Motorowodniacy aktywnie korzystali ze zbiornika złotnickiego i leśniańskiego, jednak po dwóch sezonach tej aktywności część mieszkańców złożyła petycję o przywrócenie strefy ciszy na jeziorach. Rozpatrywanie petycji trwało osiem miesięcy, bo tak zwolennicy sportów motorowych, jak przeciwnicy zgłaszali swoje postulaty.
Strefa ciszy na akwenach złotnickim i leśniańskim obowiązywała przez dwie dekady. Zmieniło się to z końcem lutego 2021 roku, gdy Sejmik Województwa Dolnośląskiego przyjął uchwałę wyznaczającą Leśniańsko-Złotnicki Obszar Chroniony. W ten sposób rejon doliny Kwisy między Gryfowem a Leśną stał się terenami chronionymi ze względu na szczególny krajobraz o zróżnicowanych ekosystemach, a jednocześnie przestał obowiązywać zakaz dla silników spalinowych na jeziorach. W ten sposób motorowodniacy dostali zielone światło i zaczęli aktywnie korzystać z akwenów. Przez dwa letnie sezony ich obecność budziła mieszane uczucia. Jedni czerpali z tego pełnymi garściami, innym było to obojętne, a jeszcze inni wściekali się na hałas i wybryki jeźdźców na skuterach.
W połowie listopada 2022 roku do Starostwa Powiatowego Lubaniu i Lwówku Śląskim wpłynęły petycje podpisane przez 300 mieszkańców, którzy domagali się przywrócenia ciszy na zbiorniku leśniańskim i złotnickim.
„Jezioro Złotnickie jak również teren wokół niego, jest obszarem o zróżnicowanym ekosystemie. Te-ren ten wpisany jest w Obszar Chronionego Krajobrazu. Jest to miejsce odpoczynku wielu osób, a przebywanie nad jeziorem jest okazją do tego, aby oderwać się od codzienności. Jest to najbliższy teren w odległości od Gryfowa Śląskiego, by, chociaż trochę pobyć w ciszy i gdzie powinien panować spokój.” – pisali mieszkańcy Gryfowa Śląskiego, którzy zwracali uwagę, iż spokój ten jest regularnie zakłócany.
„Spokój ten i cisza niestety są zaburzane przez łodzie oraz skutery wodne o napędach spalinowych. Spędzając czas nad jeziorem Złotnickim zostaje zakłócony spokój osób tam przebywających. Właściciele motorówek i skuterów poruszają się po jeziorze z dużą prędkością, lekceważą kąpieliska. Często zdarza się, że pływają w bliskiej odległości ludzi będących w wodzie. Hałas, który wywołuje w/w sprzęt niestety również nie nastraja do odwiedzania tego terenu. Pędzące łodzie oraz skutery wodne są również utrapieniem dla wędkarzy, którzy przychodzą nad jezioro odpocząć i oddać się swojej pasji, jaką jest wędkarstwo. Łodzie motorowe oraz skutery zanieczyszczają środowisko spalinami, a wytwarzane przez nie fale niszczą brzegi jeziora, a zgodnie z Ustawą o Obszarze Chronionego Krajobrazu nie powinno się naruszać, a wręcz wzmacniać i chronić, co leży w gestii i obowiązkach rządzących w gminach.”. – wskazywali we wrześniu ubiegłego roku Magdalena Włodarczyk i Bogdan Jaskuła.
Swoje petycje skierowali też przeciwnicy strefy ciszy. Ze względu na ilość składanych petycji Starostwo Powiatowe w Lubaniu rozpatrywało sprawę jako petycję wielokrotną, a zainteresowani mogli składać petycje do 16 czerwca.
Na wczorajszym (29.06) posiedzeniu, Rada Powiatu Lubańskiego rozpatrzyła petycję wielokrotną i uznała ją za zasadną, więc ostatecznie zdecydowała o przywróceniu strefy ciszy na jeziorach Leśniańskim i Złotnickim. Motorowodniacy jeszcze przez dwa tygodnie mogą uprawiać sporty wodne, po tym czasie zakaz używania jednostek pływających napędzanych silnikami spalinowymi będzie obowiązywał przez całą dobę, cały rok.
Radni w uchwale przewidzieli kilka wyjątków: zakaz nie dotyczy organów Policji, Straży Pożarnej, Państwowej i Społecznej Straży Rybackiej, służb utrzymujących cieki i zbiorniki wodne oraz wodnych służb ratowniczych. Zakazem nie są objęte statki turystyczne oraz działania szkoleniowe (np. kluby żeglarskie).
-/autor: eLuban.pl/red/-
Jedna mądra decyzja powiatu. Brawo
Nie mam nic przeciwko pływaniu ale to co wyprawiali na skuterach i motorówkach to zagrażało bezpieczeństwu, nikt nie był w stanie ich upilnować ani wytyczyć szlaków bo akwen za wąski.
Brawo powiat
A masz PiSówki niech ubolewa
Brawo, tak być powinno.
Skutery wodne na takich akwenach to utrapienie.
Brawo w końcu!!!
Mysle ,ze to powinno byc dozwolone tylko na zbiornikach o wystarczajaco duzej powierzchni i w okresonej odleglosci od lini brzegowej, a jeziora na Kwisie na pewno takie nie sa. Sluszna decyzja.
Skutery przez 2 miesiące tylko jak jest pogoda, rybacy cały rok cofamy się do średniowiecza
I tak będę pływał czym chcę, bo milicja pilnuje twierdzy kaczora. A że paru frustratów będzie coś sobie bluzgać pod nosem to już ich problem.
Też uważam że decyzja jest słuszna wariactwo zwłaszcza skuterów sięgało zenitu i też uważam że te zbiorniki są za wąskie na takie wyczyny
Brawo nareszcie!!
Zaraz zgnije wam woda i będzie śmierdziało tak do października. Ale skoro wam motorówka przeszkadza a smród zielonej wody już nie to już wasza sprawa.
Woda i tak tam skażona poinien być zakaz kąpieli
jak Kulson pisze zaraz będzie zielona i aromatyczna miłogo wypoczynku w tym smrodzie
Gmina powinna dopłacać do paliwa za pływanie motorówkami. Tylko jak motorówki i skutery przestaną pływać max dwa tygodnie i będzie śmierdziało od glonów. Ale zakwit wody to rozumiem, że będzie wina Tuska i Niemców.
Nie będę tęsknić. Po dwóch latach hałaśliwych atrakcji wzrosło zapotrzebowanie na spokój
Powinni się wziąć za ośrodki nad akwenami. Gdzie spływają nieczystości ? Ciekawy jestem gdzie to wszystko spływa? Tyle domków i ludzi pod namiotami.
Jestem za, mimo tego że sam pływałem na Złotnikach motorówką. Poradzę sobie na elektryku a psychopaci na skuterach nie bardzo. Tylko jedna uwaga co do hałasu, umiarkowany hałas motorówki mieszkańcom przeszkadza a kilkukrotnie większy ryk regularnie jeżdżących crossowców, już nie. Coś tu jest nie tak