Sytuacja na drodze bywa dynamiczna i mogą wystąpić okoliczności, w których konieczna jest szybka reakcja. Na śliskiej nawierzchni wydłuża się droga hamowania, koła tracą przyczepność, a kierowca może nie zapanować nad pojazdem i wpaść w poślizg.
O tym, jak łatwo stracić panowanie nad prowadzonym pojazdem przekonała się we wtorkowy poranek kierująca samochodem osobowym marki Peugeot 41- letnia mieszkanka powiatu lwóweckiego. Kobieta na wjeździe do Mirska wpadła w poślizg i auto wypadło przejeżdżając przez chodnik i niszcząc przydrożne barierki.
Na warunki atmosferyczne nie mamy niestety żadnego wpływu, ale poprzez przestrzeganie zasad ruchu drogowego, możemy zwiększyć swoje bezpieczeństwo. Policjanci nieustannie apelują o dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
Tam jest ograniczenie prędkości do 40 km. To nie zmienia faktu, że droga jest źle wyprofilowana. przy jeździe z dopuszczalną prędkością czuć jak auto ma tendencję do wyjechania na drugi pas.
A ty co ją usprawiedliwiasz?
W tym miejscu żeby aż tak wypaść trzeba albo szybko jechać albo zamknąć oczy
Bzdury piszesz albo masz niesprawne auto Rychu
Jak by jechała z taką prędkością jak pokazuje znak 40 km/godz to nie wpadla by poślizg i nie zaliczyła by barierek.Oprócz przestrzegania przepisów drogowych trzeba jaszcze myśleć.Ja w tym miejscu jeżdże codziennie ponad 40 lat przestrzegam przepisy i jeszcze podczas jazdy używam mózgu który pomaga mi w bezpiecznej jeżdzie.
Te barierki tutaj mają pecha…wiecznie ktoś w nie wjedzie…nogą z gazu
Na marginesie: wypadki w Mirsku na fb zaczął opisywać sam burmistrz ! Do tej pory nie zauważył, że na tych “esach” i drzewach w kierunku Proszówki co rusz ktoś ma wypadek. Nie wygląda przez okno z mieszkania, czy co?
Nikt faktycznie wcześniej tam nie miał wypadku? Bzdura. Nawet policja mówi, ze ciagle tam ktos na wypadek, bo droga jest zle zrobiona.
Na pewno przeglądała fc
Ta droga to jest kpina, gmina nie potrafi jej zrobić, pieniądze się rozpływają a na bezpieczeństwo kierowców chyba wykładają kabanosa.