Tusk mówi o konieczności oddzielenie Kościoła od państwa i wskazuje datę

28
1097
grafika poglądowa

Kiedy nastąpi prawdziwy rozdział kościoła od państwa? Takie pytanie byłemu premierowi zadał jeden z uczestników spotkania.

 

Szef największej partii opozycyjnej w kraju jeździ po Polsce i spotyka się z mieszkańcami. W piątek, 20 maja br. odwiedził Stargard. To tam z widowni padło pytanie, po którym rozległy się gromkie brawa: „Kiedy nastąpi prawdziwy rozdział kościoła od państwa?” – pytał jeden z uczestników spotkania.

Lider Platformy Obywatelskiej przyznawał, iż jest zaskoczony takim pytanie, ale nie negatywnie. Tusk wspomniał, iż bardzo często słyszy to pytanie z ust Polek i Polaków zaznaczają, iż za każdym razem dyskusja na temat ustroju państwa budzi spore emocje, co jego zdaniem potwierdziła również reakcja stargardzkiej publiczności.

Od dłuższego czasu rozmawiamy, jak rozdzielić kościół od państwa, ponieważ nie ma wątpliwości, że przez te 30 lat, ale nawet jeszcze przed upadkiem komuny, jakby to się źle, niekorzystnie, patologicznie teraz stało, to znaczy władza i kościół, przede wszystkim ze stratą dla wierzących. Ten Kościół przez wielkie „K”, czyli ogół wierzących to jednak jest coś innego niż kościół w dużej mierze złożony dziś z funkcjonariuszy władzy. Mówię tutaj o istotnej części kleru, biskupów, którzy …nie mówiąc już o takich aparatczykach władzy jak Rydzyk. – mówił Donald Tusk wskazując, że droga, jaką podążał kościół nie jest właściwa.

– Do jakiego momentu myśmy doszli? Doszliśmy do momentu, w którym nastąpił … i mówię o tym bez satysfakcji – rozdział kościoła od społeczeństwa. – podkreślał szef PO, który zaznaczał, iż jest osobą wierzącą i praktykującą, a ponadto przypomniał, że do końca maja pozostaje liderem Europejskiej Partii Ludowej “czyli chrześcijańskiej demokracji”.

– Ja naprawdę głęboko wierzę, … od pierwszych dni mojego zaangażowania w politykę, jeszcze w latach 70- tych ubiegłego wieku, że czy się w Boga wierzy, czy nie, czy się chodzi do kościoła czy nie to wartości chrześcijańskie, a możemy je nazwać też liberalno- demokratyczne, bo one są takie same …, że one są jakby fundamentem narodów zachodniej cywilizacji i że one nigdy nie polegały na tym, że kościół jest władzom przeciwko obywatelom. Te wartości chrześcijańskie w polityce, to nie jest spowiedź i pieniądze dla Rydzyka tylko to jest poszanowanie dla drugiego człowieka, to jest poszanowanie słabszego przez silniejszego, to jest potraktowanie człowieka, jako podmiotowej jednostki. – wskazywał Tusk, który zapewniał, że nie ma żadnego powodu do radości widząc jak dochodzi do rozdziału kościoła od społeczeństwa zaznaczając, że nie ma żadnej wątpliwości, iż odpowiedzialność za to spada na kościół a nie na społeczeństwo.

– Wierzący są ofiarą tej sytuacji, a nie sprawcami tej sytuacji. – mówił lider Platformy Obywatelskiej nadmieniając, iż właśnie jego wnuk idzie do I Komunii Świętej. Wskazał ponadto, iż w obecnych realiach osoby, które nie wychwalają PiS-u często muszą się zastanawiać, do którego kościoła, której świątyni pójść żeby nie usłyszeć bzdur, albo ataków ze strony księży.

– Chciałbym, żeby rozmowa o tym, jak rozdzielić kościół od państwa, jak pozbawić zupełnie nieuzasadnionych przywilejów finansowych, jak odspawać kościół od władzy, żeby się to tak nie zrastało jedno w drugie. Dla mnie te postulaty są dość oczywiste. Natomiast bardzo bym chciał, żeby przynajmniej moje środowisko polityczne nie uznało, że jest czas na jakąś wojnę kulturową. Ja uważam, że dzisiaj Polska nie potrzebuje radykalnych rewolucji, w których jedni drugich nienawidzą, albo chcą poniżyć, czy upokorzyć. – podkreślał ze stanowczością Tusk, którego zdaniem recepta na uzdrowienie kościoła w Polsce i stosunków kościoła z państwem jest tylko jedna.

– Ja bardzo chciałbym uratować kościół w Polsce. Jako jeden z wielu wietrzących chciałbym bardzo uratować kościół w Polsce. I nie ma innej drogi niż jednoznaczne natychmiast po wygranych wyborach przeprowadzenie tego procesu oddzielenia kościoła od państwa ze wszystkimi tego skutkami, politycznymi, finansowymi, …  mówił Donald Tusk, który nie mógł dokończyć, bo jego wypowiedź przerwała gromkimi oklaskami publiczność.

Warto tu nadmienić, iż rozdział Kościoła od państwa, to jeden z najważniejszych punktów programowych Lewicy podnoszony podczas ostatnich wyborów parlamentarnych.

Natomiast Szymon Hołownia lidera Polski 2050 wskazuje niezwłoczną konieczność uregulowania sytuacji, w których urzędnicy reprezentujący państwo mogą brać udział w obrzędach kultu religijnego, przeanalizowanie przepływów finansowych między państwem a Kościołem i zlikwidować Fundusz Kościelny.

A jakie jest Wasze zdanie? Czy powinno nastąpić w Polsce oddzielenie Kościoła od Państwa czy raczej należałby jeszcze bardziej wzmocnić pozycję kościoła i kościelnej władzy w naszym kraju?

28 KOMENTARZE

    • Tusk na rację. Kościół nie jest organem władzy świeckiej. Oddzielenie go od władzy nie jest przejawem walki, lecz sprowadzeniem go do miejsca, gdzie powinien być od 2000 lat.

  1. Bardzo dobrze kościół jest od innych rzeczy a nie od polityki idziesz do kościoła a tu tylko o polityce oczywiście nie w każdym bo Franciszkanie są The Best

  2. Ludzie a szczególnie Polacy to dziwny naród większość z nas wyjeżdża , wyjeżdżała albo będzie wyjeżdżać do Niemiec zarabiać pieniądze a wiecznie tylko narzekamy na Niemców nie jeździmy i będzie spokój.

  3. Wniosek jeden: im mniejsze miasteczko tym większa podatność na łykanie pożywki propagandowej i manipulacji ,, ciemnym ludem ” / J. Kurski /. Ślepe wierzenie w cokolwiek to jest sekciarstwo, niekoniecznie chodzi o wiarę w Boga.

  4. Ja uważam że kościół powinien być odłączony od polityki i powinien zostać zniesiony konkordat i fundusz kościelny który kosztuje nas miliony złotych jak nie miliardy, rocznie. Jeżeli ktoś chce chodzić do kościoła to jego sprawa.

  5. Ja wolę oddzielić się od tego pana, który sam powiedział, że …dostaje furii. To chyba jednak zbyt niebezpieczne, a szczególnie w przypadku przywódcy (kogokolwiek).

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj