To kolejna nietypowa interwencja strażaków. Druhowie zostali zadysponowani do pomocy w usunięciu węża z garażu. Okazało się, że jest to … zaskroniec.
To było zwykłe, spokojne niedzielne popołudnie, kiedy oficer dyżurny straży pożarnej otrzymał niezwykłe zgłoszenie. Osoba dzwoniąca poinformowała, że w jej garażu w Szklarskiej Porębie znajduje się wąż i nie jest w stanie go samodzielnie usunąć. Choć niecodzienne, takie zgłoszenia nie są całkowicie niespotykane, zwłaszcza w obszarach wiejskich lub podmiejskich, gdzie kontakty z dziką przyrodą są bardziej powszechne.
Na miejsce natychmiast zostali zadysponowani druhowie z OSP KSRG Szklarska Poręba. Po przybyciu do garażu i chwili poszukiwań oczom strażaków ukazał się … zaskroniec. Strażacy schwytali zaskrońca, a następnie go bezpiecznie wywieźli wypuszczając w jego naturalnym środowisku.
Warto przypomnieć, iż zaskrońce są niejadowitymi wężami występującymi w Europie, w tym również w Polsce. Charakteryzują się długim i smukłym ciałem, osiągającym długość od 60 do 150 centymetrów. Ich ubarwienie jest zazwyczaj brązowe lub szare, z charakterystycznymi żółtymi plamami umiejscowionymi w okolicy „skroni”.
Zaskroniec jest niejadowity i zupełnie nieszkodliwy dla człowieka. Zjada głównie żaby, traszki, ryby i drobne gryzonie, przez co jest sojusznikiem w ogrodzie. Zamieszkuje tereny wilgotne, bagniste i w pobliżu jezior. Jest świetnym pływakiem i nurkiem. Gdy sam zostanie zaatakowany, udaje martwego, wydzielając jednocześnie substancje o bardzo nieprzyjemnym zapachu, by dodatkowo zniechęcić wroga.