O wielkim szczęściu może mówić kierujący Volkswagenem Golfem, który po tym, jak stracił panowanie nad pojazdem wpadł do stawu.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego doszło w poniedziałkowy poranek miejscowości Modlikowice w powicie złotoryjskim. Przed godziną 7. Służby zostały zaalarmowane o tym, iż do stawu wpadł samochód osobowy.
Na miejsce zdarzenia zadysponowano zastęp Straży Pożarnej z JRG Złotoryja zastęp druhów z OSP Zagrodno oraz patrol policji.
„Po dojeździe na miejsce zdarzenia potwierdzono znajdujący się w stawie pojazd osobowy. Po przeprowadzeniu rozpoznania stwierdzono, że kierujący pojazdem utracił nad nim panowanie i wpadł do znajdującego się przy drodze stawu.” – relacjonują druhowie z OSP Zagrodno, którzy przyznają, iż kierowca może mówić o wielkim szczęściu.
„Kierowca opuścił pojazd samodzielnie jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych. Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, wydobyciu pojazdu z wody w celu ograniczenia wycieku substancji ropopochodnych do stawu.” – dodają strażacy.
Na miejsce zadysponowano policyjny patrol ruchu drogowego.
“Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierowcą był 30-letni mieszkaniec powiatu legnickiego. Jadąc przez miejscowość, w wyniku niedostosowania prędkości do warunków drogowych zjechał z jezdni na pobocze, a następnie wjechał do stawu. Miał szczęście, ponieważ udało mu się samodzielnie wydostać z pojazdu i nie odniósł poważnych obrażeń ciała. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie około 1 promila alkoholu. Mężczyzna stracił prawo jazdy. W sprawie będą prowadzone dalsze czynności.” – wyjaśnia Młodszy aspirant Dominika Kwakszys z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Jednak golf to golf i pojedzie i poleci a i popłynie
Pan Samochodzik ha ha
Ponoć kierujący nabrał wody w usta i nie chce składać wyjaśnień… I to dosłownie nabrał haha
Jak pijany to nie szkoda