Natura przejmuje kontrolę nad jedną z największych atrakcji turystycznych Lwówka Śląskiego. Zakrzaczona ścieżka i zarośnięte punkty widokowe stanowią wizytówkę gospodarzy i zniechęcają turystów do odwiedzania tej atrakcji.
Szwajcaria Lwówecka
„Szwajcaria Lwówecka” to niezwykła atrakcja turystyczna Lwówka Śląskiego miejsce, które jest prawdziwym klejnotem regionu, ale także miejsce, które jest zaniedbane.
„Skąd taka nazwa? Otóż przed ponad stu laty wielu z turystów, podróżujących po krajach Europy, po dotarciu mówiło: Ten zespół skał jest tak piękny, jak w Szwajcarii! Piękna panorama to nie wszystko, gdyż równie atrakcyjna jest możliwość podziwiania największego i najpiękniejszego w Zachodnich Sudetach zgrupowania form skalnych. Tworzą one malowniczy krajobraz, składający się z wieżyc i niezwykłych kształtów, porozdzielanych między sobą szczelinami i wąskimi przejściami, zaś inne stoją obok, pojedynczo.” – możemy przeczytać na stronie urzędu Gminy i Miasta w Lwówku Śląskim.
Naprawdę stawiają na turystykę?
Dziś turyści podróżujących po krajach Europy wskazują potrzebę zadbania o tą wspaniałą atrakcje turystyczną. Na ich prośbę, tuż przed weekendem sprawdziliśmy jak wygląda ten piękny zespół skał. Prowadząca od parkingu na szczyt ścieżka zarosła krzakami. Szczególnie przed południem i po deszczu przeciskanie się miedzy mokrymi gałęziami stanowi sporą uciążliwość.
Punkty nie widokowe
Zamontowane na skałach biało- czerwone barierki miały pomagać dbać o bezpieczeństwo, zapobiegać spadnięciu turystów ze skał. Tyle tylko, iż dziś niektóre z punktów widokowych zarosły krzakami tak bardzo, iż niewiele z nich widać, co zdecydowanie zniechęca turystów do wchodzenia na nie.
Brak śmietników
Bolączką tego miejsca, szczególnie szczytu skałek, gdzie jest znakomite miejsce do odpoczynku, nie przestaje być brak koszy na śmieci, czego liczne dowody możemy napotkać w pobliskich zaroślach i na zboczach skałek.
Dobry gospodarz potrzebny od zaraz
Zakrzaczenia nie powstały w ciągu kilku dni, czy kilku tygodni. To raczej zaniedbania ostatnich lat, aczkolwiek może jest to celowe działanie. Tyle tylko, że zakrzaczona atrakcja, to żadna atrakcja. Jeżeli w dalszym ciągu gospodarze nie przyłożą się do zadbania o to piękne miejsce, to za rok, może za dwa wejście na skałki przestanie być możliwe i pozostanie jedynie oglądanie Szwajcarii Lwóweckiej na starych zdjęciach i wspominanie, jak to kiedyś było pięknie.
Miło jak by się ktoś tym zainteresował,dużo ludzi odwiedza to miejsce,taka wizytówka…
Jak pies nie ma co robić to sobie jaja liże. Tam, gdzie jest zadbane, trzeba płacić wstęp lub opłatę za parking – np kolorowe jeziorka w Rudawach Janowickich. U nas jest za darmo zwiedzanie masywu skalnego, za darmo parking. Nie ma schodów bo tak ma być. Są barierki żeby było bezpiecznie. Są krzaki bo nie ma wstępu i opłat z których można opłacić dodatkowe etaty. Zawsze coś musi być źle wam, piszącym? Kto chce, ten przejdzie przez te liście, bo krzaków i drzew na przejściu nie ma. Jedynie kilka listków. Ale marudzicie. Wszystko wytnijcie, to nie trzeba będzie wchodzić na górę – będzie z dołu widać. Albo schody betonowe zróbcie. Wtedy będzie gadane, że betonoza. Zawsze źle. Co za ludzie.
masz rację. Wszędzie potrafią wykorzystać lokalny potencjał tlko nie w Lwówku Śląskim. dobrze ktoś powiedział że tu trzeba leszych gospodarzy
nie trzeba nam “leszych” weź sobie ich wszystkich
Źle powiedział. A raczej napisał 😉
Rundupem spryskać – nie będzie chaszczy, będą raczyska.
Spokojnie Mariolka zrobi betonoze będzie ok
W górach też nie ma śmietników, a prawdziwy turysta zabiera śmieci ze sobą. Dla mnie to żadna tragedia i nie ma co z tego robić problem.
MIASTO TURYSTYCZNE TO JAKAS POMYLKA CO TU OGLADAC WSZYSTKO ZAROSNIETE
Jak ogolą z krzewów to będziesz jęczeć że było tak ładnie zielono