Uwagę pełniących nocną służbę policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze przykuło zachowanie jednego z kierowców. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać do rutynowej kontroli pewien samochód, który w momencie zauważenia radiowozu, natychmiast zgasił swoje światła i zaczął cofać. Do zdarzenia doszło na terenie gminy Stara Kamienica.
Takie zachowanie 41-letniego kierowcy wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Po dokładnym sprawdzeniu pojazdu, okazało się, że podejrzenia, iż coś nie jest w porządku nie były bezpodstawne. Okazało się, że 24-letnia pasażerka, mieszkanka powiatu krakowskiego, miała przy sobie znaczne ilości marihuany i metamfetaminy, które wystarczyłyby na przygotowanie około 500 porcji handlowych.
Wynik tej kontroli wzbudził podejrzenia, że kierowca mógłby być pod wpływem narkotyków. W celu zweryfikowania tych przypuszczeń, policjanci postanowili pobrać od niego krew do dalszych badań.
W efekcie obydwaj – zarówno kierowca, jak i pasażerka – zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie.
Wczoraj, czyli 25 lipca, 24-letnia kobieta została doprowadzona do Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze, gdzie podjęto działania mające na celu jej przesłuchanie. W związku z tymi wydarzeniami, zastosowano wobec niej środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Za posiadanie znacznych ilości narkotyków grozi jej surowa kara, aż do 10 lat pozbawienia wolności.
Ostateczna decyzja co do losów kierowcy będzie zależała od wyników badań krwi, które mogą potwierdzić, czy faktycznie prowadził on pojazd będąc pod wpływem narkotyków, czy też nie. Jeżeli wyniki potwierdzą obawy policjantów, kierowca odpowie za swoje przestępstwo przed wymiarem sprawiedliwości.
Raczej oboje .