W związku z wnioskiem Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, Wojewoda Dolnośląski Anna Żabska zwróciła się z prośbą do służb o utworzenie całodobowych punktów kontrolnych na wszystkich przejściach granicznych, w szczególności polsko- niemieckich.
Szczególną uwagę poświęcono przejściom polsko-niemieckim w Jędrzychowicach, Radomierzycach i Sieniawce.
Decyzja ta została podjęta w odpowiedzi na odnotowanie ogniska pryszczycy (FMD) – wysoce zaraźliwej choroby wirusowej zwierząt parzystokopytnych – na terenie Republiki Federalnej Niemiec, w pobliżu granicy z Polską.
Pryszczyca (ang. Foot and mouth disease – FMD) to wysoce zakaźna i zaraźliwa choroba wirusowa dotykająca zwierzęta parzystokopytne, zarówno domowe, jak i dzikie. Najbardziej podatne na zakażenie są bydło, świnie, owce oraz kozy. Chorobę wywołuje wirus z rodzaju Aphtovirus, należący do rodziny Picornaviridae. Jego zdolność do szybkiego rozprzestrzeniania się sprawia, że wystąpienie pryszczycy wiąże się z poważnymi konsekwencjami ekonomicznymi dla kraju i hodowców.
Wirus pryszczycy wydalany jest przez zakażone zwierzęta już przed wystąpieniem widocznych objawów choroby. Zarażone osobniki emitują wirus w wydychanym powietrzu, ślinie, mleku, kałach oraz innych wydzielinach i wydalinach. Największe stężenie wirusa występuje w pęcherzach surowiczych pojawiających się na skórze zakażonych zwierząt. Zwierzęta mogą pozostać nosicielami wirusa nawet do trzech lat.
Do potencjalnych źródeł zakażenia należą:
- chore lub ozdrowiałe zwierzęta,
- produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mleko, mięso czy nasienie,
- skażone pasze, woda, podłogi, żłoby, pastwiska, a także skóra i wełna,
- odpady kuchenne, gryzonie, ptaki i owady.
- Konsekwencje wystąpienia pryszczycy
Pojawienie się ognisk pryszczycy prowadzi do ogromnych strat ekonomicznych. Konieczność eliminacji zakażonych stad, wstrzymanie obrotu i eksportu zwierząt, mięsa oraz produktów pochodzenia zwierzęcego powodują dotkliwe straty dla hodowców i przemysłu mięsnego. Dodatkowe koszty wiążą się z wypłatą odszkodowań oraz likwidacją ognisk choroby.
Grupy kontrolne, w skład których wchodzą przedstawiciele Policji, Straży granicznej, Inspekcji Transportu Drogowego oraz Krajowej Administracji Skarbowej, będą weryfikować dokumentację przewozową transportowanych zwierząt. Kopie tych dokumentów zostaną przekazane do Wojewódzkiego Inspektora Weterynarii.
W przypadku jakichkolwiek wątpliwości inspektorzy będą współpracować z dyżurującymi Powiatowymi Lekarzami Weterynarii, którzy również pełnią całodobowe dyżury w celu zapewnienia sprawności działań.
Jak wskazuje Tomasz Jankowski rzecznik prasowy Wojewody Dolnośląskiego, celem podjętych działań jest zwiększenie bezpieczeństwa, ochrona zdrowia zwierząt na terenie Dolnego Śląska oraz zapewnienie zgodności transportu zwierząt z obowiązującymi przepisami.
I po co to a co ze zwierzętami wolnożyjącymi jak zwykle absurd
Biedne Hansy będą miały problem z zakupami i tankowaniem czy rząd chce uprzykrzyć swoim Panom życie?
Czy czytałeś w ogóle artykuł baranie z pryszczycą?
Chodzi o kontrolę ciężarówek, a tymi raczej nasi zachodni sąsiedzi do sklepów na zakupy nie przyjeżdżają.
A wystarczy przeczytać i pomyśleć, a nie pleść bzdury.
Dzięki mordko, szerokości.
No to Niemce siem zdenerwujom! Nie będą mogli wysyłać skażonego mięsa do głupich Polaczków? Jak ci Polacy śmieli wprowadzić kontrolę?! Kontrole mogą tylko Niemcy wprowadzać a nie jacyś Polacy czy Czesi.
Scheisse, chyba mnie ten wirus dopadł…
Po co te kontrole, przez to Niemce nie bedom mogli wywozić do nas śniadych inżynierów i lekarzy…