Mężczyzna wyszedł z domu, stracił przytomność i upadł na ulicy. Jak się okazało, to rozległy zawał serca. W tym momencie nadjechał samochód.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w miejscowości Proszowa w gminie Mirsk. Idący drogą mężczyzna stracił przytomność i upadł. Kilka sekund później nadjechał samochód. Kierowca widząc leżącego mężczyznę nie stracił zimnej krwi. Zatrzymał się i ruszył z pomocą.
Jak informuje jeleniogórskie pogotowie na numer alarmowy 999 zadzwonił świadek zdarzenia i niezwłocznie podjął się uciskania klatki piersiowej, dając mężczyźnie dużo, bardzo dużo szans na wyjście z tarapatów! Niesamowitym zbiegiem okoliczności okazało się, że tym świadkiem był czynny ️Ratownik Medyczny z Jawora, który akurat przejeżdżał autem przez miejscowość i zauważył mężczyznę, który w nienaturalnej pozycji leżał na ulicy.
Na miejsce zadysponowany został D0222, czyli ZRM Świeradów- Zdrój.
„Sytuacja na miejscu była dynamiczna – serce mężczyzny zatrzymało się w taki sposób, że wymagana była jego defibrylacja. Potem kolejna i kolejna. W sumie nasi medycy wykonali, aż 5 wstrząsów defibrylatorem – wszystko po to, by serce naszego pacjenta zaczęło znowu bić prawidłowym rytmem!” – wspomina Piotr Bednarek rzecznik prasowy Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze, który nie kryje, iż dzięki ciężkiej pracy świadka, a następnie ratowników i wykonania defibrylacji oraz podania specjalistycznych leków – serce poszkodowanego mężczyzny wróciło do pracy.
Na zaprezentowanym na poniższym zdjęciu EKG możecie Państwo zobaczyć rozległy, ostry zawał serca, co było bezpośrednim powodem zatrzymania krążenia!
„Po resuscytacji, przywróceniu akcji serca i oddechu – pacjent trafił w trybie pilnym do specjalistów z Wojewódzkie Centrum Szpitalne Kotliny Jeleniogórskiej, gdzie udrożniono zatkane tętnice. Czas całej akcji, od momentu wyjazdu Zespołu aż po dotarcie na oddział hemodynamiki, to trochę ponad godzina!” – tłumaczy rzecznik pogotowia, który przyznaje, iż pacjent jeszcze w tym samym dniu był już przytomny i w logicznym kontakcie – sytuacja nie zostawiła u niego żadnych ubytków neurologicznych.
Mial pacjent szczęście w nieszczęściu , trafił na fachowca i żyje.
I chłop tylko 46 lat… super, ze mu się poszczęściło
Bohater bez peleryny .Szacunek dla człowieka i wielkie społeczne DZIĘUJEMY .