Ceny na Lecie Agatowym

21
10178

Święto mieszkańców gminy i miasta Lwówek Śląski nie jednego może wprawić w osłupienie cenami niektórych atrakcji. Ile kosztuje karuzela, po ile są frytki, ile trzeba zapłacić za gofry?

 

Lwóweckie Lato Agatowe od lat przyciąga tysiące ludzi – kolekcjonerów, wystawców, turystów i mieszkańców. Ulice miasta zamieniają się w jarmark, w którym można znaleźć niemal wszystko: agatowe naszyjniki, wypolerowane ametysty, skamieniałości z dalekich zakątków świata, lokalne przysmaki, piwo kraftowe, balony dla dzieci ….

Tętni tu życie, wirują karuzele, dudnią głośniki, pachnie frytkami i pieczonym mięsem. Jednak wśród zadowolenia, śmiechu i błysku kamieni pojawiają się także one – ceny! Coraz częściej mówi się o tym, że w Lwówku robi się… po prostu zbyt drogo dla przeciętnego mieszkańca, tym bardziej dla rodziny z dziećmi.

Pytanie o przyczyny tej drożyzny powraca co roku. Jak już wskazywaliśmy, trudno się dziwić samym wystawcom, bo ci muszą ponieść koszty i dodatkowo zarobić. Urzędowe stawki, ustalone jeszcze zimą, nie pozostawiają złudzeń – kto chce stanąć w centrum miasta, musi zapłacić i to wcale niemało. Przykładowo, za każdy metr bieżący stoiska gastronomicznego trzeba zapłacić 600 zł, a za stoisko z lodami czy goframi – nawet 1.780 zł. Dla sprzedawców oferujących piwa regionalne (3.700,00 zł za stoisko) czy balony (740,00 zł za stoisko)…

sprawdź cennik stoisk podczas #LLA2025

Na tym jednak koszty się nie kończą. Wystawcy przyjeżdżają z całej Polski, a czasem i z zagranicy. Muszą opłacić transport, noclegi, chłodnie, obsługę, a także przygotować produkty zgodnie z normami sanitarnymi i oczekiwaniami klientów. To wszystko ma wpływ na ostateczną cenę.

Niestety, coraz częściej podczas LLA można spotkać osoby, które nie kryją irytacji i mówią, że to już nie święto minerałów, a tym bardziej mieszkańców, tylko komercyjna maszynka do zarabiania na mieszkańcach. Faktem jest, że gdy jedni liczą zyski, inni przeliczają każdą złotówkę.

Jakie jest Wasze zdanie?

21 KOMENTARZE

    • A co ma miasto wspólnego z tymi cenami? Miasto dzierżawi plac pod wystawienie się sprzedawców. Ceny atrakcji czy np gofrów standardowe biorąc pod uwagę takie festyny. Jak ktoś oczekuję że kupi gofra z dodatkami za 3.50 zł przejedzie się na karuzeli za 5 zł, zagryzie kiełbaska za 3zł, popijając piwem po 4zł to chyba się zatrzymał 30 lat temu. Pozdrawiam

  1. Żeby było jeszcze za co zapłacić jakieś fajne karuzele czy inne atrakcje a tu znowu to samo te same rozklekotane karuzele kule wodne śmierdzące żarcie gdzie kilo kiełbasy z grila kosztuje co najmniej 200 zł a sprzedawcy kupują w dyskincie po 10 zł no właśnie jeżeli o to chodzi to już kramikarze lleccie do lidka jest Śląska po 9,90 zł za kilo zawsze możecie zamrozić a tłumowi wmówicie ze świeżutka i puścicie w cenie 25 zł za sztukę będzie szmira bród i ubóstwo

  2. skoro na byle głupi remont robi się przetargi to tu chyba też można było zrobić taki przetarg i wybrać firmę która da najniższą cenę dla mieszkańca

  3. Wizytówką mieszkańców powiatu lwóweckiego jest narzekanie na wszystko. Nie wiem czy gdzieś jeszcze jest większa grupa maruderów. Jakie były y komentarze gdyby nie zorganizowano Lata Agatowego? Jak jest to też powód do narzekań

  4. W Lubaniu były zapiekanki bez widocznego cennika, żona wzięła dwie i głupio jej było nie zapłacić. 35zl za sztukę, za dwie 70, a zapiekanki jakis badziew jak z marketu, do tego były niewypieczone, więc kroją wszędzie

  5. scena mogła być przesunięta w kierunku południowym na ulicę a tak pod tym kątem z okolic Sobkowiaka nie widać. Może tak na próbę upchać giełdę minerałów na Dolny rynek i scenę tam gdzie kiedyś była koło Bena

  6. Ceny na każdych imprezach te same czy to Gryfów Sl. czy Bolesławiec. Ale lwówecki info. zamiast zapraszać i promować miasto jak zwykle szuka krytyki

  7. Koszt miejsca,towaru,energii,koszty pracy i zysk wpływają na końcowa cenę
    Zawsze tak było.przeciez nikt nie sprzeda swojego produktu za grosze. Ekonomia rządzi się swoimi prawami.nie jesteśmy bogatym miastem więc liczymy na przyjezdnych. Jednak po organizacji tego Lata widzę że chyli się ono ku upadkowi
    Ale to tylko moje spostrzeżenie

  8. Temat wysokich opłat stary jak świat – urzędy wszędzie zdzierają ile się da a my kupując coś psioczymy na sprzedawców a to wina po stronie ,,poborców” lichych podatków

  9. A może by bezpośrednio sprzedawać stanowiska dla docelowego klienta a nie pośrednika który zawyża ceny nic nie robiąc tylko kieszeń nabija. Później bezpośredni przedsiębiorca podnosi ceny bo za plac płaci krocie – a niech to odrobi za poniesione koszty. A niech jeszcze pogoda nie sprzyja…. Jeśli to prawda co powiadają to Trzeba to zmienić! Czy to prawda? Skierowane pytanie do włodarzy?

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj