Po wichurze, jaka przeszła m.in. nad Lwówkiem Śląskim w dniu wczorajszym nasi czytelnicy zadają pytania, czy w mieście jest bezpiecznie i czy władze dokonują niezbędnej pielęgnacji drzew?
Wichura, wiatr w porywach osiągający prędkość 100 km/h to żywioł, z którym człowiek nie ma szans. Nikt nie kwestionuje faktu, iż nie da się przewidzieć, czy i które drzewo zostanie wywrócone, nikt również nie dąży do przekształcenia miasta w betonową pustynię pozbawioną drzew. Niemniej po ubiegłorocznej wichurze oraz tym, z czym mieszkańcy Lwówka Śląskiego spotkali się w dniu wczorajszym pytania o pielęgnację drzew i bezpieczeństwo wydają się jak najbardziej zasadne.
Jedna z czytelniczek zwraca uwagę, iż już w roku ubiegłym przy przystanku na skwerze Fredry wiatr przewrócił drzewo. Podobne zdarzenie miało miejsce w dniu wczorajszym. Jak mówi nam kobieta to cud, że nikomu nic się nie stało, że akurat w drodze do przystanku nie było dzieci. Kolejne zagrożenie pojawiło się na dojściu do „dwójki” ulicą PCK.
Z położonego przy ulicy Jana Pawła II przystanku autobusowego korzystają uczniowie pobliskiej szkoły podstawowej nr 2 w Lwówku Śląskim, którzy żeby do niego dotrzeć muszą pokonać park, skwer. Tak w roku ubiegłym, jak i w dniu wczorajszym nikomu nic się nie stało, tylko czy kolejnym razem też tak będzie, czy pozostają tylko modlitwy do Pana Boga, czy i jak władze dbają o stan drzew, czy prowadzą bieżącą pielęgnację i ile na to jest przeznaczane? Czy w trakcie tak porywistego wiatru dzieci nie mogą odjeżdżać z innego, położonego bliżej podstawówki miejsca? To niektóre z pytań, jakie redakcja Lwówecki.info wystosowała w dniu wczorajszym do burmistrz Lwówka Śląskiego. Jak tylko otrzymamy odpowiedź to niezwłocznie ją Państwu przekażemy.
A w międzyczasie zachęcamy do dyskusji. Jak oceniacie stan drzew w Lwówku Śląskim, gdzie jest najgorzej? I jak oceniacie działania władz w tym zakresie?
Biegłego powołać w trybie pilnym który określi co i jak wyciąć podciąć itd.
STOP Wyciania drzew
Miasto to nie busz, gdzie muszą rosnąć wysokie drzewa. Ilu mieszkańców jeszcze straci życie i zdrowie
podczas gwałtownych zjawisk pogodowych, zanim dotrze do włodarzy miast, że istnieje tzw. zieleń miejska; czyli niskie drzewa z przyciętymi stożkami wzrostu. Takie drzewa rozrastają się wszerz, a nie wzwyż i mają taką samą zdolność pochłaniania CO2 jak te wysokie. Czy to takie trudne do przyswojenia i wykonania??? Nauka nie boli, a nadmiar wiedzy jeszcze nikomu nie zaszkodził, a więc do dzieła.
Lwówek staje się coraz bezpieczniejszym miastem ale dla wandali. Zniszczone kamery i połamana ławka w parku są tego dobitnym dowodem . Ale tak to jest jak miasta nie stać na monitorowanie 24H .
Są drzewa które powinne być usuniente i przycięte ale tego się nie robi.
Jedno drzewo spadło ze strony Starostwa Powiatowego i szpitala na ulicę gminną jest też pytanie do Starosty?
Kiedy Urząd Miasta /pracownicy odpowiedzialny za ten wycinek pracy/ zainteresuje się spadającymi konarami na cmentarzu ?
przecież jest prywatny zarządca cmentarza to jego pytaj
W tym miejscu dzieci czekają na autobus, powrót do domu, o czym w ogóle rozmawiamy, dzięki bogu że żadne dziecko nie ucierpiało. Chyba jest to do ogarnięcia, aby dzieci były bezpieczne w takim miejscu, nie ja jestem od tego, i nwm kto w razie wypadku za to odpowie, i weźmie na siebie odpowiedzialność. Powtórka z rozrywki, tym razem też się udało, ale czy następnym też się uda, pozdrawiam włodarzy miasta
nie panikuj wyrwało drzewa była jak nie było dzieci ani lekcji a jak chcesz betonozę i asfaltozę to się wyprowadź, drzewa padały w całym kraju a może winny jest rząd albo Bóg?
Miewaliśmy już “prześwietlania” i “przecinki”. Pamiętamy pewnie nasz Park, w którym niegdyś “włodarz” polecił wycinkę. Jej pastwą padło m.in. kilka zdrowych drzew, m.in. zdrowy buk tuż przy “patelni”. Mieliśmy możliwość to widzieć; następnego dnia po jego wycince teren uprzątnięto, a pozostałość w przyziemiu zamalowano na brąz, aby nie drażnić oczu. Pracownik Nadleśnictwa, po podaniu średnicy (nieregularny owal), wysoko określił wartość pnia na giełdzie drzewnej. A tak, poszło do czyjegoś kominka… Po ogołoceniu z konarów przez dłuższy czas stały gołe pnie jesionów przy klasztorze oo. franciszkanów, jak człowiek, któremu profilaktycznie usunięto płuco…
Tu chodzom DZIECI !!!!!!!!!!
Nie chcemy wycinek drzew tylko sam las w mieście
To nie cmentarz , to przystanek szkolny dla dzieci!!! I niestety mogły tam trafić gdyby to się stało godzinę później, gdyby czekały tam na autobus.
W Niwnicach przy dawnej szkole też postawili przystanek nad samymi drzewami, a obok dalej jest zatoczka, gdzie spokojnie można by było go tam umieścić (nie ma drzew) bo i tak tam autobusy zawracają. No ale po co? Niech gałęzie lecą i szkody narobią. Polak mądry po szkodzie jak się mówi.