Trwa VIII Lwówecki Zlot Motocyklowy

8
4377

Ponad tysiąc miłośników motocykli przybyło na VIII Lwówecki Zlot Motocyklowy, który w piątek, 2 lipca 2021 roku rozpoczął się w Rakowicach Małych koło Lwówka Śląskiego.

 

W Rakowicach Małych koło Lwówka Śląskiego trwa VIII Lwówecki Zlot Motocyklowy. Jego organizatorem jest Stowarzyszenie Motocyklistów „Leopolis Bikers” oraz parafia Wniebowzięcia NMP w Lwówku Śląskim. Cel zlotu od lat jest niezmienny. To przede wszystkim integracja środowiska motocyklistów, wsparcie potrzebujących, ale także promocja Lwówka Śląskiego i powiatu lwóweckiego.

Frekwencja w tym roku jest jeszcze większa niż w roku ubiegłym. Tylko w samej paradzie udział wzięło około ćwierć tysiąca lśniących motocykli! Dla wielu tak olbrzymie zainteresowanie imprezą jest sporym zaskoczeniem. Dla nas to kolejny dowód potwierdzający ciężką pracę, jaką w ostatnich latach w organizację zlotów włożyli członkowie i przyjaciele Leopolisów. Robert Rynia ze Stowarzyszenia Motocyklistów “Leopolis Bikers” przyznaje, iż spotyka się z wieloma pozytywnymi opiniami. – Powiem to, co słyszę od ludzi, którzy przyjeżdżają tu któryś rok z rzędu. Mówią oni, że jest tu dobra atmosfera, dobra organizacja i przystępne ceny.

Na sukces w stowarzyszeniu pracuje wiele osób. W organizacji pomagają całe rodziny. – Pomagają żony, dzieci, babcie, ciocie, każdy, kto może. Zlot organizujemy przez cały rok, a ostatnie dwa miesiące, to jest bardzo ciężko. – przyznaje członek Leopolisów.

Godziny starań grupy zapaleńców przekładają się, na jakość organizacji. A to w efekcie końcowym daje setki, tysiące pozytywnych opinii wśród motocyklowej braci. Dzięki temu Lwówek Śląski staje się ważnym punktem spotkań miłośników dwóch i trzech kółek. Ci przyjeżdżają tu na zloty, ale odwiedzają nasz region także po zlocie. – Lwówek Śląski jest już teraz słynnym miastem. – mówi z dumą Robert Rynia. I patrząc na frekwencję nie ma w tym krzty przesady. Wszystkich motocykli, jakie przewinęły się przez teren zlotu było już z pewnością około tysiąca.

Brzeg Dolny, Wrocław, Świdnica, Jawor, Głogów, Legnica, Poznań, … To niektóre regiony, z których motocykliści odwiedzili nasze piękne okolice. Oczywiście nie brakuje tu motocyklistów z Bolesławca, Świeradowa- Zdroju, Jeleniej Góry i całego powiatu lwóweckiego. Jedni przyjechali to na weekend, rozbili namioty i oddali się błogiemu lenistwu, inni przyjechali na kilka godzin spotkać się ze znajomymi, porozmawiać, posłuchać dobrej muzyki… Wszystkich łączy pasja.

Motocykliści, z którymi rozmawialiśmy przyznają, iż Lwówecki Zlot ma wiele atutów od wspaniałego, ustronnego, położonego tuż nad zalewem miejsca, gdzie całonocna zabawa nikomu nie dokucza, poprzez fantastyczne domowe jedzenie, dobrą muzykę i co najważniejsze wspaniałe towarzystwo oraz organizatorów, którzy wszystkim starają się zapewnić komfort, dobre jedzenie, trochę atrakcji w konkursach i moc wspaniałych koncertów lokalnych kapel.

Rozległy teren w dobie koronawirusa ma swoją dodatkową zaletę. Przestrzeń, jaką zapewniają organizatorzy pozwala czuć się bezpiecznie.

Na zlotowym parkingu mogliśmy podziwiać ścigacze, choppery, cruisery oraz trajki (trzykołowce), ale nie zabrakło także skuterów, czy starych Simsonów, czy motorynek. Co ciekawe, jak na parkingu nawet laik dostrzeże różnice w klasach maszyn, to już przy stole takich różnic się nie dostrzega. Tu wszyscy mają jeden cel – dobrą zabawę, relaks, odskocznię od codzienności i nie ma znaczenia, czym przyjechali na zlot.

Lwówecki Zlot Motocyklowy, to nie tylko spotkanie motocyklowej braci, koncerty i zabawa do białego rana. To także niesienie pomocy potrzebującym. Leopolisi od lat pomagają chorej Hani, a w tym roku wspierają także powracającą pomału do zdrowia Beatę Dżygórę. Robert Rynia nie kryje, iż zbiórka nakrętek, czy „datki do puszek” to nie wszystko. – Z pieniędzy, które uda nam się uzyskać organizujemy np. Mikołajki dla podopiecznych Domu Pomocy Społecznej w Nielestnie, przekazujemy także bez zbędnego rozgłosu pieniążki dla potrzebujących, dla osób chorych, dla pogorzelców. – tłumaczy motocyklista.

Lwóweccy motocykliści pomagają potrzebującym, ale sami także mogą liczyć na wsparcie lokalnych przedsiębiorców, którym przy każdej okazji z całego serca dziękują.

Kolejny rok z rzędu Leopolisów wspierają także władze Gminy Warta Bolesławiecka. „Za użyczenie sceny Organizatorzy Zlotu składają serdeczne podziękowania dla Pana Mirosława Haniszewskiego Wójta Gminy Warta Bolesławiecka i Pana Mirosława Kopczyńskiego Dyrektora tamtejszego Gminnego Centrum Kultury.”. – dziękują władze Stowarzyszenia Leopolis Bikers w Lwówku Śląskim.

Ważnym punktem Lwóweckiego Zlotu jest msza święta odprawiana w sobotę w południe w kościele pw. Wniebowzięcia NMP. Dzisiejszą mszę celebrowali ksiądz Jacek Wojnowicz oraz ksiądz Jerzy Marczak, który jest kapelanem motocyklistów i honorowym członkiem Leopolisów. Tuż przed mszą księża dokonali poświęcenia motocykli, a podczas homilii wszyscy modlili się o wstawiennictwo świętego Krzysztofa, patrona kierowców i podróżników.

Nieodzownym punktem każdego zlotu są koncerty. Te zawsze przyciągają sporo fanów. Wczoraj i dziś na scenie zagrał m.in. zespół High Sensitive, który zebrał wiele braw a po koncercie wiele gratulacji. Warto przypomnieć, iż pochodzący z Włodzic Małych rodzinny zespół przez 15 tygodni gościł na liście przebojów TOP30 Muzycznego Radia a obecnie nadal jest w dziesiątce Polskiej Muzyki Alternatywnej.

Dziś zabawa nad zalewem w Rakowicach Małych potrwa zapewne do późnych godzin nocnych. Niedziela to czas pożegnań, czas by udać się w drogę. Jednak dla wielu z tych, którzy w ten weekend odwiedzili gminę Lwówek Śląski i piękny teren przy restauracji Czerwony Rak, to miejsce na długo pozostanie w pamięci i z pewnością wielu z tych gości jeszcze nie raz tu powróci.

Organizatorzy zlotu składają serdeczne podziękowania dla wszystkich firm i osób, które wsparły organizację imprezy. Szczególne podziękowania kierują do właścicieli ośrodka Czerwony Rak, na terenie, którego odbywa się zlot.

8 KOMENTARZE

  1. Oczywiście bardzo fajna impreza promująca teren powiatu . Jednak wśród Tych uczestników znajdowali się tez tacy którzy za nic maja słowa i przesłania. Życie jest jedno ,jest kruche i nie można stawiać na szali drugiego życia za chwile brawury. Sam się przekonałem w sobotę jak kilku motocyklistów niestety na trzeciego wbijając się pomiędzy auta wymuszało do gwałtownego hamowania i zjeżdżania na pobocze żeby nie doszło do czołówki . Szkoda że nie wszyscy motocykliści rozumieją jednego. Szanuj na srodze drugiego to i oni będą szanować Ciebie.

    • i tu jest pani |pan w błędzie ,motocyklisci szanują przepisy ,przynajmniej ci których znam z motorów tzw,ciężkich.Samochód ma blache ,motor nie ,i twierdzenie że motocykliści nie szanuja zycia i zdrowia jest błędem .Oni maja tylko kask.A co do brawóry to jak mówia statystyki ,to kierowcy samochodów sa częściej powodem wypadków motor samochód ,nie wspomne o agresji kierowców samochodowych do motocyklistów(krórzy też sa kierowcami samochodów)

    • W każdym środowisku są tzw. czarne owce lub osoby popełniające błędy. Większość motocyklistów jest na drodze uprzejma i jeździ bezpieczniej, chcemy przełamywać nieprawdziwe stereotypy. Temat wypadków znanych marek samochodów lub z udziałem motocykla dobrze się sprzedaje w mediach. To zwykłe żerowanie na emocjach czytelników. W wypadku, w którym bierze udział motocyklista, w zdecydowanej większości nie on jest sprawcą. Boimy się motocykla bo go nie znamy, nie rozumiemy. Podobnie jest z ciężarówkami i innymi rzeczami w życiu. Swoją drogę, piękna impreza była 🙂

  2. co dziennie wyprzedza mnie jakiś motocyklista na drodze. Zwykle robią to z nadmierną prędkości i w miejscach niedozwolonych.
    A o jeżdżących motocyklistach zgodnie z przepisami tylko słyszałem, a praktyka drogowa tego nie pokazuje.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj