Mimo usilnych starań strażaków i ratowników z pogotowia ratunkowego nie udało się przywrócić akcji serca u starszego mężczyzny.
Dramatyczne wezwanie o pomoc otrzymali w poniedziałkowy wieczór lubomierscy strażacy. Ze zgłoszenia wynikało, iż 72- letni mężczyzna zasłabł w łazience, przewrócił się i nie oddycha. Z uwagi na długi czas dojazdu pogotowia ratunkowego na miejsce natychmiast udali się druhowie z OSP KSRG w Lubomierzu.
– Ze względu na wydłużony czas dojazdu zespołu Pogotowia, dyspozytor medyczny zadecydował o wezwaniu na miejsce strażaków z OSP Lubomierz, którzy prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową do czasu naszego przyjazdu. – wyjaśnia rzecznik prasowy Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze.
– Po przybyciu na miejsce zdarzenia i rozpoznaniu okazało się, iż u 72- letniego mężczyzny doszło do nagłego zatrzymania krążenia, wobec czego przystąpiono do reanimacji, następnie na miejsce przybył zespół ratownictwa medycznego i wraz z ratownikami medycznymi przez kilkadziesiąt minut kontynuowaliśmy reanimację – relacjonują druhowie.
– Niestety, pomimo pomocy ze strony Straży a także ciężkiej pracy naszych ratowników medycznych, mężczyzny nie udało się uratować. – dodaje rzecznik jeleniogórskiego pogotowia.
Dalej niech karetki będą wysyłane do kataru, różnych bólów od 3 tygodni, bo kolejka w POZ-e, i coraz częściej lekarz z POZ-u odmówił wizyty kazał wezwać pogotowie. I stany nagłe muszą czekać bo brak wolnej karetki.
A naglica coraz częściej występuje.
Borys w punkt!!! Tak niestety to działa!
Żaden rząd nie potrafi, a właściwie boi się ruszyć biznesmenów z poz. Tak, biznesmenów, powiedzmy sobie to szczerze!
Błędem jest ryczałt, powinni mieć płacone za wykonanie. A nie… Biorą za nas pieniądze w styczniu i cały rok nic nie można się doprosić, jedyne co to… Proszę dzwonić po pogotowie, zrobią badania na sorze i z nimi proszę przyjść do mnie…
Kasa zostaje, sory pękają w szwach a państwo płaci dwa razy, biznesmenom z poz i na utrzymanie sorów, tam miejsc i kasy brak. A panowie z poz zacierają ręce, kasa gra, budujemy kolejny gmach.
Ostatnio poczułem się bardzo źle miałem 39,4 żona chciała mnie zarejestrować, to był problem.
Godzina 13 a oni każą do szpitala jechać na sor czy świąteczną opiekę medyczną, żona się wkurzuła i postraszyła i z łaską mnie w przychodni przyjęli!
W głowach im się poprzewracało w tych przychodniach .
Potem karetek brak dla naprawdę potrzebujących.
Do kataru nikt karetki nie wysyła, problemem jest ich mała ilość. W 38 mln kraju do dyspozycji ludzi jest tylko ok. 1 400 tego typu podjazdów a natomiast limuzyn do dyspozycji ,, rządowych ” instytucji ok. 5 000 samochodów, fajne proporcje.
Ale do sraczki i gorączki (nie licząc dzieci) to już tak.
Nie, nie wcale nie ma za mało karetek! Wszystko jest dokładnie wyliczone, nie brakuje ich w celach uzasadnionych! Jeśli pogotowiem panowie i panie z poz wycierają sobie d…. Jak napisałem wyżej to wtedy rzeczywiście może komuś zabraknąć.
To jest rzeczywistość niestety, to jest pieniądz a nie empatia lekarska. I dobrze by było żeby mieli płacone za wykonaną usługę