Stop pożarom traw – ziemia jest tylko jedna

3
148

Aż 50 strażaków (12 zastępów) interweniowało podczas pożarów traw w powiecie lwóweckim tylko w miniony weekend. Jak informuje st. kpt. Andrzej Więdłocha Zastępca Komendanta PSP w Lwówku Śląskim nieużytki paliły się w Giebułtowie (dwie akcje), Mirsku (dwie akcje), Niwnicach, Rakowicach Wielkich, Włodzicach Wielkich i Wojciechowie, gdzie pożar zagrażał pobliskiej stodole.

Przełom zimy i wiosny to okres, w którym wyraźnie wzrasta liczba pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych. Spowodowane jest to wypalaniem suchych traw i pozostałości roślinnych. Obszary zeszłorocznej wysuszonej roślinności są doskonałym materiałem palnym, co w połączeniu z nieodpowiedzialnością ludzi skutkuje gwałtownym wzrostem pożarów. Za większość pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek. Niestety, wśród wielu ludzi panuje przekonanie, że spalenie suchej trawy użyźni w sposób naturalny glebę, co spowoduje szybszy i bujniejszy wzrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Jest to jednak całkowicie błędne myślenie.

Rzeczywistość wskazuje, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym – ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi jak i zwierząt. Wypalanie traw jest również przyczyną wielu pożarów, które niejednokrotnie prowadzą niestety także do wypadków śmiertelnych. Rocznie w tego rodzaju zdarzeniach śmierć ponosi kilkanaście osób.

RUSZYŁA OGÓLNOPOLSKA AKCJA
STOP POŻAROM TRAW – ZIEMIA JEST TYLKO JEDNA

Jak informuje Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej w Polsce w 2018 roku odnotowano 149.434 pożarów, wśród których 48.767 (33% wszystkich pożarów w Polsce) to pożary traw na łąkach i nieużytkach rolnych.

ZESTAWIENIE POŻARÓW TRAW

Najwięcej pożarów traw odnotowano w marcu i kwietniu, łącznie 25.345, co stanowiło 51% wszystkich pożarów traw w 2018 roku.

POŻARY TRAW PRĘDKOŚĆ POŻARU

Prędkość rozprzestrzeniania się pożaru może wynosić ponad 20 km/h (szybki bieg to prawie 19 km/h, szybka jazda na rowerze to około 30 km/h). W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także wiatr. W wypadku dużej jego prędkości i gwałtownej zmiany kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy oraz zabudowania.

POŻARY TRAW POSZKODOWANI

Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi oraz zwierząt.

EKONOMICZNE SKUTKI POŻARÓW

Pożary łąk i lasów powodują ogromne straty materialne. Często z dymem idzie dorobek wielu pokoleń. Szacowane straty w wyniku pożarów traw, które powstały w 2018 roku, to 32.956 500 złotych. Średni czas trwania akcji gaszenia pożaru trawy wynosi 52 minuty.

W 2018 roku średnio co 10 minut strażacy wyjeżdżali do pożarów traw i nieużytków rolnych.

EKONOMICZNE SKUTKI POŻARÓW

W 2018 roku podczas akcji ratowniczych związanych z gaszeniem pożarów traw zużyto 123 153 186 litrów wody, co odpowiada pojemności 32,8 basenów olimpijskich. Pożary traw na nieużytkach, z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują dużą liczbę strażaków i zasobów ratowniczych. Każda tego typu interwencja to poważny wydatek finansowy. Strażacy, zaangażowani w gaszenie pożarów traw na łąkach i nieużytkach, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia, zdrowia i mienia ludzkiego w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi związaną z wypalaniem traw, nie dojadą na czas tam, gdzie są bardzo potrzebni.

WYPALANIE TRAW JEST ZABRONIONE PRAWEM

Zakaz wypalania traw zawarto w następujących aktach prawnych:

Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody (Dz. U. 2018 r. poz. 142):
• art. 131 pkt 12: „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”.
• art. 131: „Kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny”.

Ustawa z dnia 28 września 1991 roku o lasach (Dz. U. z 2017 r. poz. 788):
• art. 30 ust. 3 pkt 3: „w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 metrów od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności: rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego, korzystania z otwartego płomienia, wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych”.

Za wykroczenia tego typu grożą surowe sankcje:
• art. 82 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeksu wykroczeń (Dz. U. z 2018 r. poz. 618) – kara aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość w myśl art. 24 § 1 może wynosić od 20 do 5000 złotych.
• art. 163 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeksu karnego (Dz. U. z 1997 r. Nr 88, poz. 553 ze zm.): „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.

3 KOMENTARZE

  1. Wypalanie traw, najstarszy zabieg agrarny znany od starożytności.Według badań przeprowadzonych przez Katedrę Ekologicznych Podstaw Inżynierii Środowiska w Krakowie, wypalanie traw w okresie wczesnowiosennym nie wpływa zasadniczo na florę i faunę. Gdyż temperatura warstwy około 5cm pod wypalanymi trawami zmienia się podczas wypalania o kilka stopni. Badania oraz analiza dostępne w internecie. Oczywiście jest jeszcze aspekt bezpieczeństwa i ten rozumiem, ale wylewanie tysięcy litrów randapu przez rolników jest o wiele bardziej szkodliwe dla fauny i flory niż wypalanie. Dziękuję.

  2. Bardzo późnym popołudniem w ostatnią sobotę jadąc przez Proszówkę kątem oka widziałem, jak coś płonie chyba na Wieży. Nie miałem czasu żeby się zatrzymać i przyjrzeć. Zgadzam się, że opryski są przeważnie 10x gorsze, ale wypalanie które uciekło spod kontroli może wyrządzić znacznie więcej szkód a nawet tragedii. Polecam przejechać się ruchliwą wąską drogą obok takiej kopcącej łąki…

  3. Brawo Maciek. Zgadzam się. Mówi się, ze niszczy to florę, ja myslę, że po prostu powstaje nawóz, który później rośliny wykorzystują do wzrostu(bo przecież nie ma wypalonych miejsc przez wiele lat). Nie wydaję mi się żeby to zniszczyło przyrodę, ponieważ ugorów i terenów porośniętych samosiejkami jest coraz więcej.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj