Ze wstępnych informacji wynika, iż samochód został oblany łatwopalną substancją a następnie podpalony. Na miejscu straż pożarna i policja.
Produkowany w latach 1947–1981 Citroën Type H to dziś jeden z popularniejszych samochodów wykorzystywanych jako mobilna kawiarnia, lodziarnia, bar lub food truck na różnego rodzaju wydarzeniach plenerowych, festynach, targach i w przestrzeni miejskiej.
Kilka minut po godzinie 21, w poniedziałkowy wieczór, 14 kwietnia 20245 roku, dyżurny Powiatowego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Lwówku Śląskim otrzymał zgłoszenie o pożarze samochodu dostawczego stojącego na rynku miejskim w Lubomierzu. Na miejsce natychmiast zadysponowano zastęp strażaków z OSP KSRG Lubomierz. Do działań udał się także patrol lwóweckiej policji.
Zgłaszający nie czekając na przyjazd strażaków sami przystąpili do działania. Pożar szybko udało im się ugasić. Po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, odłączeniu zasilania i sprawdzenia pojazdu kamerą termowizyjną działania druhów zostały zakończone.
Zabytkowy Citroën był swoistą wizytówką miasta. Turyści chętnie robili sobie zdjęcia z niespotykanym dziś już na ulicach pojazdem. Po rzemieślnicze lody przychodzili tu mieszkańcy ale także odwiedzający miasto goście. Lody wróciły na lubomierski rynek zaledwie kilka dni temu. W słoneczną niedzielę, podczas Jarmarku ustawiały się tu kolejki.
Z wstępnych informacji wynika, iż nieznani na chwilę obecną jeszcze sprawcy oblali pojazd substancją łatwopalną, najprawdopodobniej benzyną i podpalili. Na miejscu pracowała policyjna grupa dochodzeniowo- śledcza wraz z technikiem kryminalistyki z KPP w Lwówku Śląskim. Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady. Mundurowi przejrzą także monitoringi.
Tylko nie mówcie że kamery nie działają w Lubomierzu.
Nie ma strazy miejskiej , to kto teraz monitoring sprawdza ?
Widziałaś kiedyś w nocy w Lubomierzu Straż Miejską ? I o czym tu mówić.
Ale ta fontanna jest brzydka.
Debil jesteś i tyle.Sam jesteś brzydki.
To nawet nie jest fontanna.
Co się dzieje z ludźmi? Komu tym razem odbiło?
ten sam koneser, ale ciepłych lodów..
W głowie się nie mieści żeby tak sympatycznej dziewczynie jeszcze w ciąży, która włożyła tyle pracy w to auto, zdewastować dorobek!! Żeby Ci ręką uschła!!
Dlaczego nikt się nie bierze za tych wandali w Lubomierzu, co tylko coś powstanie fajnego to zaraz jest dewastowane, nie mówiąc już o mieniu mieszkańców.
Ktoś wie o co chodzi?
Teraz do radnych, warto likwidować straż miejską?Prosimy też o więcej kontroli policji,i niech gmina dołoży się w końcu do samochodu dla policji.
Warto likwidować. Ponieważ ten pan nie jest w stanie nic zrobić a do auta trzeba się dołożyć.
Są dwie możliwości.Konkurencja ub gang który chce wymusić characz za ochronę.Do Polski wraca przestępczość zorganicowana.Pamiętamy wszyscy końcówkę lat 90.Strzelaniny i wybuchy bomb.Wojna zgorzelecka.
Ale debil z ciebie haha, ochronę do Budy z lodami ? Nawet by nie miała z czego haracz płacić.
100/100
Bardzo Pani współczuję, a tym co to zrobili życzę wszystkiego najgorszego
Możesz zawsze ufundować nowa ,piękniejsza fontannę
Nie musi fundować ,każdy to mówi, to jest dzieło byłych rządów razem z radnymi ,klapki na oczach i wszyscy ręka w górę,tak przechodziły wszystkie inwestycje ,o Biedronce ,Złotym Rogu i sprzedaży działki w ogrodach zakonnych, gdzie wyedy byli radni?
Po co likwidować straż miejską??? Brawo radni, ludzie to ocenią.
Po to, że straż miejska w Lubomierzu nie działa a płacimy za to my ze swoich podatków.
Za darmo nie spali tego grata jeśli nie wiecie o co chodzi nie piszecie głupki albo się podpiszecie imię i nazwisko nikt krzywdy za darmo ludziom nie robi nie naraża się trzeba pomyśleć może ktoś komuś zaszkodził może wisi dużo pieniędzy i nie chce oddać proszę pomyśleć spoleczniaki
Dokładnie
Pomagamy dla dziewczyny i przychodzimy na lody w majuwke i przestańcie bełkotać a dla sprawcy łapy się połamie prędzej czy puzniej ludzie mają kamery na budynkach można go namierzyć nic trudnego tylko policja to jest jakiś dramat pozdrawiam wszystkich i trochę współczucia i uczciwości
Za darmo nie dostała także nie ma co wracać i prowokować.