Widząc kłęby dymy wydobywające się z budynku dawnej stolarni przypadkowi mężczyźni weszli do jego środka i z narażeniem życia ewakuowali 72-letni schorowanego mężczyznę.
Dramat rozegrał się w środę, 27 listopada w Świeradowie- Zdroju. Około południa widzący kłęby dymu wydobywające się z jednego z budynków przy ulicy Korczaka świadkowie powiadomili służby. Na miejsce natychmiast skierowano zastępy strażaków z OSP KSRG w Świeradowie- Zdroju, JRG w Lubaniu, a później też OSP w Leśnej, OSP KSRG Krobicy, OSP w Olszynie i OSP w Pobiednej. W działaniach udział brało także pogotowie ratunkowe, pogotowie energetyczne i policja.
– Na pomoc ruszyli więc policjanci z Komisariatu Policji w Leśnej, którzy jako pierwsi ze służb mundurowych dotarli na miejsce i natychmiast ruszyli do akcji. – wspomina asp.szt . Justyna Bujakiewicz-Rodzeń z lubańskiej policji.
Wcześniej jednak przypadkowi mężczyźni weszli do stojącego w ogniu budynku i wyprowadzili z niego schorowanego 72- letniego mężczyznę przekazując go pod opiekę przybyłych mundurowych.
– Mundurowi umieścili poszkodowanego w pojeździe służbowym udzielając mu nie zbędnej pomocy do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego. W tym czasie pozostali policjanci dokonali sprawdzenia budynku oraz pomieszczeń gospodarczych znajdujących się na posesji. Ewakuowali jedną osobą, z budynku mieszkalnego znajdującego się bliskiej odległości od pożaru. – podkreśla policjantka.
Ogniem objęty został dach budynku, akcja gaśnicza trwała kilka godzin. Budynek mieszkalny uległ całkowitemu spaleniu. Poszkodowany mężczyzna nie doznał obrażeń i trafił pod opiekę rodziny.
Obecnie trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia. Szybka i sprawna akcja mężczyzn, którzy wyciągnęli poszkodowanego z domu zapobiegła tragedii.
I co będzie dalej z człowiekiem? Po wyjściu ze szpitala pójdzie pod most?