Pustki na składach węgla

17
3291
węgiel skład opału
zdjęcie poglądowe

Kolejki po węgiel, który trafia do składów są tak ogromne, że kierowcy muszą czekać nieraz tygodniami pod kopalnią na załadunek. Odwiedziliśmy jeden z jeleniogórskich składów opału. Czy powinniśmy obawiać się braku węgla przed okresem zimowym?

 

Odwiedziliśmy dziś jeden z jeleniogórskich składów węgla, aby zobaczyć, czy ogólnopolskie braki węgla w składach dotyczą również Jeleniej Góry. Niestety wygląda na to, że w Jeleniej Górze również są problemy z zatowarowvaniem składów, a w efekcie końcowym, klient prywatny nie ma skąd kupować węgla.

Odkąd Polska przestała importować węgiel z Rosji, składy są niemal puste. Oprócz tego, że czarnego surowca brakuje to ceny jego ewentualnego zakupu poszybowały w górę. W niektórych składach węgiel jest droższy nawet o 30% w odniesieniu do września 2021r.

Ogrzewanie gospodarstw domowych węglem nigdy nie należało do tanich. W dużych domach koszt wynosi nawet kilka tysięcy złotych w jednym sezonie grzecznym. Okazuje się, że przy nadchodzącej zimie właściciele pieców węglowych sięgną do kieszeni dużo głębiej.

Teoretycznie można byłoby zaopatrzyć się już teraz, gdy cena nie jest jeszcze tak wysoka jak będzie tuż przed zimą, lecz czarnego surowca brakuje. Odkąd odeszliśmy od rosyjskiego węgla, kierowcy, którzy przywożą surowiec do składów opału muszą czekać nawet tygodniami, aby ich pojazd został zaopatrzony w towar. Kopalnie według obowiązujących przepisów mogą załadować jedynie kilkanaście samochodów dziennie, jeden samochód to około 12 ton węgla, co zaspokaja potrzebę zakupu zaledwie kilku klientów w składach.

W rozmowie z pracownikiem składu opału w Jeleniej Górze uzyskaliśmy informację, że dziennie do firmy dzwoni nawet 60 osób, które pytają czy jest szansa, aby zaopatrzyć się w węgiel pomimo wysokich cen.

Większość jednak zaufała obietnicom rządu, który zapowiedział, że dla prywatnego klienta węgiel będzie kosztował 996 zł za tonę. Program jest już opracowywany, jednak swoich obaw nie kryją Polacy i właściciele składów opału.

Jak się okazuje, aby świadczyć węgiel dla klientów po obiecanej przez rząd cenie trzeba spełniać wiele warunków oraz zainwestować swoje pieniądze. Dzieje się tak, ponieważ w programie zapowiedziano, że cena 996 zł będzie obowiązywała dla klienta, a przedsiębiorca sprzedający go będzie otrzymywał zwrot, jeżeli spełni wszystkie warunki programu. Czy znajdzie się na odważny przedsiębiorca, który zaryzykuje i zgodzi się na udział w programie? Na odpowiedź na to pytanie przyjdzie nam poczekać jeszcze trochę.

Obecnie zwożony jest do Polski węgiel zagraniczny, na przykład kolumbijski, który – jak twierdzą sami właściciele składów – jest tragicznej jakości i często nie nadaje się do spalania.

“Niestety, ale czeka nas sytuacja, w której ludzie będą palili w piecach czym popadnie i nie będą się przejmować tym, że straż miejska przyjdzie i wlepi mandat, bo będą woleli zapłacić niż zamarznąć. Wtedy to dopiero będziemy mieli „czyste” powietrze.” – powiedział pracownik jednego z jeleniogórskich składów węgla.

Polskie górnictwo przez ostatnie lata zmagało się ze strajkami górników i likwacjami kopalń. Dziś istnieje potrzeba na zwiększenie wydobycia polskiego surowca, lecz i z tym jest spory problem. Unia Europejska nakłada zakazy na wydobywanie polskiego węgla powołując się na ekologię.

Rządzący zapowiadali, że Polska ma zabezpieczone 8 mln ton węgla, który był sprowadzany z Rosji. Zapasy w składowiskach przy kopalniach zmniejszają się, a import rosyjskiego surowca jest niemożliwy przez embargo. W ten sposób Polska znalazła się w kropce.

Podobna sytuacja miała miejsce na stacjach benzynowych na przełomie lutego i marca br. Przyszedł dzień, gdy na stacjach zabrakło paliw, a kilka dni później za to samo paliwo trzeba było zapłacić sporo, bo nawet o ponad złotówkę za litr więcej.

Niektórym przychodzą również na myśl powiązania z komuną, kiedy to na towary przydzielane były limity i kartki. Obecnie wprowadzany program rządowy, który ma spowodować obniżenie ceny za tonę węgla dla prywatnych klientów również przewiduje limity i przydziały węgla na osobę.

-/autor: 24jgora.pl/-

17 KOMENTARZE

  1. Tak to jest jak nakłada się sankcje a cierpią obywatele. Trzeba było najpierw zaopatrzyć kraj a później myśleć o sankcjach. Węgla nie ma. To nie wszystko ci co mają gaz też nie mogą liczyć na spokojną zimę. Jesteśmy udupieni po zęby a zima przyjdzie na pewno.

  2. Trzeba ładnie podziękować dla PISu za takie prezenty dla ludności. Rekordowe ceny w zasadzie wzzystkiego od węgla po żarcie poprzez benzynę i chleb. Chwała Jarkowi zawsze dziewicy

  3. Brak węgla,gazu i jeszcze pewnie prądu to nas czeka a jak będzie to cena szok.

    Ceny tzw.jedzenia będą astronomiczne ale co tam przecież dostaniecie 13,14 i inne drukowane pieniądze nic nie warte.

    Polska stoi węglem tak mówił Andrzej Duda i co?
    Teraz będziemy mieli przyjaciół z wojsk USA których oczywiście my musimy utrzymywać.
    Kiedyś ZSRR miał swoje jednostki i ciężko było ich wygonić z kraju -ale pewnie czeka nas powtórka.
    Ale Polak to zawsze daje się robić w balona.
    Jak o aborcję czy w obronie TVN to potrafiliście robić strajki ale teraz jak cofniemy się w rozwoju i do skrajnej biedy to wszystko chyba dla was ok.

  4. Dalej niech ludzie głosują na PIS dziady doprowadzają ludzi do ostateczności ludzie zaczynają się buntować więc straszą nową falą COVID żeby nas pozamykać i żeby ludzie na ulicę nie wyszli

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj