Gdy kradli jedną kamerę, druga ich nagrywała

6
1970

Potomkowie legendarnego Gangu Olsena przybyli do Lwówka Śląskiego. Tu chcieli się wzbogacić na kradzieży kamery monitoringu. Kiedy zdejmowali jedną, druga ich nagrywała. Dla niepoznaki łup ukryli w żywopłocie. Teraz obaj mogą nawet na pięć lat trafić za kraty.

 

 

3 lipca br. policjanci lwóweckiej Policji otrzymali zgłoszenie od Komendanta Straży Miejskiej w Lwówku Śląskim o kradzieży kamery monitoringu, która zamontowana była w parku miejskim. Do zdarzenia doszło pod koniec czerwca, a wartość straconego mienia wyniosła około 2000 zł.

Na szczęście złodzieje nie okazali się zbyt inteligentni, bo gdy oni kradli jedną z kamer, druga rejestrowała przebieg zdarzenia i ich wizerunki.

 

 

– Dzięki nagraniu z innej kamery, Komendant Straży Miejskiej rozpoznał jednego z mężczyzn. – przyznaje starszy sierżant Olga Łukaszewicz z lwóweckiej policji.

Policjanci niezwłocznie podjęli czynności służbowe i zatrzymali dwie osoby podejrzewane w tej sprawie. Jak się szybko okazało mężczyźni mieli na swoim koncie więcej grzechów.

– Ponadto przy jednym z nich ujawniono środki odurzające w postaci marihuany. Zarówno 31- latek jak również 24-latek podczas przesłuchania przyznali się do postawionych zarzutów. Jak się okazało skradzione mienie ukryli w żywopłocie. Funkcjonariusze odzyskali kamerę, która już wkrótce powróci do rąk Straży Miejskiej. – dodaje policjantka.

Za kradzież kamery monitoringu mężczyznom grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

6 KOMENTARZE

  1. Na Malinoweskiego/Skłodowdskiej-Curie podobnie. Na ławeczkach przed blokami robią sobie kilka razy dziennie pijalnię. Policja po zgłoszeniu nie przyjechała. Dwie godziny od zgłoszenia interwencji brak. Wszystko dookoła oszczane, żulionerzy japę drą do późnego wieczora, policja reakcji brak. Straż miejska nie widzi sytuacji?

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj