Wstrząsający list kobiety objętej kwarantanną. AKTUALIZACJA

45
34659
zdjęcie poglądowe, fot.: Lwówecki.info

Wczoraj wieczorem redakcja Lwówecki.info otrzymała list od czytelniczki i która wszędzie szuka pomocy.

 

Piszę, ponieważ jestem bardzo zaniepokojona reakcją służb na sytuację w Zgorzeleckim szpitalu.

Od 10 marca byłam pacjentką oddziału chirurgii, 11 marca miałam operację, do domu wypisano mnie 14 marca. Jak się później okazało ja i inni pacjenci byliśmy w tym czasie pod opieką lekarza chirurga, u którego stwierdzono koronawirusa (poddał się badaniu 16.03, wynik pozytywny 17.03). Szpital posiada pełne dane kontaktowe łącznie z nr tel. do pacjentów przebywających w krytycznym czasie na oddziale, mimo że wyniki testu były znane już 17.03 nikt ze szpitala ani ze służb sanitarnych nie kontaktował się ze mną w tej sprawie. O zaistniałej sytuacji dowiedziałam się 18.03 od znajomych i sama zgłosiłam się do służb sanitarnych (podobnie było u innych pacjentów tego oddziału).

We Lwówku powiedziano mi, że zostaję objęta 2 tyg. kwarantanną. Pytałam o możliwość wykonania testu? Poinformowano mnie, że do czasu wystąpienia objawów nie będzie wykonany u mnie test na obecność wirusa, mimo że ze względu na wykonywany zabieg byłam podatna na infekcje i miałam bezpośredni kontakt z osobą zakażoną (lekarz badał mnie, dotykał, rozmawiał w bardzo bliskiej odległości). Jeszcze dziwniejsze jest to, że pacjentka przebywająca ze mną na sali, operowana przez tego lekarza w ogóle nie jest objęta kwarantanną (ona kontaktowała się z sanepidem w Zgorzelcu, gdzie poproszono ja tylko o dane kontaktowe).

Pojutrze powinnam mieć wizytę w poradni chirurgicznej (badanie, ściągniecie szwów), ale ze względu na kwarantannę nie ma takiej możliwości, nikt nie jest mi w stanie udzielić informacji, co powinnam w tej sytuacji zrobić. Sama ściągnąć sobie szwy?!!! Jakie są procedury, jeżeli chodzi o pomoc medyczną dla osób objętych kwarantanną?

Pacjentka, która leżała ze mną na oddziale dostała informację, że ma się udać do lekarza pierwszego kontaktu … trudno to w ogóle komentować. Cały personel szpitala, który miał kontakt z chorym lekarzem miał wykonane testy na obecność wirusa, dlaczego nie daje się takiej możliwości pacjentom oddziału chirurgicznego mającym bezpośredni kontakt z tym lekarzem, którzy ze względu na stan zdrowia są w grupie wysokiego ryzyka?

Codziennie ma przyjeżdżać do mnie patrol policji sprawdzać czy poddaję się kwarantannie, czy to ma być tańsze i skuteczniejsze rozwiązanie przeciwdziałające rozpowszechnianiu się wirusa?

Najbardziej bulwersuje ten fakt: na oddziale były osoby w podeszłym wieku (ze mną na sali np. pani Anastazja 92 lata, pani Genowefa prawie 80), oraz osoby chore na raka (jest to oddział chirurgii ogólnej i onkologicznej), są to osoby, które jak wiemy w przypadku zakażenia mają małe szanse przeżycia. Osoby te w pierwszej kolejności powinny być poddane testom na obecność wirusa, aby jak najszybciej wdrożyć leczenie w przypadku zakażenia.

Jeżeli chodzi o mnie po prostu wypadłam z systemu, żadna placówka mnie nie przyjmie z wiadomych względów (kwarantanna), na zakaźny też nie mogę się zgłosić, bo nie mam potwierdzonej obecności wirusa. Po operacji zrobił mi się duży krwiak, miałam to dziś skonsultować w poradni chirurgicznej, czy trzeba go naciąć, 20.03 mam mieć ściągnięte szwy, ale naprawdę nie wiem, kto się tym zajmie

Od rana kontaktuję się z placówkami medycznymi żeby uzyskać informacje, kto przeprowadzi u mnie konsultację chirurgiczną i ściągnie szwy. W odpowiedzi słyszę, że nie mają procedur na taką okoliczność i należy kontaktować się z sanepidem. Dzwonię, więc do sanepidu, tam mówią mi, że to nie leży w ich kompetencji i należy kontaktować się z placówkami medycznymi…można oszaleć. Ponadto dowiedziałam się przy okazji rozmowy z panią w sanepidzie, że kiedy potwierdzono u doktora obecność wirusa, dostali od szpitala listę pacjentów oddziału, ale tylko bieżących i tylko z nimi się kontaktowano. Sanepid nie miał informacji o pacjentach, którzy zostali wypisani w poprzednich dniach, a którzy również mieli bezpośredni kontakt z lekarzem. Przypominam, że lekarz pracował na oddziale od 9.03.

Proszę tylko o zweryfikowanie informacji czy faktycznie wszyscy lekarze i pielęgniarki mieli wykonane testy na obecność wirusa, bo to wiem od osób trzecich. Jeżeli tak nie było tym gorzej, bo przecież nie możemy sobie pozwolić na wyłączenie z systemu tylu lekarzy i pielęgniarek z powodu podejrzenia zakażenia. Z przekazów, jakie słyszymy w mediach wynika, że bezpośredni kontakt z osobą zakażoną jest wskazaniem do zrobienia testu, a rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Być może testów jednak brakuje.

Chcąc pomóc czytelniczce i osobom, które znajdują się w podobnej sytuacji wystosowaliśmy zapytania do wszystkich instytucji kompetentnych do zajęcia stanowiska w tej sprawie. Na razie od nikogo nie mamy pisemnej odpowiedzi.

Ciekawą odpowiedź ustną uzyskaliśmy w biurze prasowym ministerstwa zdrowia, gdzie pracownik podczas telefonicznej rozmowy zapoznał się z problemem i poinformował nas, że teraz ma tak dużo różnych zapytań, żebyśmy może wysłali to np. do GIS, albo NFZ-u, bo on nie ma czasu. Nie dajemy za wygraną i oczekujemy odpowiedzi od również Ministerstwa Zdrowia.

Rzecznik prasowa Starosty zgorzeleckiego potwierdza, iż wszystkie osoby z personelu, które miały kontakt z zakażonym lekarzem zostały objęte kwarantanną. 

AKTUALIZACJA:

dnia 19.03.2020 r, godz. 14:08,

“W związku z sytuacją opisaną przez red. Marka Krzysztofa Drala z redakcja(at)lwowecki.info zwracam się z uprzejmą prośbą o zajęcie się sprawą”. – taką wiadomość Ministerstwo Zdrowia wystosowało do Sanepidu, NFZ-u i Kancelarii Premiera Rady Ministrów.

godz. 15:02

– Trudno mi zza biurka w Warszawie odnosić się do sytuacji, której nie znam. Jeśli ktoś chce pomóc choremu, to pomoże. – twierdzi Jan Bondar rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego, który tłumaczy, iż istnieje możliwość skrócenia kwarantanny (badanie pobrane w 7 dniu kwarantanny i wynik ujemny). Jeśli wynik będzie dodatni, pomoc medyczna powinna być udzielona w szpitalu zakaźnym (tym dotychczasowym lub tym przekształconym na czas epidemii),
Niestety, pan rzecznik nie podaje, dla kogo istnieje taka możliwość. Przypomnijmy tu słowa czytelniczki: „Pytałam o możliwość wykonania testu? Poinformowano mnie, że do czasu wystąpienia objawów nie będzie wykonany u mnie test na obecność wirusa”.

godz. 17:25

Po naszym materiale i zainteresowaniu się tematem przez dziennikarzy Polsatu w sprawie naszej czytelniczki COŚ się wreszcie ruszyło. Za naszym pośrednictwem przedstawiciele dolnośląskiego NFZ-u nawiązali pacjentką kontakt i jak zapewnia Joanna Mierzwińska Rzecznik prasowy Dolnośląskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia udzielono jej wstępnej pomocy.

Dolnośląski Oddział Wojewódzki NFZ informuje, że w dniu dzisiejszym, zarówno stacja sanitarno-epidemiologiczna, jak i lekarz chirurg ze szpitala w Zgorzelcu, skontaktowali się z pacjentką, która przebywa na kwarantannie po hospitalizacji w zgorzeleckim szpitalu.

Podczas porady telefonicznej lekarz stwierdził, że w chwili obecnej nie ma u pacjentki jakichkolwiek powodów natury medycznej wymagających przerwania kwarantanny i podjął decyzję, że szwy zostaną ściągnięte po kwarantannie.

Przypominamy, że według Światowej Organizacji Zdrowia, u osoby z kontaktu wymaz najczęściej pobierany jest pomiędzy 5 a 7 dniem od rozpoczęcia kwarantanny.

Równocześnie Dolnośląski Oddział Wojewódzki NFZ przypomina, że dla bezpieczeństwa własnego, innych pacjentów oraz personelu medycznego – gabinety lekarskie zmieniły zasady udzielania świadczeń medycznych.

Po pierwsze-kontakt telefoniczny.

Nie przychodzimy rejestrować się osobiście. Lekarze w pierwszej kolejności udzielają porad przez telefon. Dopiero gdy na podstawie wywiadu telefonicznego lekarz uzna, że pacjent musi pojawić się na badaniu, umawiana jest wizyta. Korzystając z tzw. teleporady lekarskiej, można otrzymać:

– zalecenia, e-zwolnienie, e-receptę,
– sugestię bezpośredniej wizyty w placówce lub kontaktu ze stacją sanitarno-epidemiologiczną, jeśli będzie taka konieczność.

Jeżeli nie znamy numeru telefonu do swojego lekarza pierwszego kontaktu lub lekarza specjalisty, dzwonimy na bezpłatną infolinię: 800 190 590, gdzie otrzymamy taki numer.

Po drugie- ścisłe przestrzeganie godzin.

W przypadku umówienia wizyty u lekarza, godziny wyznaczonych wizyt będą ściśle przestrzegane. Podyktowane jest to względami bezpieczeństwa. Z uwagi na zagrożenie epidemiczne, pacjenci nie mogą obecnie napływać w niekontrolowany sposób i przebywać razem w poczekalniach. Pacjenci muszą być w tej sytuacji punktualni.

Powyższe zasady dotyczą również nocnej i świątecznej pomocy medycznej.

godz.: 20:27

Poniżej wyczerpująca odpowiedź Rzecznika Praw Pacjenta – Pana Bartłomieja Chmielowca:

Szanowny Panie,
W odpowiedzi na Pana zapytanie przesłane drogą elektroniczną uprzejmie informuję:

Przedstawiona przez Pana sprawa budzi niepokój Rzecznika Praw Pacjenta. Obecnie w związku z sytuacją epidemiologiczną zalecane jest ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo lub zgodnie z przyjętym planem leczenia. Podstawą aktualnie powinien być kontakt telefoniczny lub za pomocą innych środków porozumiewania się na odległość – zarówno z rejestracją placówki, a następnie z lekarzem w formie teleporady. Nie oznacza to, że w sprawach ważnych lub terminowych pacjenci mają pozostać bez należytej opieki.

Pacjent ma prawo do informacji o sposobie funkcjonowania placówki medycznej. Informacja powinna być łatwo dostępna – najlepszy jest kontakt telefoniczny, wywieszenie informacji w widocznym miejscu lub umieszczenie jej na stronie internetowej placówki, jeśli taką posiada.

Każdorazowo należy wziąć pod uwagę stan kliniczny pacjenta. W sytuacjach nagłych wizyta powinna się odbyć.

Z uwagi na brak szczegółowych danych – kto odmówił i dlaczego nie wyznaczono sposobu udzielenia świadczenia, nie możemy wprost odnieść się do opisanej sytuacji. Niemniej – to szpital w Zgorzelcu, a dokładnie poradnia chirurgiczna pod opieką której znajduje się pacjentka, powinna udzielić informacji o sposobie postępowania i pomocy medycznej.

W razie pytań lub wątpliwości pacjent zawsze może skontaktować się z Biurem Rzecznika Praw Pacjenta za pośrednictwem Telefonicznej Informacji Pacjenta 800 190 590. Dyżurujący specjaliści na bieżąco udzielają porad, jak w danej sytuacji postąpić, wskazują odpowiednie przepisy prawne, a w razie potrzeby podejmują interwencję lub wskazują pacjentowi właściwą drogę dochodzenia swoich praw. Pacjent może również dochodzić swoich praw poprzez zwrócenie się do Dyrektora placówki medycznej z prośbą o wyjaśnienia. W obecnej sytuacji najlepiej jest zwrócić się na piśmie (e-mail) lub telefonicznie.

Również Rzecznik Praw Pacjenta może podjąć działania w opisanej sprawie, po przedstawieniu szczegółowych danych (imię i nazwisko pacjentki, wskazania poradni w szpitalu bądź kopię wypisu ze szpitala wskazującego na zalecenia). Prosimy o przesłanie powyższych informacji przez pacjentkę na adres kancelaria@rpp.gov.pl

45 KOMENTARZE

  1. POWINNA zadzwonic do chirurga i umowic sie a wizyte w domu w takiej sytuacji . dlaczego inne pacjenki kwarantanny nie maja za to powinna sie wziasc prokuratura i sprawe obadac

  2. Pan Krasnodębski europoseł z pis odpowiedział na p. pytanie co z p. około 80 , p 90 letnią. /społeczeństwo się odmłodzi /to chamstwo delikatnie mówiąc.

  3. Każdy kto miał kontakt z chorym podlega kwarantannie nie ma potrzeby wykonywania testu na obecność koronawirusa każdemu kto sobie tego życzy, to nie test ciążowy ale skomplikowane badanie genetyczne

  4. Kochana pani.Nie wiem jak było w szpitalu w Lwówku,ale w Zgorzelcu na chirurgii/oddział/pielęgniarki nie były pzebadane.Mało tego.Pomimo,że szpital już wiedział,ze doktor ma pozytywny wynik,dziewczyny poszły do domu….i o zgrozo wróciły do pracy jakby się nic nie stało.Koszmar.Gdzie jest prokuratura.Nie ma i nie bedzie.Nie oszukujmy się.Nie ma testów,bo ich brakuje.Nie ma w zasadzie nic.Jest tylko piękna mowa przed kamerami.

  5. Zawiadomić telewizję to zaraz się za to wezmą. Nie może tak być że winni takiemu pocederowi nie zostaną ukarani. To skrajna nieodpowiedzialność że strony zarówno lekarza i sławnej “dyrekcji”, która uwielbia chwalić się osiągnięciami, a jak przychodzi co do czego to zamiata sprawę pod dywan i udziela lakonicznych pseudo wywiadów. Żenada

  6. Piękna mowa przed kamerami i kampania wyborcza prezydenta do prokuratury z nimi . Dla pisowców są testy dla ludzi którzy naprawdę tego potrzebują nie ma

  7. Teraz będzie tylko gorzej, w szpitalach brakuje wszystkiego, we Francji zakażeni lekarze (o ile sa w stanie) zajmują się chorymi pacjentami. U nas też już dużo lekarzy jest w kwarantannie, więc powinniśmy zostać w domach, bo nie będzie miał się kto zająć chorymi.

  8. Byłam pacjentkom w przychodni chirurgicznej w Zgorzelcu w dn 12-03-2020 zabieg polegał tylko na zdjęciu szwów od 13-03-2020 pojawiła się u mnie gorączka w związku z zaistniałą sytuacją zadzwoniłam do sanepidu i po wyjaśnieniu wszystkich okoliczności iż jestem po poważnej operacji oraz chemioterapii gorączka to nie powód korona-wirusa i testów nikt nie wykona a pani z infolinii sanepidu w Zgorzelcu podniesionym głosem odpowiedziała że temperatura 38 stopni to stan podgorączkowy to mnie powaliło choć informowałam Panią że temperatura była powyżej 38 oraz 39 stopni i kazała dzwonić pod 112 na infoliniami jest totalna psychoterapia po 9 kontaktach dodzwoniliśmy się do Kierownika Sanepidu we Wrocławiu co poskutkowało tylko dodzwonieniem na dzień następny do mnie lecz testu chyba się nie doczekam nikt nie informuje czy wygoleniem je posiadają bo człowiek by przynajmniej nerwów nie szarpał w odpowiedzi na skargę pobrano tylko ode mnie nr pesel i datę kontaktu w poradni sugerując iż nie miałam bezpośredniego kontaktu z lekarze pacjentem 0 jaką mam gwarancję iż lekarz oraz pielęgniarka nie mieli kontaktu z tym lekarzem wszyscy poddani kwarantannie i testom tylko nie pacjenci

  9. Wracając do sprawy… A co z innymi lekarzami, którzy mieli kontakt z chorym doktorem.. Ci lekarze przyjmują pacjentów również w innych miejscach takich jak poradnia. Tam też są pielęgniarki??? Czy o nich ktoś pomyślał..

  10. Nazywam się Justyna Sznicer. Jestem z Ernestynowa koło Złotoryii. Odrazu mówię że nie byłam za granicą i nie miałam styczności z osobą zararzoną na korona wirusa ale teraz idzie trzeci tydzień jak choruję na grypę i żadne leki nie pomagają a szpital w Złotoryii kazał mi zadzwonić do mojego lekarza rodzinnego żeby przepisał mi inne leki na grypę. Żadnego testu na możliwość korona wirusa w organizmie (nic), wiedz wróciłam do domu z szpitala. Niby nic szczególnego bo kicham, mam katar, kaszel i na początku gorączkę, która na szczęście przeszła ale człowiek się boi. Mam trójkę dzieci, mieszkam z mężem i bratem, który też ma objawy grypy.

  11. W czasie tak szczególnym, pomóżmy sobie nawzajem ,zrzućmy korony nie patrzymy z jakiej kto partii politycznej i trochę uprzejmosci idąc za przykładem pomocy dla kierowców na granicy tam nikt nie mówił z jakiej jest opcji tylko pomagał. Nikt z nas nie był w takiej sytuacji jaką teraz mamy i mimo dobrych zamiarów będą błędy które trzeba szybko naprawiać bo chodzi o ludzkie życie twoje moje. Miłego dnia.

  12. Proponuję się opamiętac. Fakt ludzie powinni zostać objęci kwarantanna, bo niby dlaczego nie są nią objęci, skoro podejrzenie jest wirusa u lekarza tak jak u ludzi wyjeżdżających do kraju:)
    Testów bym raczej nie wymagała tak jak mówią do pierwszych objawów. I do 7 dni odbicia kwarantanny. Pozdrawiam

  13. Chciałam sprostować pani list nie cały personel został przebadany.Tez jesteśmy tym faktem oburzeni a zgorzelecki szpital zamiata wszystko pod dywan do wczoraj oddział funkcjonował nie wiem jak dzisiaj ale myślę że oprócz zakazu wejścia nie ma innych zabezpieczeń może ktoś powinien się tym w końcu zajść w końcu to był lekarz i powinien mieć większą świadomość i rozsądek. A wszyscy teraz robią z niego bohatera a ja z rodziną czekam na rozwój wydarzeń w ciągłej niepewności. Zamknięta jak szczur w klatce bez możliwości zarobkowania.

  14. Nie dziwcie sie to jednak fakt ze dla pisowcow sa testy od razu tak jak ministrowie prezydent duda z zona i ich rodziny robi sie testy po cichu ..nastepne spoleczenstwo dalej jest oklamywane i czesc wierzy .testerow brak i innego sprzetu ,lekarze i pielegniarki jak inny personel jest narazony. I to bardzo .to nie jest zaden hejt to jest rzeczywistosc .pisowcom na sile chodzi tylko oto zeby duda wygral ,oklamuje sie wszystko ,jesli duda wygra to zobaczycie jaka jest rz

  15. Testy to podstawa zapanowania nad epidemią nawet WHO ciągle o tym mówi żeby robić jak najwięcej test w. rozumiem że kraj na a to nie jest przygotowany ale może warto pow powiedzieć prawdę a nie mydlić oczy i kampanię robić Jan słyszę ze wybory mają być w maju to n i e dowierzam, czy wygrana jest aż tak ważna. Mają rząd na nastepne cztery lata i ciągle mało

  16. Pan Andrze j ipani dorciia i inni ktorzy nienawidzą. Tego rzadu niech sami się wezmą do pracy albo niech wyjadą do tak tAk. chwalonej Francji.wymienione szpitale Zgorzelec i Boleslawiec to ta sama mafia mamuncia. I synuś. I telewizja TVN. a

  17. Chciałabym sprostować słowa przedstawiciela NFZ. Nieprawdą jest stwierdzenie rzecznik dolnośląskiego NFZ pani Joanny Mierzwińskiej „Podczas porady telefonicznej lekarz stwierdził, że w chwili obecnej nie ma u pacjentki jakichkolwiek powodów natury medycznej wymagających przerwania kwarantanny i podjął decyzję, że szwy zostaną ściągnięte po kwarantannie”. Lekarz chirurg kontaktujący się z pacjentką pytał o jej stan zdrowia, poinformował że szwy można ściągnąć w późniejszym terminie, ale jeżeli chodzi o niepokojący pacjentkę krwiak podskórny przy ranie pooperacyjnej trudno jest mu ocenić sytuacje na odległość bez wykonania badania.

  18. Mam nadzieję, że chirurg który zrobił ten syf w zgorzeleckim szpitalu odpowie za to prawnie i nie zostanie to zamiecione pod dywan. W końcu jest lekarzem więc musi przewidywać. Kwarantanny co prawda prawnie nie było jak wrócił z urlopu ,ale wirus już był w całej Europie…

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj