęło z konta bankowego Żłobka Miejskiego w Złotoryi. Nieprawidłowości wykryła kontrola przeprowadzona przez tamtejszy Urząd Miejski. Burmistrz złożył już w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Sprawę opisała wczoraj Gazeta Złotoryjska. Z jej ustaleń wynika, iż w latach 2019- 2020 z kasy żłobka miało być wyprowadzonych ok. 70 tys. zł. Nie do końca jednak wiadomo, co się działo z tymi środkami. Dziennikarze zakładają, iż najprawdopodobniej były one przelewane na konta osób kierujących placówką na podstawie fałszywych faktur, a także wypłacane jako „tymczasowe pożyczki”, które nie wracały na konto placówki.
Podejrzeń dotyczących malwersacji złotoryjscy urzędnicy mieli nabrać po okresowej kontroli przeprowadzonej w żłobku, która rozpoczęła się pod koniec zeszłego roku, która wykazała szereg nieprawidłowości w finansach.
– Podjąłem w tej sytuacji decyzję o dokładnym zbadaniu wszystkich operacji finansowych w placówce. Analiza została zlecona ekspertowi z listy biegłych sadowych do spraw oszustw księgowych, który niestety szybko potwierdził nasze podejrzenia. To jego ustalenia przekonały nas, że doszło do poważnego naruszenia prawa przez osoby zatrudnione w żłobku – mówi dla Gazety Złotoryjskiej burmistrz Robert Pawłowski, który pod koniec ubiegłego miesiąca złożył zawiadomienie do Prokuratury.
O przywłaszczenie pieniędzy podejrzewana jest była już dyrektorka żłobka, która kierowała nim przez ponad 4 lata od czerwca 2017 r. i była odpowiedzialna za finanse placówki, a także zatrudniona przez nią w sierpniu 2018 r. główna księgowa.
Dyrektorka żłobka zrezygnowała ze stanowiska jesienią zeszłego roku. Jak wskazują dziennikarze obecnie przebywa za granicą. Natomiast główna księgowa cały czas pracowała w placówce, jednak gdy biegły potwierdził nieprawidłowości w finansach, kobieta została odsunięta od pełnienia obowiązków służbowych.
„Już po tym, jak do żłobka wszedł biegły i zaczął sprawdzać księgi finansowe, księgowa zdecydowała się przyznać burmistrzowi do nadużyć. Napisała do niego pismo, które wpłynęło do urzędu w ostatnich dniach czerwca. Potwierdziła w nim, że współuczestniczyła w procederze pożyczania przez dyrektorkę pieniędzy z rachunku bankowego żłobka. Opisała też, jak będąc w trudnej sytuacji finansowej, przywłaszczyła w latach 2019-2020 kwotę 34 971 zł i 83 gr. Po wykryciu przez służby miejskie oszustwa księgowa zwróciła ww. kwotę, przelewając ją na rachunek bankowy żłobka.” – wskazują złotoryjscy dziennikarze, z ustaleń których wynika, że równolegle z zawiadomieniem ze strony urzędu do prokuratury wpłynęło też pismo od byłej dyrektorki żłobka, która miała się w nim przyznać do przywłaszczenia pieniędzy publicznych.
Z wyjaśnień byłej dyrektorki wynika, iż wspólnie z główną księgową wyprowadziła ze żłobka kwotę 75 tys. zł, wystawiając fałszywe faktury m.in. na żywność. Kobieta oszustwo tłumaczyła problemami finansowymi.
Sprawa nieprawidłowości w żłobku może być rozwojowa – biegły cały czas bada operacje finansowe w placówce. Burmistrz zapewnia, że nie ma to żadnego wpływu na funkcjonowanie jednostki.