Kierujący Skodą wjechał w dziurę na drodze wojewódzkiej 297 w Wojciechowie. Poważnie uszkodził auto. Koszty naprawy i samochodu zastępczego to ponad 20 tysięcy złotych!
Odszkodowanie od zarządcy drogi
Odszkodowanie za uszkodzenia pojazdu spowodowane przez wadliwy stan jezdni to temat, który w ostatnich latach budzi coraz większe kontrowersje wśród kierowców. Dziury w jezdni, wyboje czy inne nierówności mogą prowadzić nie tylko do drobnych uszkodzeń, ale również do poważnych awarii, które generują znaczące koszty naprawy.
Uszkodzenie samochodu
Do jednego z takich incydentów doszło w połowie września na drodze wojewódzkiej 297 Pasiecznik – Lwówek Śląski w miejscowości Wojciechów. Kierujący Skodą pan Marcin Bustowski, jak zapewnia, gdy dostrzegł dziurę nie mógł już nic zrobić, nie mógł jej ominąć, bo z naprzeciwka jechały samochody, nie miał też możliwości gwałtownego wyhamowania, bo za nim jechały inne pojazdy. Efekt? W jego samochodzie uszkodzone zostało zawieszenie.
– Jak z dołu wyjechała mi ciężarówka po prostu nie miałem gdzie uciec, musiałem zjechać do krawędzi jezdni i w tym momencie wpadłem w tę dziurę, dziurę, która ma głębokość 25 cm. Uszkodziłem dwie felgi, uszkodziłem dwie opony, zawieszenie, zderzak, poniosłem straty, zostałem stąd wywieziony na lawecie – wspomina pan Marcin Bustowski, który wyjaśnia, iż dziura miała około 50 cm długości i 40 cm szerokości.
Kto jest odpowiedzialny?
Zgodnie z przepisami ustawy o drogach publicznych do obowiązków zarządcy należy m.in. utrzymywanie dróg i chodników w należytym stanie. W praktyce zarządcą drogi mogą być różne podmioty: gminy, powiaty, województwa czy zarządcy dróg krajowych. To na nich ciąży obowiązek dbałości o odpowiedni stan dróg oraz kontrolowanie ich stanu. Jak jednak ustalić, kto jest zarządcą danej drogi? Rodzaj drogi można rozpoznać na przykład po znakach, pomocne mogą okazać się również Google Maps.
„Należy jednak pamiętać, że zarządca drogi odpowiada na zasadzie winy, oznacza to, iż konieczne jest wykazanie zaniedbania zarządcy oraz związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy zaniedbaniem a powstałą szkodą. Dlatego niezwykle ważne jest zebranie odpowiednich dowodów, o co trzeba zadbać już od momentu wystąpienia samego zdarzenia.” – wskazuje adwokat Arkadiusz Krzemiński z Kancelarii Adwokackiej z Bolesławca.
Jak uzyskać odszkodowanie?
„Pierwszym krokiem jest zebranie odpowiednich dowodów. Przede wszystkim od razu po zdarzeniu należy zadbać o odpowiednią dokumentację fotograficzną, zarówno uszkodzeń pojazdu jak i uszkodzonej nawierzchni drogi. Należy również jak najdokładniej określić odcinek drogi, na którym doszło do szkody (wskazać nr drogi, kilometr lub odcinek drogi). Należy również wezwać policję lub straż miejską, spisana notatka służbowa znacznie uprawdopodobni przebieg zdarzenia. Jeżeli na miejscu byli świadkowie można również zebrać od nich oświadczenia.” – dodaje adwokat Arkadiusz Krzemiński.
Następnie należy ustalić, kto jest zarządcą danej drogi i zgłosić do niego szkodę wraz z prośbą o wskazanie numeru polisy OC, jeśli taką posiada. Zgłoszenie sprawy do ubezpieczyciela zarządcy znacznie usprawni proces dochodzenia odszkodowania.
Wjechałeś w dziurę? Wezwij policję, straż miejską
Pan Marcin po tym, jak uszkodził samochód wjeżdżając w dziurę na drodze wojewódzkiej zatrzymał się na poboczu i wezwał policję. W międzyczasie wykonał też dokumentację fotograficzną miejsca zdarzenia oraz uszkodzeń pojazdu.
Droga niezdatna do ruchu?
Pan Bustowski w rozmowie z nami wspomina także, iż na miejsce zdarzenia przypadkiem nadjechał przedstawiciel zarządcy drogi.
– Ta droga według tego, co stwierdził tutaj przedstawiciel DSDiK pan Marcin […] powinna być trwale wyłączona z ruchu. Tylko powiedział, że on nie może tego zrobić … – wskazuje poszkodowany w zdarzeniu mężczyzna.
Policyjna notatka dowodem w sprawie uszkodzenia samochodu.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim jednoznacznie wskazali, po czyjej stronie leży wina.
„Przyczyna nie z winy uczestnika: Stan jezdni” – stwierdził w notatce obecny na miejscu zdarzenia policjant.
Usterki powstałe po wjechaniu samochodem w dziurę
Eksperci, po przeprowadzeniu oględzin pojazdu stwierdzili w nim szereg uszkodzeń. Po oględzinach kół wyszło, iż w prawym przednim i prawym tylnym kole od wewnętrznej jego strony powstały nienaprawialne uszkodzenia felg aluminiowych oraz nastąpiło boczne uszkodzenie (wybulenia) wewnętrznych części opon.
„Uszkodzenia najprawdopodobniej powstały wskutek wjechania w dziurę/ najechania na przeszkodę” – wskazuje jeden z jeleniogórskich serwisów.
Drugi z serwisów podjął się wymiany amortyzatora, drążka kierownicy, zwrotnicy kół i wahaczy.
Ubezpieczyciel zarządcy drogi odmawia wypłaty odszkodowania
Pan Marcin mając dokumentację fotograficzną oraz notatkę z policji, która jednoznacznie wskazała po czyjej stronie leży wina był pewien, iż wypłata odszkodowania za uszkodzenie pojazdu, to tylko kwestia dopełniania formalności. Grubo się jednak mylił.
– Odszkodowania do dnia dzisiejszego nie ma. Firma odpowiada, że nie jest w stanie utrzymać dróg w należytym stanie technicznym, w związku z powyższym módlcie się kierujący, ponieważ kasy nie ma na wypłatę odszkodowań. – mówi Marcin Bustowski.
Miesiąc od zdarzenia kierowca otrzymał zaskakujące stanowisko ubezpieczyciela:
„InterRisk Towarzystwo Ubezpieczeń Spółka Akcyjna Vienna Insurance Group zawiadamia, iż na podstawie dotychczas dokonanych ustaleń oraz zgromadzonej dokumentacji, odmawia wypłaty świadczenia.”
W wyjaśnianiach towarzystwo ubezpieczeniowe wskazuje, że zgodnie z warunkami zawartej umowy ubezpieczenia, przedmiotem ubezpieczenia jest ustawowa odpowiedzialność cywilna DOLNOŚLĄSKA SŁUŻBA DRÓG I KOLEI WE WROCŁAWIU za szkody wyrządzone poszkodowanemu w związku z prowadzoną działalnością lub posiadaniem mienia.
„Podstawą przyjęcia odpowiedzialności zgodnie z art. 415 kodeksu cywilnego jest wina podmiotu wyrządzającego szkodę: „Kto z winy swej wyrządził szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”.” – wskazuje ubezpieczyciel zarządcy drogi wojewódzkiej.
W przesłanym przez InterRisk stanowisku czytamy także, iż: „Przesłankami odpowiedzialności są: wystąpienie szkody, zawinione działanie, ewentualne zaniechanie sprawcy zdarzenia oraz adekwatny związek przyczynowo- skutkowy pomiędzy działaniem lub zaniechaniem a powstałą szkodą. Za działanie zawinione możemy uznać działanie, które jest jednocześnie działaniem bezprawnym. Bezprawność przejawia się zarówno naruszeniem wyrażonych w przepisach zakazów lub nakazów adresowanych do ogółu, ale także naruszeniem zasad współżycia społecznego.”
Powody odmowy wypłaty odszkodowania
“Podczas postępowania wyjaśniającego ustalono, że objazdy na przedmiotowym odcinku drogi wykonywane są systematycznie, co najmniej raz w tygodniu. Na przedmiotowym odcinku drogi, ustawione były znaki A-11 z tabliczką T-2, w celu poinformowania kierujących o występującym zagrożeniu.
Nadmieniamy również, iż zgodnie z art. 19 Ustawy z dn. 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. Nr. 58 poz. 515 z póź. zm) Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.
Utrudnienia pojawiające się okresowo na jezdni nie mogą być uznane za zaniechanie obowiązków nałożonych na zarządcę drogi. Jednocześnie pozwalamy sobie zauważyć, że nie sposób założyć by utrzymanie wszystkich dróg publicznych w stanie całkowitego bezpieczeństwa było technicznie możliwe, oraz zgodnie z przepisem, art. 20 Ustawy z dnia 21.03.1985 r. o drogach publicznych nie nakłada na zarządcę drogi obowiązku rezultatu w postaci utrzymania drogi w stanie zapewniającym bezpieczeństwo ich użytkowników, lecz przewiduje obowiązek podejmowania określonych działań zmierzających m.in. do zwiększenia bezpieczeństwa.”
– wskazuje w swoim stanowisku ubezpieczyciel zarządcy drogi wojewódzkiej (Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu) firma InterRisk, która twierdzi, że brak jest podstaw pozwalających winą za zgłaszaną sytuację obarczyć naszego Ubezpieczonego i odmawia wypłaty jakiegokolwiek odszkodowania.
Komentarz do odmowy wypłaty odszkodowania
– To, co oni tam zawarli w tej odpowiedzi to jest naprawdę kuriozum, że oni nie są w stanie utrzymać, w należytym stanie technicznym dróg. Oni mają obowiązek utrzymania w należytym stanie technicznym drogi, a nie mieć świadomość, że te drogi są w skandalicznym stanie. Od 13 września do chwili obecnej ta droga nie została naprawiona. – komentuje pan Bustowski.
Ocena odmowy wypłaty odszkodowania
W omawianym przypadku ewidentnie widać, iż ubezpieczyciele idą w zaparte, wymyślając coraz to bardziej absurdalne powody odmowy wypłaty odszkodowania.
„Stanowisko ubezpieczyciela prowadziłoby wprost do przyjęcia, iż każdy kierowca, świadomie poruszając się po „dziurawej”, (czyli niespełniającej wymogów bezpieczeństwa) drodze, przyczynia się do powstania ewentualnej szkody, co należy uznać za absurdalne i niedopuszczalne. W tym wypadku szkoda, była wynikiem użytkowania zgodnie z przeznaczeniem drogi niespełniającej praktycznie żadnych standardów jakości. Wobec powyższego ubezpieczyciel oraz zarządcy drogi, którego odpowiedzialność jest pochodna, winni ponieść pełne konsekwencje odszkodowawcze.” – podkreśla adwokat Arkadiusz Krzemiński z Kancelarii Adwokackiej z Bolesławca.
– Wszyscy mają świadomość, że ta droga stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, uczestników tego ruchu drogowego. Kto nam zapłaci odszkodowania za zniszczone pojazdy, za zniszczone zawieszenie? – pyta Marcin Bustowski.
Zgodnie z informacją na stronach DSDiK, ogłoszony jest przetarg na przebudowę drogi wojewódzkiej nr 297 na odcinku od km 90+300 do km 110+550 (Lwówek Śląski-Pasiecznik). Oferty poznamy 2 listopada br.
Zarządca drogi nie przyjął odpowiedzialności, co dalej?
Jak wskazuje adwokat, częstą praktyką zarządców dróg, jak również ubezpieczycieli jest odmowa przyjęcia odpowiedzialności za szkodę, co nie zamyka jednak drogi poszkodowanemu do odszkodowania. Od decyzji ubezpieczyciela i zarządcy można się odwołać. W ostateczności pozostaje również dochodzenie odszkodowania na drodze postępowania cywilnego przed Sądem.
Pozew przeciwko zarządcy drogi
– W przyszłym tygodniu dostanie InterRisk i DSDiK dostanie wezwanie przedsądowe do zapłaty odszkodowania, plus koszty wynajmu pojazdu na okres naprawy, jeżeli nie wypłacą tego odszkodowania idę z powództwem cywilnym do sądu przeciwko DSDiK i pozwę ubezpieczyciela InterRisk. – zapewnia pan Bustowski.
Apel w sprawie wniosków o odszkodowanie
Poszkodowany kierowca w rozmowie z nami zwraca uwagę, iż wiele osób po uszkodzeniu pojazdu nie chce dochodzić odszkodowania, w jego ocenie spora grupa kierowców rezygnuje po otrzymaniu od ubezpieczyciela takiej kuriozalnej odmowy. Stąd też jego apel:
– Ja apeluję do kierowców, ponieważ my jesteśmy użytkownikami tych dróg, płacimy za te pojazdy, płacimy za remonty, części są coraz droższe, żebyście Państwo składali pozwy, żeby przy każdej takiej szkodzie wzywać policję, żeby robić notatkę policyjną, dokumentację zdjęciową i nagrywać to, żeby pokazywać tą patologię.
Politycy zazwyczaj w miastach, w centrum miasta robią sobie drogi dla kampanii wyborczej, ale obrzeża, boki, drogi między miastami, między gminami, stan nawierzchni dróg przypomina naprawdę Bangladesz. – mówi poirytowany Marcin Bustowski.
