Sto osób, uczestników organizowanego przez Powiat Lwówecki spływu kajakowo- pontonowego rzeką Bóbr spędzi dzisiejszy dzień w sposób bardzo aktywny. Spływ z Wlenia do Lwówka Śląskiego jest okazją, nie tylko do przeżycia wspaniałej przygody, poznania okolicy z zupełnie innej perspektywy, ale także integracji.
Władze Powiatu Lwóweckiego od lat stawiają na promocję aktywnego stylu życia i na rodzinne spędzanie czasu. Organizują rajdy rowerowe oraz spływy kajakowo- pontonowe, które cieszą się niezwykle dużą popularnością. Tak w rajdach, jak i w spływach udział biorą zazwyczaj całe rodziny.
Dzisiejszy (31 sierpnia) spływ rzeką Bóbr współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz środków budżetu państwa, za pośrednictwem Euroregionu Nysa.
To właśnie dzięki pozyskanemu przez władze Powiatu dofinansowaniu stu uczestników, mieszkańców naszego powiatu oraz gości z miasta partnerskiego Zacler w Czechach spędzi ostatnią sobotę wakacji wyjątkowo aktywnie.
– Cieszę się, że impreza ma tak mocny charakter, że tak dużo osób przybyło dzisiaj na ten spływ. Jest to przede wszystkim promocja naszego całego euroregionu Nysa i tej części przygranicznej w ramach wspólnego projektu „Promocja aktywnej turystyki w powiecie lwóweckim i mieście Zacler”. – mówi Starosta Lwówecki Pan Daniel Koko, który tłumaczy, iż celem tego spływu jest poznawanie walorów, uroków naszych pięknych terenów, promocja tych terenów i doskonała zabawa i przyjemność spędzania czasu z rodziną, ze znajomymi, z przyjaciółmi.
Pierwsi uczestnicy na polu namiotowym we Wleniu stawili się już przed godziną 9 rano. Każdy przeszedł szybki instruktaż i przed godziną dziesiątą pierwsze załogi wypłynęły na trasę.
– Podczas spływu należy zwracać szczególną uwagę na to, co znajduje się w wodzie, czy nie wpływamy na jakieś przeszkody. Należy zwracać uwagę na uczestników obok siebie, czy tak samo zachowują się bezpiecznie. – tłumaczy Dariusz Małenda., jeden z grupy wykwalifikowanych ratowników wodnych z dolnośląskiego WOPR-u, którzy zabezpieczają sobotni spływ i dodaje: – Jest to spływ kajakowy, jest to zabawa na wodzie, więc wymagana jest tutaj trzeźwość umysłu i zachowań, w związku z tym od uczestników oczekujemy pewnej trzeźwości podczas tego spływu. Ponadto, tak jak powiedziałem na początku zwracamy uwagę na wszystkich dookoła. Dbamy wspólnie o nasze bezpieczeństwo.
Uczestnicy spływu poznają malownicze okolice pomiędzy Wleniem a Marczowem, gdzie z perspektywy rzeki tak góra Dudek jak i Stróżna wydają się być o wiele większe niż w rzeczywistości a rzeka Bóbr miejscami pokazuje swoje górskie oblicze. Wartki nurt przed stopniem wodnym w Marczowie zmienia się w leniwą rzekę. Tam trzeba będzie wyjść z wody na brzeg i przenieść czy to kajak, czy ponton na drugą stronę mostu. Chwila na brzegu będzie także okazją do posilenia się przed dalszą drogą, gdzie wiosła i siły mięśni będą coraz bardziej potrzebne. Kolejna przenioska i chwila oddechu na brzegu będzie w miejscowości Dębowy Gaj. Tam również na uczestników czeka kuchnia polowa. Ta wyjątkowa przygoda zakończy się dopiero ok. godziny czternastej, piętnastej w okolicach tamy w Lwówku Śląskim. Tam na uczestników czeka poczęstunek.
Nikt nie zamierza się śpieszyć. Uczestnicy, z którymi rozmawialiśmy mówią, że chcą się nacieszyć pięknem otaczającej przyrody, spędzić czas ze znajomymi, poznać innych uczestników i relaksować się w przepięknym, jeszcze sierpniowym słońcu.
Teraz widać ile stracilismy przez te wszystkie lata. A trzeba tak niewiele. Największy wkład napewno jest od ludzi z pasją którzy widzą piękno naszej przyrody. Brawo!!!