Złotoryjscy policjanci prowadzą postępowanie dotyczące zdarzenia drogowego, do którego doszło w ostatnich dniach sierpnia w miejscowości Zagrodno. Kierujący samochodem osobowym, na łuku drogi stracił panowanie nad autem i wjechał do rowu. Mężczyzna był nietrzeźwy. Alkomat wskazał prawie 2,5 promila. Dodatkowo posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Mieszkaniec powiatu polkowickiego za swoje zachowanie będzie teraz odpowiadał przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w ostatnią niedzielę sierpnia, w godzinach popołudniowych. Dyżurny ze złotoryjskiej jednostki Policji otrzymał informację, z której wynikało, że samochód osobowy wpadł do rowu. Policjanci ruchu drogowego potwierdzili to zgłoszenie.
We wnętrzu audi nie było żadnej osoby, natomiast koło auta funkcjonariusze zastali mężczyznę pod wyraźnym działaniem alkoholu. Tłumaczył, że to nie on prowadził samochód i nie wie też gdzie jest kierowca. Okazało się, że mówił nieprawdę. Mężczyzna, mieszkaniec powiatu polkowickiego podróżował wraz z kolegą. Na łuku drogi stracił panowanie nad autem i wjechał do rowu. Na szczęście żaden z mężczyzn nie odniósł poważnych obrażeń ciała. Pasażer obawiając się konsekwencji uciekł z miejsca zdarzenia, a kierowca próbował zmylić funkcjonariuszy. Czynności wykonane przez policjantów pozwoliły na ustalenie faktycznego przebiegu zdarzeń.
Badanie stanu trzeźwości kierowcy na miejscu tego zdarzenia wykazało prawie 2,5 promila w wydychanym powietrzu. Okazało się również, że miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego policjanci przedstawili mężczyźnie zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz nie stosowania się do orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów. O dalszym losie mężczyzn będzie decydował sąd. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Może po prostu za drugim razem przymusowy esperal byłby najlepszym rozwiązaniem alkohol dla normalnych ludzi nie dla matołów i ci tydzień kontrola czy esperal jest na swoim miejscu.