Gdy wszyscy śpią ponieważ jutro praca, szkoła, my dostajemy wezwanie do palącego się samochodu w naszej wsi. Zrywamy się z łóżek, lecimy do remizy, szybkie przebranie w specjalne umundurowanie i jedziemy – relacjonują strażacy z OSP Giebułtów, którzy o północy otrzymali wezwanie do palącego się auta.
Po dotarciu na miejsce zastają Volkswagena w znacznej części objętego ogniem. Szybko przystępują do działań i gaszą ogień.
Na miejscu oprócz strażaków z Giebułtowa pracowali również ochotnicy z Mirska oraz strażacy z PSP w Lwówku Śląskim a także policja.
zdjęcia: Fb OSP Giebułtów
Jak usłyszałem syreny to już po kilku minutach słychać było wozy strażackie. Pełny szacunek dla naszych strażaków!!!! Wczoraj to był samochód w ogniu ale bywają dużo gorsze nieszczęścia. Dobrze że mamy takich ZUCHÓW!!!!!!:)