Tragicznie zakończyła się próba zimowego wejścia na Śnieżkę. Na północnych zboczach, w rejonie tak zwanej Rynny Śmierci zginęło dwóch mężczyzn.

Kilkanaście minut po godzinie 14. we wtorek, 30 stycznia dyżurny ratownik Karkonoskiej Grupy GOPR otrzymał informację od turystów, iż o wypadku – osunięciu się grupki osób w dół zbocza w kierunku Kotła Łomniczki. Do akcji został zadysponowany zespół 8 ratowników pełniących dyżur w stacji ratunkowej w Karpaczu.

Informacje, jakie początkowo spływały były nieścisłe. Ze zgłoszenia wypadku nie wynikało jasno ile osób uległo wypadkowi. Była mowa o dwóch, trzech, a nawet czterech osobach.

Jak podają goprowcy w akcji udział brało łącznie 22 ratowników GOPR, 4 ratowników Horskiej služby Krkonoše – Czech Mountain Rescue z Czech, 6 żołnierzy z Jednostki Wojskowej Komandosów, 1 śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz 2 Czeskie Śmigłowce. Pomocy dla GOPR udzieliła także Karpacz Ski Arena, udostępniając ratrak do transportu kolejnych ratowników pod Dom Śląski.

Niestety, finał próby wejścia na Śnieżkę okazał się tragiczny.

„Na miejscu zdarzenia ratownicy ostatecznie odnaleźli ciała dwóch osób, które poniosły śmierć w wyniku upadku z około 900 metrów. Osoby te spadły z samego szczytu Śnieżki do dna Kotła Łomniczki. Teren został dokładnie przeszukany i wykluczono udział w zdarzeniu dodatkowych osób. Osoby, które uległy śmiertelnemu wypadkowi to obywatele Polscy, mężczyźni w wieku 23 oraz 47 lat.” – podała Karkonoska Grupa GOPR.

Ratownicy ciała mężczyzn wydobyli z dna kotła technikami linowymi, a następnie przetransportowali je do Karpacza. Akcja ratunkowa zakończyła się o godzinie 21:30.

„Z uwagi na panujące ostatnio warunki – nasłonecznienie i wzrost temperatury w ciągu dnia i nocne przymrozki w Karkonoszach panują bardzo trudne warunki z powodu ekstremalnego oblodzenia. Po raz kolejny przypominamy, że przed wyjściem w góry należy zadbać o odpowiednie przygotowane – na ten moment raczki lub raki są obowiązkowym elementem wyposażenia.” – apelują goprowcy.