Po tym, jak kierujący Oplem stracił panowanie nad pojazdem, samochód wypadł z drogi i z impetem uderzył w drzewo. Na miejscu straż pożarna, policja i pogotowie.
Przy opadach deszczu i na mokrej nawierzchni nawet pozornie bezpieczna prędkość może okazać się złudna. Gwałtowne pogorszenie przyczepności, szczególnie na odcinkach dróg o nierównej strukturze potrafi w ułamku sekundy odebrać kierującemu panowanie nad pojazdem. Dlatego w trudnych warunkach pogodowych kluczowe staje się dostosowanie prędkości i stylu jazdy do stanu jezdni oraz zachowanie większego niż zwykle marginesu bezpieczeństwa.
W czwartkowy poranek około godziny 6, na drodze wojewódzkiej nr 296 między Lubaniem a Godzieszowem doszło do poważnego wypadku.
Z wstępnych ustaleń wynika, iż kierujący samochodem marki Opel Meriva jadący w kierunku Godzieszowa nagle zjechał z pasa ruchu, wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Auto podróżowały dwie osoby. Kierowca został zakleszczony w zniszczonym pojeździe i odniósł najpoważniejsze obrażenia, doszło u niego do zatrzymania krążenia.
Na szczęście podjęta na miejscu resuscytacja okazała się skuteczna. Obaj poszkodowani zostali przetransportowani do szpitali w Lubaniu i Zgorzelcu.
– 63-latek z Lubania kierując oplem stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do przydrożnego rowu i uderzył w drzewo. Kierowca podróżował z pasażerem (mieszkańcem powiatu lubaskiego). Obaj zabrani do szpitali w Zgorzelcu i Lubaniu. – wspomina podkom. Anna Kublik-Rościszewska oficer prasowa KPP w Bolesławcu.
Na miejscu pracują zespoły straży pożarnej, policji i technicy kryminalistyki.






















