Co najmniej kilkanaście osób zgromadziło się w jednej sali. Debatowali nad przyszłością gminy. W części oficjalnej siedzieli w odstępcach i mieli maseczki. W części nieoficjalnej czar prysł. Wszystko zarejestrowała kamera.
O sprawie poinformowali nas czytelnicy, którzy są oburzeni faktem, iż władze tak lekceważą obostrzenia. Nie tylko dają zły przykład, ale sprowadzają także potencjalne zagrożenie na mieszkańców.
W czwartek, 23 kwietnia 2020 roku w Mirsku odbywała się sesja rady miejskiej. Tym razem w nieco innej niż zazwyczaj scenerii. Radni zamiast w urzędzie zebrali się w Klubie Integracji Społecznej. Niczym w czasach szkolnych zasiedli w odsuniętych od siebie na bezpieczną odległość ławkach. Na egzaminach miało to zapobiegać ściąganiu od kolegów. Wczoraj do zachowania nadzwyczajnych środków ostrożności władze zmusił koronawirus i wszystkie związane z nim obostrzenia.
Radni i urzędnicy w maseczkach, niektórzy również w rękawiczkach debatowali nad kolejnymi ważnymi dla gminy i jej mieszkańców sprawami. Jednak przed debatą i w trakcie przerwy zgromadzeni zapewne nieświadomi, iż są nagrywani nie myśleli już o zasadach bezpieczeństwa.
Chyba każdy z nas po tych kilkunastu dniach obostrzeń ma ich serdecznie dość. Nie wychodź, nie zbliżaj się i oczywiście zasłaniaj usta i nos! Z każdym kolejnym dniem słyszymy coraz więcej narzekań ludzi, którzy nie chcą już chodzić w maseczkach. A będzie jeszcze gorzej, bo przed nami coraz cieplejsze dni.
Obecna sytuacja nas irytuje, niemniej niemal wszyscy się do niej stosujemy i to nie dlatego, że grożą nam jakimiś karami, ale chcemy dbać o zdrowie własne, najbliższych i całego otoczenia. Koronawirus zbiera śmiertelne żniwo. Z każdym dniem przybywa nowych zakażonych, przybywa również ofiar. W czwartek, w kraju mieliśmy dziesięć i pół tysiąca osób zakażonych. W województwie dolnośląskim było ich 1212, na terenie powiatu lwóweckiego 20, a na terenie gminy Mirsk dwa. Śmiertelność jest wysoka. W Polsce zmarło już ponad czterysta pięćdziesiąt osób, w tym jedna z naszego powiatu.
Trudno się zatem dziwić, oburzeniu naszych czytelników po tym, co zobaczyli na nagraniu z sesji rady miejskiej w Mirsku, gdzie przed rozpoczęciem obrad oraz w trakcie przerwy władze i urzędnicy pokazali gdzie mają maseczki i jakie odległości zachowują.
Kamera została włączona już kwadrans przed rozpoczęciem sesji. Zarejestrowała wejście radnych na salę obrad. Ludzie wchodzili w pełni zabezpieczeni. Podchodzili do kolegów, koleżanek… w tym momencie niektórzy ściągali maseczki i dyskutowali stojąc ramię w ramię.
Gdy przewodniczący ogłasza rozpoczęcie obrad radni zasłaniają twarze i zasiadają w ławkach.
Kiedy następuje przerwa (1:16:33) wraz z nią ponownie następuje rozluźnienie. Zgromadzeni wstają zza swoich ławek, niektórzy zdejmują maseczki, chodzą po sali i dyskutują stojąc bardzo blisko siebie. Zachowują się bardzo swobodnie, jakby nie wiedzieli nic o pandemii.
Wszystko zarejestrowała kamera, którą nagrywano obrady. Na szczęście operator uruchomił ja przed rozpoczęciem sesji a w trakcie przerwy wyłączył tylko głos zostawiają obraz.
Na udostępnionym w czwartek na stronie mirskiego urzędu nagraniu możemy zobaczyć jak zachowywali się burmistrz, sekretarz, urzędnicy i radni. Kto dbał o bezpieczeństwo, a kto oddychał pełną piersią. Warto poświęcić kilka minut i w ciszy obejrzeć debatę nad przyszłością Mirska. Jaka ona będzie? Zapewne nadal kwitnąca.
O wyjaśnienia redakcja Lwówecki.info zwróciła się do burmistrza, który tłumaczy, iż podczas sesji Rady Miejskiej Gminy Mirsk zostały zachowane środki ostrożności.
