Zatrzymana nastolatka została już przesłuchana. Wcześniej śledczy zabezpieczyli ślady na miejscu zbrodni oraz nóż, który najprawdopodobniej został użyty.
Tragiczne wydarzenia rozegrały się w poniedziałek 15 grudnia w Jeleniej Górze. Około godziny 15.00, służby otrzymały informacje o incydencie, w pobliżu potoku oddalonego o około 200 metrów od Szkoły Podstawowej nr 10. Nikt wówczas nie spodziewał się takiego dramatu.
Na miejsce natychmiast skierowano służby ratunkowe oraz policję. Pomimo podjętych czynności, życia dziecka nie udało się uratować.
– Nasze dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego otrzymały wezwanie alarmowe w okolicę ul. Wyspiańskiego w Jeleniej Górze. Po dotarciu na miejsce zdarzenia, nasi medycy zajęli się ratowaniem życia poszkodowanej dziewczynki. Niestety, pomimo ich heroicznych wysiłków, życia dziecka nie udało się uratować. – poinformował rzecznik prasowy Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze.
Śmierć poniosła 11- lenia uczennica jeleniogórskiej podstawówki. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że najprawdopodobniej była ona ofiarą zabójstwa.
– Prokurator Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, wspólnie z funkcjonariuszami Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, dokonał oględzin miejsca zabójstwa. Zabezpieczono ślady i dowody. Zabezpieczono także nóż, którym najprawdopodobniej zadano pokrzywdzonej obrażenia. Ustalono osobę nieletnią, która może mieć związek z tym zdarzeniem. To 12-letnia dziewczynka, uczennica tej samej szkoły, do której uczęszczała pokrzywdzona. – potwierdziła prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Jak poinformowała Prokuratura, na ciele zmarłej dziewczynki ujawniono obrażenia zadane ostrym narzędziem. Śledczy zabezpieczyli ślady oraz dowody, w tym nóż typu „finka”, który jest uznawany za prawdopodobne narzędzie zbrodni. Motyw zdarzenia nie został ujawniony. Śledczy potwierdzili jedynie, że dziewczynki znały się z widzenia i uczęszczały do tej samej szkoły, nie były jednak ze sobą blisko związane.
Sąd Rejonowy Wydział Rodzinny i Nieletnich wydał zgodę na zatrzymanie podejrzewanej 12-latki. Spędziła ona noc pod nadzorem policji. We wtorek została przesłuchana. Postępowanie od początku toczy się z zachowaniem szczególnych procedur przewidzianych dla spraw z udziałem osób nieletnich.
Kluczowe znaczenie w tej sprawie ma aspekt prawny, który istotnie różni się od postępowań prowadzonych wobec dorosłych sprawców najcięższych przestępstw.
Ernest Ziemianowicz, adwokat z Kancelarii we Wleniu podkreśla, iż zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem wobec 12-letniego dziecka nie można prowadzić klasycznego postępowania karnego, nie może ono zostać skazane na karę pozbawienia wolności ani wpisane do Rejestru Karnego.
– Z punktu widzenia polskiego prawa karnego sprawa jest jednoznaczna: dziecko w wieku 12 lat nie ponosi odpowiedzialności karnej, nawet jeśli dopuściło się czynu tak poważnego jak zabójstwo. Zgodnie z art. 10 Kodeksu karnego, odpowiedzialność karna co do zasady zaczyna się od 17. roku życia, a w wyjątkowych przypadkach – od 15 lat. Granice te nie obejmują dzieci poniżej 13. roku życia. Oznacza to, że 12-letnia dziewczynka: nie może być sądzona przez sąd karny, nie może zostać skazana na karę pozbawienia wolności, nie grozi jej ani więzienie, ani kara dożywotniego pozbawienia wolności. – wyjaśnia mecenas Ziemianowicz.
Równie często pojawiają się pytania o możliwość umieszczenia dziecka w zakładzie poprawczym. Również w tym zakresie prawo przewiduje wyraźne ograniczenia.
– Zakład poprawczy może być orzeczony wyłącznie wobec nieletniego, który ukończył 13 lat. Wobec dziecka młodszego – nawet w przypadku czynu o charakterze zabójstwa – prawo całkowicie wyklucza zastosowanie tego środka. W praktyce oznacza to, że 12-letnia dziewczynka nie może trafić do poprawczaka, niezależnie od wagi zarzucanego jej czynu. – zaznacza adwokat.
Brak odpowiedzialności karnej nie oznacza jednak braku jakiejkolwiek reakcji państwa. W ramach postępowania sąd analizuje sytuację osobistą i rodzinną nieletniej, jej funkcjonowanie w środowisku szkolnym oraz stopień ewentualnej demoralizacji.
– Sprawa trafia do sądu rodzinnego, który działa na podstawie ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Sąd rodzinny nie orzeka kar, lecz stosuje środki wychowawcze, opiekuńcze lub terapeutyczne, kierując się przede wszystkim dobrem dziecka oraz bezpieczeństwem otoczenia. W zależności od ustaleń, w tym opinii biegłych psychologów i psychiatrów, sąd może m.in.: objąć dziecko nadzorem kuratora, zobowiązać je do intensywnej terapii psychologicznej lub psychiatrycznej, zakazać kontaktów z określonymi osobami, umieścić je w młodzieżowym ośrodku wychowawczym (MOW), w przypadku stwierdzenia poważnych zaburzeń – skierować do zamkniętej placówki leczniczej lub szpitala psychiatrycznego. Możliwa jest również czasowa izolacja dziecka w schronisku dla nieletnich na czas postępowania, jednak nie ma ona charakteru kary. – wyjaśnia adwokat Ernest Ziemianowicz.
Sprawa z Jeleniej Góry z punktu widzenia wymiaru sprawiedliwości jest oceniana jako szczególnie trudna i wyjątkowa, zarówno ze względu na dramatyczne okoliczności zdarzenia, jak i bardzo młody wiek wszystkich uczestników. Przesłuchanie podejrzewanej nastolatki odbyło się we wtorek. Również wczoraj przeprowadzona została sekcja zwłok zmarłej dziewczynki. Jak na razie opinia publiczna nie poznała ani szczegółów przesłuchania, w tym nie ujawniono odpowiedzi na jedno z najważniejszych pytań – pytania o motyw, ani wyników sekcji zwłok.
W związku z tragicznymi okolicznościami śmierci Uczennicy Szkoły Podstawowej nr 10 w Jeleniej Górze, Prezydent Miasta Jeleniej Góry podjął decyzję o ustanowieniu dnia pogrzebu Dziewczynki, dniem żałoby na terenie Miasta Jelenia Góra.























Z niej i tak juz nic nie będzie.Czuje sie bezkarna.Jest takie powiedzenie-do wora a wór do jeziora.
Niezrozumiałe dlaczego ma byc wyjątek?Ktoś kto chodzi z nożem do szkoły na pewno ma złe zamiary .To nie kłótnia i przypadkowe popchniecie na chodnik z tragicznym końcem tylko celowe działanie z zamiarem bezpośrednim.Prawo powinno byc surowe w przypadku zbrodni.To nie kradzież lizaka.W stanach sądzą 10 latków jako dorosłych jeśli zabiją i bardzo dobrze.