W nocy z czwartku na piątek na drodze pomiędzy Brunowem a Żerkowicami. doszło do dachowania samochodu osobowego. Podróżnym nic poważnego się nie stało. Sami opuścili pojazd i udali się do domów.
Pozostawione w rowie na łuku drogi auto z wybitymi szybami i widocznymi śladami dachowania w piątkowy poranek zwracało uwagę przejezdnych, którzy zatrzymywali się, żeby zobaczyć, czy ktoś nie potrzebuje pomocy.
Jeszcze tego samego dnia najpewniej właściciel wyciągnął samochód z rowu i postawił go po drugie stronie drogi – wjazd na nową żwirownie. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby auto nie zostało tam porzucone na wiele dni. Jak wczoraj wieczorem poinformował nas czytelnik samochód stoi tam cały czas.
Niestety, w tym czasie z auta na lwóweckich numerach rejestracyjnych wykręcono już większość przydatnych części. Wyjęto nawet silnik. Przy drodze pozostał już sam złom i mnóstwo śmieci. – Do około auta pełno śmieci olej wpuszczony na ziemię – pisze do redakcji jeden z czytelników.
Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Pobocze to nie jest miejsce do rozbierania samochodu, tym bardziej jeżeli pozostawia się tam płyny eksploatacyjne i inne śmieci. Czy służby zainteresują się tym? Czy przymkną oko dając kolejnym „mechanikom” zielone światło na tego typu pobocznej działalność, która nie tylko zatruwa środowisko?
Zapraszamy do Gryfowa, szczególnie na obrzeża, jest jeden delikwent co przywozi stawia w krzakach, rozbiera a potem niepotrzebne części rozwala w Rowach, na łąkach.
Szkoda gadać…
Podobny delikwent rozbiera auta we Lwówku Śląskim na Jana Pawła II 2a pod samym “Pałacem krakersów”