Tuż za miedzą ma powstać zakład pirolizy opon

12
2007
zdjęcie poglądowe

Plany budowy podobnego do tego, który parokrotnie płonął w Wilkowie, zakładu przetwarzającego zużyte opony wywołał wśród mieszkańców wielkie oburzenie i sprzeciw. Czy uda się zniechęcić inwestora?

 

Czym jest piroliza?

Piroliza to proces termicznego rozkładu materiałów organicznych w warunkach beztlenowych. W przypadku opon prowadzi do ich rozbicia na gaz, olej pirolityczny, sadzę techniczną i inne produkty, które mogą być wykorzystywane w przemyśle jako surowce wtórne. Proces ten zyskuje na popularności jako sposób recyklingu trudno degradowalnych materiałów, w tym właśnie zużytych opon.

Korzyści z budowy zakładu pirolizy opon

Zwolennicy pirolizy podkreślają jej korzyści. Powstanie zakładu przetwarzanie zużytych opon zmniejszy ich ilość na wysypiskach. Produkty pirolizy będą mogły być ponownie wykorzystane. A co najistotniejsze, zakład przyniesie dla gminy spore wpływy z tytułu podatków. Do tego będzie lokalnym pracodawcą.

Zagrożenia związane z inwestycją

Pomimo potencjalnych korzyści, mieszkańcy w regionie cały czas mają w pamięci sytuację z pobliskiego Wilkowa, gdzie parokrotnie dochodziło do pożaru w zakładzie pirolizy opon. Ubiegłoroczny pożar został określony jednego z najtrudniejszych pożarów w historii powiatu złotoryjskiego. Akcja gaśnicza trwała 465 godzin, angażując 574 strażaków i blisko 460 zastępów. Jak podkreślały służby, było to przedsięwzięcie wymagające nie tylko ogromnego wysiłku fizycznego, ale także znakomitej koordynacji logistycznej.

Uciążliwości dla mieszkańców

Podczas akcji gaśniczej specjaliści regularnie badali jakość powietrza, jednak pomimo braku stężeń bezpośrednio zagrażających zdrowiu, mieszkańcy skarżyli się na uciążliwy zapach i widoczny dym. Zmienność kierunku wiatru i warunki atmosferyczne dodatkowo pogarszały sytuację. Jak zauważyły służby, szczególnie w godzinach wieczornych i porannych konieczne było zamykanie okien i unikanie spacerów.

Zakład pirolizy opon w Czaplach

Z tego też powodu trudno dziwić się reakcji mieszkańców gminy Pielgrzymka, którzy po tym, jak usłyszeli o planowanej inwestycji jednoznacznie wyrazili swój sprzeciw. Kilka dni temu w Czaplach, Nowej Wsi Grodziskiej, Sędzimirowie odbyły się zebrania sołeckie, podczas których mieszkańcy wyrazili dezaprobatę do planów takiej inwestycji w pobliżu ich wsi.

List intencyjny

Wprawdzie wójt Pielgrzymki Tomasz Sybis w rozmowie z Radio Wrocław mówił, iż inwestycja jest na etapie listu intencyjnego czy zamiaru inwestycyjnego i że jeszcze żadne prace związane z decyzją środowiskową, żaden wniosek nie wpłynął do urzędu gminy, niemniej, skoro potencjały inwestor powiedział „A”, to w każdej chwili może takowy wniosek złożyć i ruszy urzędnicza machina, w której samo powiedzenie przez mieszkańców: „Nie, bo nie”, nie wystarczy.

Nic o nas bez nas

Mieszkańcy Czapli i sąsiednich miejscowości już wyrazili swoje stanowisko. Warto tu podkreślić, iż w odległości zaledwie kilku kilometrów o potencjalnej inwestycja znajdują się wsie Skorzynice i Bielanka w gminie Lwówek Śląski. Może czas, by i mieszkańcy tych sołectw wyrazili swoją opinię na ten temat?

12 KOMENTARZE

    • Pewnie że lepiej… nie tylko opony ale też lodówki, odpady po remoncie… to nie kwestia sparalni tylko kultury
      Niech tobie pod domem postawia taki ekologiczny zakład będziesz miał blisko…

      • Nie ma problemu, mi to nie robi :] mieszkam nie daleko spalarni śmieci i nie jest to takie straszne jak by się mogło wydawać… to już nie te czasy… teraz te zakłada są bardziej ekologiczne jak 30lat temu… tylko jak trzeba będzie zapłacić 10 złotych za utylizację jednej opony to i 5 takich zakładów nic nie zmieni… a opony dalej będą leżeć po krzakach 🙂 i to nie chodzi o kulturę tylko o brak miejsc gdzie można te odpady zutylizować…

  1. Niestety prawda jest taka, że nikomu najwidoczniej nie przeszkadzają opony które są wyrzucane do lasów i rowów. Wszędzie już można spotkać wyrzucone opony. Może właśnie najwyższa pora się tego pozbyć. To, że doszło do pożaru w Wilkowie nie oznacza,że i w Czaplach taki pożar będzie. Technika idzie do przodu,być może powstaną nowe miejsca pracy, niech się wieś rozwija. Przykre jest to, że ludzie wolą mieszkać w syfie niż otworzyć się na coś nowego. Taki zakład pewnie będzie musiał przejść rygorystyczne kontrole środowiskowe, więc jeżeli przejdzie to w czym problem?

  2. Myślę, że trzeba porządnej analizy. Wszędzie widać opony porzucane na dzikich wysypiskach, w rowach, pod lasami… Trzeba się zastanowić i wybrać mniejsze zło w tym wypadku…

  3. Acha czyli po powstaniu zakładu już nie będą leżały opony po lasach? Czy tak jak nie leżą inne śmierci po tym jak mamy wszyscy śmietnik? Przecież to śmieszny argument problem leży w mentalności i wychowaniu ludzi. Niech pan inwestor założy swój majątek na wypadek pożaru. Wybuchnie pożar płaci gminie 5 milionów .Proste,proste skoro to taki fajny biznes.

  4. Zapytaj Anno i Zainteresowania ludzi którzy przy tym syfie pracowali . Niektórzy już nie żyją . Iwiny, Wilków. Opony w lasach sporadycznie można spotkać, ale to nie jest tak ogromny problem jak staracie się nas przekonywać i legitymizować otwarcie zakładu trującego nasze środowisko. Piroliza na naszym terenie opon z zachodu, wysypiska odpadów z Niemiec, tego chcemy ?Pod Czapkami jest jest jezioro czystej wody. Wypływają strumyki w kierunku Pielgrzymki , Raciborowice, Skorzynic, i na południe . Co wy na to ?

  5. Piroliza to najbardziej przyjazna dla środowiska i bezpieczna metoda utylizacji opon . Przy planowaniu tego typu inwestycji warto zachować wszystkie wytyczne co do powstania tego typu zakładu , nie na skróty i oczywiście pomyśleć o odpowiedniej drodze dojazdowej to są tysiące ton i wiele samochodów ciężarowych.

  6. Łącząc wiedzę naukową dotyczącą przeprowadzania pirolizy oraz świadomość narastającego problemu utylizacji opon otrzymano praktyczne rozwiązanie. Opony gumowe trafiają do specjalistycznych komór grzewczych, gdzie wysoka temperatura powoduje ulatnianie się gazów. Te, wyprowadzone na zewnątrz, podlegają skropleniu do formy kilku rodzajów cieczy. Ostatecznie w komorze pozostaje węgiel pirolityczny, sadza i stalowy złom. Cały mechanizm emituje do atmosfery minimalną ilość zanieczyszczeń, a niemal każdy komponent gumy może być ponownie wykorzystany.
    Lepiej niech się zajmą tym czym ludzie w piecach palą a nie zakładem który pomoże w utrzymaniu czystości środowiska

  7. W Tomaszowie Bolesławieckim jest zakład (daleko od zabudowań mieszkalnych), który od lat przetwarza zużyte opony na granulat dodawany m.in. do asfaltu. Jakoś tam nie ma pożarów, okoliczni mieszkańcy tam pracują. Dlaczego za przykłady bierze się tylko te gdzie coś się wydarzyło? Dlaczego nie docieka się dlaczego tam opony płoną a w innym zakładzie nie?

  8. Droga wojewódzka do Czapki już teraz nie nadaje się do bezpiecznego poruszania się, wąska, pełna dziur, to dodajmy setki albo tysiące tirów. Musi być doskonała infrastruktura a tu takiej nigdy nie będzie. Mały most w Pielgrzymce robili dwa lata.

    Druga sprawa mamy tutaj sporo lasów i nie potrzeba zakładu utylizacji opon. Jak zakład jest eko to niech inwestor stawia go obok własnego domu. Zostawmy naturalne środowisko i tak smogu jest za dużo w Lwówku. Powstanie zakład w Czaplach to czy zaraz nie wytnie się hektary drzewostanu? Zakład to jedno a olbrzymie składowisko opon z całej Europy, komu to potrzebne?

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj