Niczym w meczu piłki nożnej, kierowca popełniający wykroczenie otrzymuje „żółtą kartkę” – i to dosłownie. Jednak żółte bloczki są już na wyczerpaniu.
Niezwykle łatwo jest rozwiązać straż miejską. Natomiast jej powołanie wiąże się nie tylko z kosztami, ale i z szeregiem procedur, które są czasochłonne i wymagają sporo pracy.
W Świeradowie- Zdroju istniała niegdyś Straż Miejska. Liczyła ona dwóch funkcjonariuszy i dysponowała samochodem. Jednak w listopadzie 2012 roku ówcześni radni przychylili się do wniosku burmistrza Marciniaka o jej likwidację. Według zapewnień do pilnowania porządku i bezpieczeństwa w kurorcie miała wystarczyć policja, a kontrolami utrzymania porządku na posesjach czy chodnikach mieli zająć się urzędnicy.
To się jednak nie sprawdziło. Z roku na rok, gdy miasto zyskiwało kolejnych turystów rósł problem parkingowego chaosu. Nie było komu obsługiwać miejskiego monitoringu, prowadzić kontroli czystości i porządku, kontroli segregacji odpadów i zajmować się realizacją szeregu innych zadań.
Z tego też powodu, coraz częściej pojawiały się głowy o konieczności reaktywacji Straży Miejskiej. Za poprzedniego burmistrza nie było to jednak możliwe. Ten, podobnie jak większość radnych, byli temu przeciwni. Sytuacja zmieniła się po wyborach.
Jesienią 2024 roku Burmistrz Edyta Wilczacka poparła inicjatywę przedłożoną przez radnego Mateusza Szumlasa reaktywacji straży miejskiej. Pomysł zyskał także akceptację radnych. W budżecie na 2025 roku przewidziano środki na funkcjonowanie reaktywowanej formacji. Oficjalnie Straż Miejska do Świeradowa- Zdroju wróciła 1 kwietnia 2025 roku. Jednak formalności z samym powołaniem jednostki, to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Kilka tygodni później Miasto zatrudniło pierwszego strażnika. Zakupiony został dla niego mundur. Formacja wzbogaciła się w samochód. Z czasem zatrudniono jeszcze dwie funkcjonariuszki, które dla dopełniania formalności muszą jeszcze przejść kurs i otrzymać mundury, które jak się okazuje, nie leżą na półce, a są robione na zamówienia i kolejka jest całkiem spora.
– Na mundury dla kobiet trzeba czekać od sześciu do dwunastu tygodni. – wyjaśnia komendant SM Wilhelm Gałucha.
Konieczność dopełniania wszystkich procedur sprawia, że strażnicy może nie są w pełni widoczni na ulicach kurortu, co wcale nie oznacza, że nie wykonują swoich zadań. Władze Miasta wyszły z założenia, żeby nie od razu wszystkich karać mandatami. Obecnie Straż Miejska wręcza „żółte kartki” – i to dosłownie.
„Informujemy, że pozostawił(a) Pan/Pani pojazd w miejscu zabronionym. Ostrzegamy przed możliwością zastosowania środków przewidzianych przez prawo. Proszę potraktować tą informację jako pouczenie.
Mamy świadomość problemów i uciążliwości, z jakimi borykają się w naszym mieście kierowcy. Prosimy jednak nie lekceważyć tego ostrzeżenia i nie łamać w przyszłości obowiązujących przepisów.” – możemy przeczytać na takiej żółtej kartce od Straży Miejskiej Świeradów- Zdrój.
Strażnicy wystawiając takie ostrzeżenie, spisują dane pojazdu. Jak słyszymy, jeżeli ktoś zlekceważy takie ostrzeżenie i kolejny raz złamie prawo, drugiej żółtej kartki już nie będzie.
Co ciekawe, jak słyszymy, wśród pojazdów, które stoją zaparkowane byle jak i byle gdzie, gro stanowią samochody nie turystów, a mieszkańców. Świeradowianie oraz osoby pracujące w kurorcie przyzwyczaiły się do tego, że w uzdrowiskowym miasteczku można więcej. Jednak czas ten już się skończył.
Jeszcze przez kilka najbliższych dni w Świeradowie- Zdroju można otrzymać upomnienie. Po tym czasie, nie będzie już pobłażania. Strażnicy wyjdą w teren wyposażeni w bloczki mandatowe.
Jak wskazuje komendant świeradowskiej Straży Miejskiej, w mieście oprócz kontroli przestrzegania przepisów prawo o ruchu drogowym, prowadzone są kontrole dotyczące pieców, czy zwierząt. Po ukończeniu kursu przez nowe strażniczki, od września ruszą kontrole segregacji odpadów. Wzmocnione zostaną też działania prewencyjne. Co więcej, SM będzie widoczna nie tylko w środku tygodnia, ale także w weekendy.
Jak widać, likwidacja formacji przyszła z dużą łatwością. Teraz jej reaktywacja wymaga czasu.