Policjanci zabezpieczali cysternę, która uległa awarii, gdy nagle z ogromną prędkością w ich samochód wjechał bus. Policjanci trafili do szpitala.
Na 113 km autostrady A4 doszło do awarii cysterny, która stanęła na prawym pasie ruchu. Do uszkodzonego pojazdu zadysponowany został patrol policji, aby zabezpieczyć awarię. Chwilę później w stojący radiowóz z impetem wjechał kierowca busa. Na miejscu nie było nawet śladów hamowania, więc do zderzenia doszło przy prędkości przynajmniej autostradowej. Po silnym uderzeniu radiowóz został przepchnięty pod cysternę.
W zmiażdżonym policyjnym pojeździe znajdowali się zakleszczeni funkcjonariusze. Na miejsce natychmiast zadysponowano strażaków i zespół ratownictwa medycznego. Jeden z policjantów opuścił rozbity pojazd o własnych siłach i został przetransportowany do szpitala. Wydostanie drugiego z nich wymagało użycia specjalistycznego sprzętu. Musiał zostać wycięty element karoserii, aby funkcjonariusz mógł zostać wyciągnięty. Niestety jego stan zdrowia wymagał natychmiastowego przetransportowania do szpitala, ponieważ zachodziło zagrożenie urazu kręgosłupa. Policjant stracił czucie w nogach.
Do dramatycznych zdarzeń doszło na 113 km autostrady A4 w kierunku od Wrocławia do Legnicy, w nocy z środy na czwartek
Pomimo całkowicie zmiażdżonego radiowozu trzeba wspomnieć tu o ogromnym szczęściu. Samochód policji zatrzymał się na kilka centymetrów od głównego zaworu cysterny. Uderzenie go z dużą siłą mogło skutkować uszkodzeniem, a w efekcie końcowym przewożona zawartość (w tym przypadku klej) mogłaby wypłynąć na powierzchnię autostrady. Skutki tych zdarzeń byłyby wtedy znacząco bardziej odczuwalne.
Kierowca busa – jak wynika z informacji z miejsca zdarzenia – twierdzi, że nie wie co się stało. Nie pamięta nic z tego zdarzenia.
Na miejscu są obecnie służby, policjanci pod nadzorem prokuratora będą prowadzili czynności wyjaśniające dokładną przyczynę i przebieg tego koszmarnego zdarzenia.
-/24jgora.pl/-
Jechał szajbus na pełnym gazie albo przysnął oszołom i pewnie niebieskich błysków nie widział
Do polak
Jak to mówią mądry polak po szkodzie
Sam jesteś szajbus.
A to nie trzeba opuścić auto osobowe i udać się za barierkę? Przecież przebywanie w aucie i to za cysterną grozi dużym zagrożeniem …m
W punkt
Ok Kasiu nie znasz przepisów radiowóz który zabezpiecza miejsce zdarzenia ustawiany jest za pojazdem i funkcjonariusze pozostają w nim tak samo jest na zachodzie zwróć na to uwagę
No to zostali !.
Mogli radiowozem jeszcze bliżej stanąć zatrzymanego auta ciężarowego. Poszliby po spód. Mądrzy ci policjanci jak nic. Przez ich zachowanie mogli zginąć. Wystarczyło ustawić radiowóz zabezpieczający ciut dalej od zatrzymanej ciężarówki. Gość może i by wjechał w ich tył, ale przodu by nie zakleszczyło. Tylko to wymaga trochę myślenia i przewidywania.
Ty vhuba z fizyki miałeś pałę.. Siła z jaką bus wjechał w radiowóz przesunęła go o ładnych kilka metrów.. brak słów..
Pałę to ty smakujesz. Jakby stanęli o dodatkowe kilka metrów dalej, to nie dopchnąłby radiowozu samochód uderzający pod stojące auto. Czy to takie trudne?
Sławomir, ty już lepiej nagrywaj to swoje rockpolo, miłości w zakopanym i tak dalej a nie mędrkuj bo średni ci idzie 🙂