Funkcjonariusze policji wyjaśniają okoliczności nietypowej sprawy. Wcześniej mężczyzna odebrał paczkę za pobraniem, która adresowana była do jego mamy.
W ostatnich latach skala oszustw stale rośnie, a stosowane przez sprawców metody stają się coraz bardziej dopracowane. Wciąż powracają dobrze znane schematy, w których przestępcy podszywają się pod funkcjonariuszy, przedstawicieli instytucji finansowych czy członków rodziny.
Jedną z najczęściej wykorzystywanych metod pozostaje tzw. oszustwo „na policjanta”, w którym rozmówca nakłania ofiarę do wypłaty pieniędzy pod pozorem udziału w tajnej operacji lub rzekomego zagrożenia bezpieczeństwa konta bankowego. W podobny sposób działa scenariusz „na wnuczka”. Polega on na wywołaniu presji i przekonaniu ofiary, że bliska osoba pilnie potrzebuje gotówki.
Coraz częściej przestępcy wykorzystują również płatności mobilne. Ataki „na BLIKa” polegają na uzyskaniu jednorazowego kodu, najczęściej poprzez przejęcie konta w komunikatorze i podszycie się pod znajomego. Mechanizm jest prosty: oszust prosi o „chwilowe wsparcie”, a niczego nieświadoma osoba przekazuje kod, który pozwala wypłacić pieniądze z bankomatu. Równolegle rozwijają się oszustwa inwestycyjne, fałszywe aukcje oraz wiadomości phishingowe, mające wyłudzić dane logowania.
Obok tych znanych schematów pojawiają się również metody oparte na pozornie zwykłych sytuacjach dnia codziennego, w tym nowy wariant oszustwa „na kuriera”. Polega on na doręczeniu przesyłki „za pobraniem”, której nikt w domu nie zamawiał. Paczka wygląda jak standardowa przesyłka kurierska, a kwota pobrania zwykle jest stosunkowo niewielka, co ma zmniejszyć czujność odbiorców. Opłacenie przesyłki oznacza jednak stratę, bo w pudełku zazwyczaj bywa towar bezwartościowy, uszkodzony lub opakowanie wypełnione jest szmatami.
Tak właśnie wyglądał przypadek, z którym w ostatnich zajęli się policjanci.
– Do Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu zgłosił się mężczyzna, które padł ofiarą nowej metody oszustwa. Do drzwi mieszkańca powiatu lubańskiego zapukał kurier z paczką „za pobraniem”, za którą trzeba było zapłacić 220 zł. Przesyłka był zaadresowana na mamę poszkodowanego. Po opłaceniu przesyłki okazało się, że w środku znajduje się używana maszynka do golenia, której nikt z domowników nie zamawiał. – wspomina podkom. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń z lubańskiej policji.
Policjanci podkreślają, że podobne sytuacje mogą się powtarzać, dlatego przypominają o podstawowych zasadach ostrożności przy odbieraniu przesyłek za pobraniem. Wskazują, by zawsze upewnić się, że ktoś z domowników faktycznie oczekuje paczki, oraz by w razie wątpliwości skontaktować się telefonicznie z rodziną bądź sprawdzić historię zamówień w aplikacjach zakupowych. Funkcjonariusze zaznaczają, że kurier ma obowiązek zaczekać kilka chwil, a odbiorca może odmówić przyjęcia przesyłki, jeśli budzi ona podejrzenia.
W sytuacji, gdy ktoś został oszukany, konieczne jest niezwłoczne zawiadomienie Policji, zachowanie przesyłki wraz z etykietą oraz przekazanie funkcjonariuszom wszystkich istotnych informacji dotyczących zdarzenia.
– Bądźmy ostrożni i pamiętajmy, oszuści stale modyfikują swoje metody, licząc na nieuwagę odbiorców. Czujność i szybka reakcja mogą zapobiec kolejnym przestępstwom. Jeśli masz wątpliwości co do przesyłki lub podejrzewasz, że ktoś mógł zostać w ten sposób oszukany, poinformuj o tym Policję. – apeluje policjantka.






