„Każdy wchodząc na sesję miał możliwość zaopatrzenia się w maseczki ochronne, był też płyn dezynfekujący i rękawiczki ochronne. Jeżeli chodzi o obowiązek zakrywania ust i nosa przez władze i pracowników urzędu to wyłączenie z tego obowiązku reguluje dyspozycja par 18 ust 2 pkt. 4 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 19 kwietnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz. U. z 2020 poz. 697.) „cyt. Art. 18 2. Obowiązku określonego w ust 1 nie stosuje się w przypadku:
4) osoby wykonującej czynności zawodowe, służbowe, lub zarobkowe w budynkach, zakładach, obiektach, placówkach i targowiskach (straganach) , o których mowa w ust. 1 pkt 2 lit b i c, z wyjątkiem osoby wykonującej bezpośrednią obsługę interesantów lub klientów w czasie jej wykonywania;”
Nadmieniam, iż obecność władz i pracowników na sesji miała wyłącznie charakter służbowy i nie obejmowała bezpośredniej obsługi interesantów” – wyjaśnia Andrzej Jasiński Burmistrz Miasta i Gminy Mirsk.
Zastanawia nas tylko, po co niektórzy zgromadzeni, po słowach przewodniczącego „Proszę o zajęcie miejsc” niczym zawodowi aktorzy w teatrze tuż przed podniesiemy kurtyny wkładają maseczki i odgrywają przed mieszkańcami przedstawienie, skoro w przerwach pokazują swoje prawdziwe oblicze?! Być może skłonił ich do tego rozkaz, jaki padł zza kamery „Maski włóż”! (14:24) Tylko, po co udawać przed swoimi wyborcami?!
Obejrzyj materiał wideo
Nie od dziś wiadomo ,że władza nie daje dobrego przykładu !!! Lekceważą wszystko i wszystkich!!! Sporadyczne jednostki pośród władzy przestrzegają prawa i obostrzeń a na obywateli mających problemy z oddychaniem w maseczce narzuca się kary . Jedni mogą wszystko a inni nic nie mogą!!! I nie tylko o maseczki chodzi !!! O osoby ,które mają znajomości w obecnej władzy również czują się bezkarne w swym postępowaniu np: nękanie. Są ludzie i podgatunek… To jest przykre i żałosne.
Cyrk, albo raczej, jak sam Andriusza stwierdził, targowisko (stragan).
Czy z urzędu nie powinien zająć się tym Sanepid? Udowodnione niezachowanie odległości, niestosowanie środków ochrony osobistej w miejscu publicznym. Tenże Sanepid mógłby się też wypowiedzieć w kwestii użycia tego przepisu.
Jak się zarażą to będzie można obsadzić wszystkie stanowiska ludzmi z pisu
Brawo radni. Tak trzymać tylko uważajcie by się was ilość nie zmniejszyła.Prawdziwe gieroje
To władza gminy Mirsk wymyśliła maseczki i inne idiotyzmy? To władza gminy Mirsk przy okazji kantuje Polaków w kwestii ilości zarażeń? Ich życie, ich sprawa. Ma być szopka to na czas przedstawienia zakładają maseczki. Farsa, a gospodarka jak upadnie to będziemy się martwić nieco poważniejszymi problemami i w realiach samorządu i kraju. Innymi słowy, jeśli wśród zgromadzonych nie wyrażano sprzeciwu, to niech sobie robią co chcą, to dorośli ludzie.
Dorośli ludzie za takie zachowanie dostają 500- od Policji czy straży miejskiej.
Jaja sobie robią !! Powinni być ukarani za takie zachowanie!. Dziwię się, że tak niefrasobliwie sobie rozmawiają, niemal ocierają się o siebie a do domu mogą przecież przynieść niespodziankę….. malutkiego koronawirusa……
Ale dno!!!!! Za stworzenie niebezpieczeństwa pociągnąć do odpowiedzialności!!!!!
Mam nadzieję, że redakcja zawiadomiła organa ścigania!
Prezes odnowicieli tak się lansuje przy maseczkach, a zapomniał swoim przekazać do czego służą. Jednak v-ce Burmistrz machający maseczką na środku sali pomiędzy rozmówcami wygrywa wszystko.
Proszę o zgłoszenie do PROKURATURY dokonanie przestępstwa. Pan Burmistrz powinien to zrobić. Za takie coś są mandaty, z których pieniądze przeznaczyć na DPS !
Proszę nie oskarżać, za chwilę gołębiarze będą spotykać się w Mirsku , będzie ich w soboty po kilkudziesięciu, też będzie felieton??? Poczekamy, zobaczymy
Wiki Leaks w Mirsku . a to ci afera . Te maseczy mozna sobie wsadzic – i taka prawda . Jeden wieli cyrk
Ale Bolesław F. Zabezpieczony to jest przykład
Przepisy, przepisami ale nie ma w nich stwierdzenia, że nie można mieć tych maseczek nałożonych podczas wykonywania czynności służbowych. Przez wzgląd na Radnych, którzy są w grupie wysokiego ryzyka można było zachować środki ostrożności. Przecież na stronie Urzędu w Mirsku p. Burmistrz apeluje do mieszkańców o zdrowy rozsądek i szczególną ostrożność. W sumie, gdyby ktoś był nosicielem to rozniosło by się na całą gminę.
Na TVN dziś było