Potrącony dzik nie przeżył

4
1250

Dzik wbiegł na drogę i został uderzony przez nadjeżdżający samochód. Zwierzę nie przeżyło zderzenia. Kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia, nie powiadamiając służb.

 

Zderzenia z dzikimi zwierzętami, w szczególności dzikami, sarnami i jeleniem, są w Polsce coraz częstsze. Wynika to z kilku nakładających się zjawisk – wzrostu liczby samochodów, fragmentaryzacji siedlisk leśnych i stale rosnącej populacji dzikich zwierząt. Mimo, że nie ma pełnych danych, szacuje się, że każdego roku w kraju dochodzi do ponad 20 tysięcy kolizji z udziałem zwierzyny.

Wypadki tego typu są szczególnie częste wiosną, gdy po zimie wzrasta aktywność zwierząt, oraz jesienią – zwłaszcza w październiku i listopadzie. Największe ryzyko występuje o świcie i wieczorem. Wtedy właśnie kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność, przejeżdżając przez tereny zalesione, łąki czy pola.

Eksperci od bezpieczeństwa drogowego podkreślają, że widząc na poboczu dzikie zwierzę, nie należy używać klaksonu ani błyskać światłami – może to doprowadzić do tego, że zwierzę zastygnie w miejscu, zamiast uciekać. Zdecydowanie bezpieczniej jest zwolnić, a jeśli to możliwe – zatrzymać się i poczekać, aż zwierzę oddali się od drogi. Trzeba też pamiętać, że wiele gatunków, w tym dziki, poruszają się w grupach – jeśli jeden osobnik wbiegł na jezdnię, kolejne mogą podążać za nim.

W sytuacji, gdy dojdzie do zderzenia ze zwierzęciem, kierowca ma obowiązek się zatrzymać i zabezpieczyć miejsce zdarzenia – włączyć światła awaryjne i ustawić trójkąt ostrzegawczy. Następnie należy wezwać odpowiednie służby – najlepiej zadzwonić na numer alarmowy 112. W zależności od okoliczności, mogą zostać powiadomione również lokalna straż miejska lub gminna, policja, straż leśna czy Polski Związek Łowiecki.

Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, kierowca, który potrącił dzikie zwierzę, zobowiązany jest do niezwłocznego zawiadomienia odpowiednich służb. „Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, o których mowa w art. 33 ust. 3.” – art. 25 Ustawy o ochronie zwierząt.

Ważne jest także, by nie podchodzić do rannego zwierzęcia na własną rękę. Dziki, jelenie czy sarny mogą być zdezorientowane i w szoku, co czyni je nieprzewidywalnymi. Ranny dzik potrafi być niebezpieczny nawet dla doświadczonego myśliwego.

Do kolejnego potrącenia dzikiego zwierzęcia doszło w czwartkowy poranek w Jeżowie Sudeckim. Dzik wbiegł na drogę i został uderzony przez nadjeżdżający samochód. Zwierzę nie przeżyło zderzenia. Kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia, nie powiadamiając służb. Informacja o leżącym na jezdni martwym zwierzęciu trafiła do jeleniogórskiej policji dopiero chwilę później – na miejsce udał się patrol, który zabezpieczył teren i zawiadomił odpowiednie służby miejskie.

Policja apeluje do wszystkich kierowców o odpowiedzialność, a w przypadku podobnych zdarzeń – o natychmiastowe informowanie służb.

4 KOMENTARZE

  1. Ojojoj…
    A dzika też ukarać, że nie przechodził na pasach?
    Może dojechal do pracy i zadzwonił i zgłosił.
    Co miał rano zrobić czy w nocy? Wysiąść w lesie i sprawdzać czy dzik żyje?

  2. A ja bym prosił autora tekstu o wyjaśnienie Jak można pomóc potrąconemu zwierzęciu jednocześnie nie zbliżając się do niego? Jedynie chyba telepatycznie ale ja tak niestety jeszcze nie potrafię! A jeśli chodzi o używanie sygnału to jest jedyny znany mi skuteczny sposób który odstraszy zwierzę i już nie raz dzięki temu uniknąłem potrącenia zwierza bo widząc z daleka że stoją przy drodze dzięki użyciu sygnału odstraszyłem je i uciekły w pole

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj