Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim otrzymał zgłoszenie o pijanym kierowcy. Chwilę później przyszło drugie zgłoszenie…
Kilkanaście minut przed godziną 2. w nocy Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim otrzymał zgłoszenie o kierowcy, który może prowadzić będąc pod wpływem alkoholu. Zaledwie chwilę później przyszło drugie zgłoszenie, tym razem o wypadku. Oba zgłoszenia dotyczyły tego samego kierowcy. Dramat rozegrał się w niedzielę 11 września.
czyta: Dachowanie na drodze wojewódzkiej
Kierujący samochodem osobowym jadąc drogą wojewódzką 361 jadąc od strony Krzewia Wielkiego, Lubomierza, w kierunku Mirska po wyjściu z jednego z zakrętów stracił panowanie nad prowadzonym Nissanem, ten wypadł z drogi i dachował. Jak wskazują nasi czytelnicy, mężczyzna nie był zapięty w pasy, w chwili uderzenia został wyrzucony z pojazdu cudem uchodząc z życiem, ale doznając licznych obrażeń.
Na miejsce oprócz policji dysponowano także cztery zastępy straży pożarnej, w tym dwa zastępy z JRG PSP w Lwówku Śląskim oraz OSP KSRG Gryfów Śląski i OSP Proszówka jak również zespół ratownictwa medycznego.
Policja potwierdza, iż od mężczyzny wyczuwalna była woń alkoholu, jednak z uwagi na jego ciężki stan nie było na miejscu możliwości przebadania go. Gdy trafił do szpitala pobrano mu krew. Mundurowi czekają na wyniki. 25- letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego w wyniku zdarzenia doznał licznych złamań.
Auto jeszcze przez wiele godzin leżało w przydrożnym rowie. Rozbity samochód zwraca uwagę przejeżdżających kierowców i daje do myślenia.
Jeżeli potwierdzi się że był pijany to jakoś nie szkoda mi debila potencjalnego zabójcy innych użytkowników drogi.
To się nazywa autoekstrakcja chwasta