To kolejny wypadek w tym samym miejscu. Kierujący Golfem stracił nad nim panowanie, zahaczył o lawetę i rozbił się na barierkach.
To kolejny przykład na to, jak niebezpiecznie jest przy drodze krajowej. Na szczęście w tych zdarzeniach nikt nie zginął. Dziwić jednak może, iż politycy i urzędnicy z GDDKiA nie dostrzegają tego faktu, nie chcą wybudować w sołectwach leżących przy krajówce chodników, nie chcą odgrodzić och od jezdni barierkami. Czy musi dojść do tragedii?
Do zdarzenia doszło w piątkowy poranek 27. sierpnia 2021 roku, ok. godz. 7:30. na drodze krajowej nr 30 w miejscowości Chmieleń – dokładnie w tym samym miejscu, co wczoraj. Scenariusz całego zdarzenia opisany nam przez jednego ze świadków wyglądał bardzo podobnie. Jadący od strony Gryfowa Śląskiego, w kierunku Jeleniej Góry kierujący samochodem osobowym marki VW Golf w miejscowości Chmieleń stracił nad nim panowanie, zjechał na przeciwległy pas ruchu, zahaczył o jadącą z naprzeciwka lawetę, a następnie z impetem uderzył w barierki.
Na szczęście dziś barierki przejęły całą siłę uderzenia. Auto nie wpadło do strumienia. Kierowca może mówić o dużym szczęściu, bo jak wynika z relacji świadków nic poważnego mu się nie stało.
Na drodze krajowej w Chmieleniu jeszcze przez dłuższy czas będą występowały utrudnienia w ruchu. Na miejsce udają się strażacy z OSP Lubomierz i JRG w Lwówku Śląskim.
OSP Chmieleń ma pełne ręce roboty 😉 pierwsi na miejscu i prawdopodobnie zdążyli 😉
Drogi krajowe powinny być poza miejscowościami i tyle i łagodne zakręty…
Coś poszło nie tak .
Z pewnością ten niebywale doświadczony kierujący jechała z obowiązującą w owym miejscu 40tką.
Z pewnością też, auto było niebywale sprawne wyposażone w tegoroczne ogumienie typu letniego .
Z pewnością nie miał w ręku komórki , co mogło by wpłynąć na dekoncentrację .
Uwaga do zarządu dróg, w tym miejscu z pewnością „należy zrobić rondo”.
Odpowiedz
Po prostu za szybko jeżdżą a jest nowy asfalt to ślisko
Dwa razy w tym samym miejscu to nie wina kierowców a nawierzchni drogi. A policja zawsze pisze o niedostosowaniu prędkości do warunków drogowych bo kto sprawdza stan nawierzchni.
W niedzielę też było zdarzenie drogowe w tym miejscu,tyle że sprawca nie powiadomił nikogo i odjechał o własnych siłach,a błoto i kamienie leżały na drodze przez dłuższy czas.Prawdopodobnie wylały się też płyny eksploatacyjne z uszkodzonego pojazdu dlatego jest tam tak ślisko.Ale kogo to obchodzi…
Na tych zakrętach jest bardzo śliski asfalt i nie raz przy normalnej prędkości w deszczowy deszcz można stracić przyczepność
Kierowca
Codziennie dojeżdżam do pracy tą niebezpieczną drogą , która już dawno temu powinna być obwodnicą Chmielenia i Pasiecznika . Droga krajowa wstyd i hańba dla urzędników i polityków. Współczucie dla mieszkańców i rozsądnych kierowców.
piszę komentarz po 2 latach