– Chciałabym za Waszym pośrednictwem podziękować pewnej osobie. Jest to pan ochroniarz z Biedronki przy ulicy Orzeszkowej. Nie znam nazwiska. Jestem osobą nie w pełni pełno sprawną. – pisze do redakcji Lwówecki.info Pani Anna i tłumaczy: – W sobotę robiłam zakupy i jedna z kasjerek pomyliła się przy wydawaniu mi reszty. Zakupy już zdążyłam znieść na schody i wróciłam, żeby wyjaśnić sprawę. Ponieważ to już było po zamknięciu sklepu Pan ochroniarz wpuścił mnie ponownie do sklepu przenosząc moje zakupy. Udał się na zaplecze sprawdził zaistniałą sytuację i spowodował, że wydano mi brakującą cześć gotówki. Następnie wziął moje zakupy i asekurując mnie, mam kłopoty z utrzymaniem równowagi, sprowadził mnie po schodach.
Tak niewiele, a dla wielu to tak dużo. Zwykła ludzka życzliwość, o której coraz częściej zapominamy.
– Jestem szczęśliwa, że można w naszym miasteczku spotkać wiele osób, które nie pozostają bezczynni wobec ludzi chorych – dodaje Pani Anna.
Nas też bardzo cieszy, iż w Lwówku Śląskim są jeszcze osoby, na których empatię można liczyć.
Brawo Panie Ochroniarz, dobrze że jeszcze są uczynni ludzie!