Do zatrzymania znanego działacza doszło w sobotnie popołudnie 6 lutego w jego mieszkaniu w Jeleniej Górze. „W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy takie polecenie, żeby pana zatrzymać i doprowadzić do komisariatu pierwszego na Armii Krajowej” – usłyszał Bustowski o jednego z policjantów.

Do zatrzymania znanego działacza doszło w sobotnie popołudnie 6 lutego w jego mieszkaniu w Jeleniej Górze.

Marcin Bustowski reprezentuje Federację Konsumencko- Rolniczą, od lat walczy o zdrową żywność i zdrowie Polaków. Organizuje badania dla dzieci na zawartość w organizmie glifosatu. Z tych skorzystały także dzieci z powiatu lwóweckiego. Jak udało nam się dowiedzieć, wyniki są zatrważające. Działacz zabiega o wycofanie z użytku glifosatu.

W ostatnim czasie pan Bustowski dał się poznać jako osoba wspierająca Strajk Kobiet. Podczas jesiennych protestów w Gryfowie Śląskim, Lwówku Śląskim, czy Jeleniej Górze nawoływał do merytorycznej dyskusji o problemie, o przyczynach chorób i uszkodzonych płodach. Przypominał, iż jednym z ważniejszych aspektów problemów zdrowotnych jest zatruta chemią żywność. Podnosił także, iż ten problem jest równie ważny, jak prawa kobiet i możliwość decydowania o aborcji według zawartego 27 lat temu kompromisu z ówczesnym rządem.

Marcin Bustowski jawnie wypowiadał się przeciw wielu restrykcjom nałożonych przez rząd na Polaków. Podczas manifestacji odtwarzał z megafonu słowa byłego już ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który w jednej z rozgłośni radiowych zapewniał, iż maseczki nie pomagają w zapobieganiu epidemii, a kilka dni później każdy Polak musiał już zasłaniać usta i nos.

Jedna z korporacji spożywczych wytoczyła Bustowskiemu proces. Zarzucali mu, iż zostali przez niego pomówieni, a tym samym narażeni na straty, jednak warszawski sąd w działalności jeleniogórskiego działacza nie dopatrzył się przestępstwa.

„Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie X Wydział Karny po rozpoznaniu na posiedzeniu w dniu 20 stycznia 2021 roku sprawy z oskarżenia prywatnego A. F. s. z o. o. z siedzibą w W. przeciwko M. B. oskarżonemu o czyny z art. 212 § 2 k.k. w zw. z art. 12 § 1 k.k. postanowił na podstawie art. 17 § 1 pkt. 2 k.p.k. w zw. z art. 213 § 2 pkt 2 kk umorzyć postępowanie z prywatnego aktu oskarżenia A.F. sp. z o.o. co do wszystkich stawianych zarzutów przeciwko M. B. – wobec niepopełnienia przestępstw.” – potwierdzają redakcji lwówecki.info przedstawiciele Sądu Okręgowego w Warszawie.

Od kilkunastu tygodni Butowski wspierał także protestujących przedsiębiorców, którzy wobec zakazu prowadzenia działalności gospodarczych, restauracji, hoteli stanęli na skraju bankructwa.

Jego cięty język i często bardzo dosadne wypowiedzi nie każdemu jednak przypadają do gustu. Rolnik, który ma swoje ziemie m.in. na terenie powiatu lwóweckiego często używa bardzo mocnych słów. Teraz musi się z tego tłumaczyć na jeleniogórskim komisariacie.

Jak wyjaśniali policjanci zatrzymują go w sprawie prowadzonego w jeleniogórskim komisariacie postępowania z art.190 kk, czyli stosowania gróźb karalnych, art. 224, czyli wymuszaniu czynności urzędowych i art. 226 czyli znieważeniu funkcjonariusza. Bustowski przestępstw tych miał się dopuścić podczas protestu przed jeleniogórskim Sanepidem.

Warto dodać, iż w środę działacz złożył w jeleniogórskiej prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Jak pisał na swoim profilu: “Złożyliśmy zawiadomienie do Prokuratury na Morawieckiego i Ministra zdrowia oraz Dyrektorów Sanepidu za nie dopełnienie obowiązków z Art 231 kk i udziału w TRUCIU POLAĶOW przez zaniechanie”.

Po Marcina Bustowskiego przyjechało dziś kilka radiowozów. Mężczyzna został wyprowadzony w kajdankach. Całość zatrzymania była relacjonowana na portalach społecznościowych. Chwilę później przed komisariatem, do którego ponoć przewieziono Bustowskiego pojawili się pierwsi jego zwolennicy, którzy rozpoczęli tam pikietę. Kiedy Marcin Bustowski został wyprowadzony z komisariatu i umieszczony w radiowozie, jeden z uczestników pikiety położył się na jezdni, próbując blokować przejazd policyjnego auta. Policjanci musieli wycofać się radiowozem.

AKTUALIZACJA

Późno wieczorem pana Bustowskiego przewieziono z komisariatu do jeleniogórskiej prokuratury, skąd po przesłuchaniu został wypuszczony. Jego zwolennicy cały czas wspierali go. Teraz działacz zapowiada złożenie pozwów na bezpodstawne zatrzymanie.