Strażacy dysponowani do pożaru

2
1978
fot. OSP Giebułtów

Tym razem zakończyło się na strachu i stratach materialnych, ale takie sytuacje niestety zdarzają się co dzień. Powód? To często niewiedza, niedopilnowanie, lekkomyślność, bądź po prostu ignorancja.

 

 

Sezon grzewczy w pełni. Jak co roku podczas sezonu grzewczego strażacy mają pełne ręce pracy podczas zdarzeń związanych z pożarami sadzy w przewodach kominowych. Każdego dnia otrzymują po nawet po kilka zgłoszeń.

Jak podaje Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej tylko w 2021 r. na terenie kraju odnotowano 18.170 pożarów powstałych od urządzeń ogrzewczych na paliwa stałe, 280 pożarów od urządzeń na paliwa płynne i 461 pożarów od urządzeń na paliwa gazowe. Oprócz pożarów, nieprawidłowa eksploatacja przewodów kominowych grozi także zatruciem tlenkiem węgla, popularnie zwanym czadem. W okresie od 01.10.2021 r. do 31.03.2022 r. Państwowa Staż Pożarna odnotowała blisko 2,5 tysiąca zdarzeń związanych z tlenkiem węgla, w tych 988 osób poszkodowanych, a 43 poniosły śmierć.

W wielu przypadkach udałoby się uniknąć tych pożarów, gdyby właściciele obiektów dbali o kominy odprowadzające produkty spalania z pieców szczególnie opalanych paliwem stałym. Często przez niesprawny przewód kominowy dochodzi do pożarów budynków oraz podtrucia tlenkiem węgla potocznie nazywanym czadem.

 

 

Do kolejnego pożaru sadzy w przewodzie kominowym doszło w środowy wieczór w Giebułtowie koło Mirska. Zgłoszenie do Dyżurnego Powiatowego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Lwówku Śląskim wpłynęło po godzinie 20. Na miejsce natychmiast zadysponowano druhów z OSP KSRG Mirsk i OSP Giebułtów.

Szybko otrzymana informacja oraz sprawne działania strażaków tym razem zapobiegły tragedii.

Strażacy przypominają, iż gdy już dojdzie do zapalenia się sadzy w przewodzie kominowym w pierwszej kolejności musimy zaalarmować o tym zdarzeniu straż pożarną oraz wygasić palenisko. Pamiętajmy o zamknięciu dopływu powietrza do pieca zarówno od dołu jak i od góry. Dozorujmy na całej długości przewód kominowy czy nie występują pęknięcia. Ważne żeby do palącego komina nie wlewać wody. Gaszenie wodą może doprowadzić do popękania przewodu, a nawet jego rozerwania. Po pożarze sadzy w kominie należy wezwać kominiarza, aby dokonał wyczyszczenia przewodów i zwrócił uwagę na ich stan techniczny.

Pamiętać także należy, iż szybko opanowany pożar sadzy w kominie kończy się najczęściej na konieczności naprawy przewodu kominowego, który w wyniku pożaru zostaje popękany lub wręcz rozerwany.

fot. OSP Giebułtów
fot. OSP Giebułtów
fot. OSP Giebułtów

2 KOMENTARZE

  1. A na mojej ul. dawno kominiarz był. Jeżeli był, to od sąsiada usłyszałam:był i pytał się, czy pali się dobrze. Wiem, że czyszczenie komina wymaga zasłonięcie wentylacji. A dotychczas z tym nie spotkałam się(w przeszłości też!!!) Od 4 miesięcy czekam na kominiarza, który zobaczy, co nie tak… (wcześniej pismo wysłałam i odp. dostałam) Ale jeszcze żyjęA ile energii zużyję…?Nie wiem.Przy rozliczeniu się dowiem. Nie wspomniałam, że mam niedopasowane płyty górne do pieca(tak mnie uszanowano gminnie) Pozdrawiam

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj