Grzybobranie to dla wielu okazja do wyciszenia się podczas zebrania darów lasu, jednak natura kryje w sobie wiele niespodzianek, nie zawsze tak przyjemnych jak kosz pełen grzybów.
Nasze lasy kryją w sobie wiele niespodzianek. Oprócz grzybów, jagód, czy spotkań z dziką zwierzyną, podczas spaceru można natrafić na świadectwa burzliwej historii naszych ziem. Niektóre z nich, jak choćby niewybuchy stanowią realne zagrożenie. Inne przyprawiają o gęsią skórkę.
Do nietypowego znaleziska doszło podczas grzybobrania w lesie koło Lubomierza. Spacerując pomiędzy brzózkami w poszukiwaniu kozaków jeden z grzybiarzy natknął się na ludzkie kości. O swoim znalezisku natychmiast powiadomił policję.
– Przybyli na miejsce funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie. – wskakuje młodszy aspirant Olga Łukaszewicz z lwóweckiej policji i dodaje:
– Jak ustalono znalezione szczątki to pozostałości kości ludzkich, w tym ludzka czaszka.
Na miejsce przybyła ekipa dochodzeniowo-śledcza, która pod nadzorem prokuratora rozpoczęła dokładne oględziny i zabezpieczenie terenu. Specjalista technik kryminalistyki zabezpieczył ujawnione szczątki, które następnie przetransportowano do laboratorium w celu przeprowadzenia szczegółowych badań.
Wstępne ustalenia mundurowych wskazują, iż pozostałości kości mogą pochodzić sprzed kilkudziesięciu lat a do ich ujawnienia najprawdopodobniej przyczyniły się zwierzęta. Miejscowi zastanawiają się teraz, czy to miejsce to, to nieoznakowany, zapomniany poniemiecki cmentarz, czy raczej pojedynczy bezimienny grób?