A już nie wspomnę o drodze z Wojciechowa do Lubomierza, wstyd panowie.
Piniędzy nie ma i nie będzie
No i git na biednego nie trafiło
gdzie jest podatek drogowy zawarty w cenie paliwa kiedyś ten podatek płaciło się osobno to drogi były lepiej utrzymywane
Na zdjęciach nie widać głębokiej dziury takiej żeby można było auto tak uszkodzić. Nie bronie nikogo ale to dziwne.
Racja
A co, nie ma ważniejszych tematów? “Poszkodowany” został ranny po najechaniu na dziurę?
Na przyszłość dla takich laików jak Ty jest ten artykuł, żeby każdy wiedział jak bardzo mają nas gdzieś.
“Dziękuję za rekomendację artykułu. To zawsze budujące, gdy ktoś chce podzielić się wiedzą, zamiast ją zatrzymać dla siebie. Miłego dnia!”
Jedyny sposób to adwokat i sprawa w sądzie. Liczą na to, że się poszkodowany zmęczy i nie będzie chodził po adwokatach. Zawsze tak jest. Przy polisie oferują miliony odszkodowania, a jak do czego przyjdzie to sypią marne grosze albo wysyłają mądre pisma napisane przez ich papugi….
Mi też odmawiali odszkodowania powołując się na różne paragrafy, pi pismie przedsadowym zaoferowali 500zł, a w Sądzie uzyskałem 12tyś zł.
Jeden na dziesięciu pójdzie do Sądu inni odpuszczą.
Kiedyś był program ukierunkowany drogi ,, lokalne ” tzw. Schetynówki, który działał do końca 2015 r a w budżecie na 2016 r na cel zapisane było 5 mld. zł. no i ktoś zlikwidował a pieniądze się ” rozeszły ” a drogi dziurawe, jak szwajcarski ser.
Wystarczy sprzedać szkodę albo pójść do sądu. To standardowa praktyk firm ubezpieczeniowych. Dlaczego tak postępują? A to dlatego, że większość ludzi odpuści sprawę w sądzie (bo to sporo nerwów i zamieszania) a pieniążki firmie ubezpieczeniowej zostaną. I oni na to właśnie liczą, że ludzie odpuszczą. Może 5% pójdzie do sądu. Sprawa jest z góry wygrana.
Dw 297 to tragedia. Dużo w jest takich dróg Polsce i trzeba trochę czasu żeby się to zmieniło. Mam nadziej ze kiedyś i 297 będzie dobra droga, ale to wymaga pieniędzy i czasu nie Pana Kredkowskigo który ciśnie nie na ekran, bo gadać każdy może ale pojęcia o przetargu, inwestycji już zero. Kilka miesięcy już od poPisowki a drogi dalej brak. BEZ POLITKI DROGI BYLYBY LESZPE. Marcin zwolnij to ominiesz dziury. Zdziwiony jakby nie znał stanu drogi, zglosc to do zarzadcy a nie szukaj burzy na lwoweckim, takich jak ty jest pełno a się nie chwala
No ciekawe jak to się skończy. W taki sposób to można se za darmo samochód wyremontować. Wystarczy mała dziura w jezdni.
Farbę fluorescencyjną zaznaczać dziury to by ze wstydu zrobili …
Nie ubezpieczajcie niczego w Inerrisk to jest firma przekrętasów żerująca na ludzkim nieszczęściu oni niczego nie wypłacają , to są bandyci w krawatach pogonić ją z Polski trzeba
Parówkami ANIMEXU zasypać te dziury!!!! Glifosatem uzupełnić ubytki!!
Ludzie opanuj ie się płacimy podatki i drogi maja być pożądaneane. Dlaczego nikt nie pisze o tym ile ludzi poniosło śmierć przez takie dróg tego nie widać a odszkodowanie powinno się należeć za uszkodzenie auta to co widzę nasz naród jest potężnie zacofany i pozwalają na to by nas okradli z każdej strony. Nie mogę słuchać takich ludzi co piszą że sobie nic nie zrobił to nic się nie należy jesteście ludzie w błędzie tym bardziej powinno się o swoje walczyć bo mogła to być ostatnia dziura tego pana. Nikt nie patrzy z tej strony tylko każdego boli ze chce pieniądze za uszkodzone auto za to płaci się ubezpieczenie i podatek drogowy. Obudź ie się ludzie to są nasze pieniądze a my mamy dążyć do tego aby drogi były bezpieczne a nie smiercionosne wyboje.
To jest odwrócone Sprawca powinien zapłacić za szkody a ubezpieczyciel mu to zwrócić .