Mężczyźni wykorzystali okazję stojącego samochodu, który nie był zamknięty i nim odjechali. Ale niedługo cieszyli się jazdą. Teraz kradzieży pojazdu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w połowie lipca br. na terenie Pisarzowic w powiecie lubańskim. Jeden z mieszkańców pozostawił zaparkowany, otwarty pojazd w godzinach nocnych na swojej posesji. Następnego dnia auta już nie było. Poszkodowany sprawę kradzieży samochodu zgłosił na policję.
– Z informacji uzyskanych przez policjantów wynikało, że pojazd w godzinach nocnych poruszał się po terenie powiatu karkonoskiego, a z kradzieżą powiązani są mieszkańcy powiatu złotoryjskiego. – wspomina asp. Dominika Kwakszys ze złotoryjskiej policji.
Złotoryjscy policjanci szybko namierzyli i zatrzymali do sprawy 36-latka. Jednocześnie prowadzili poszukiwania drugiego mężczyzny, który był typowany do tej kradzieży. Kiedy wpadli na jego trop, 38-latek podjął ucieczkę, a wydawane polecenia do zatrzymania nie przynosiły rezultatu.
Mężczyzna został zatrzymany po pościgu pieszym. W jego kieszeni policjanci ujawnili narkotyki w postaci tabletek, a w jego mieszkaniu tytoń, którego pochodzenie będzie sprawdzane w prowadzonym postępowaniu.
– Obaj podejrzani zostali przewiezieni do Lubania, gdzie przeprowadzono z nim czynności procesowe. Mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży pojazdu, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Jednak młodszy z nich czynu tego dokonał w warunkach recydywy, dlatego w jego przypadku sąd może wymierzyć karę nawet 7,5 roku pozbawienia wolności. – dodaje policjantka.
38-latek będzie ponadto odpowiadał za popełnienie kilku innych przestępstw, w tym za posiadanie substancji psychotropowych, dwukrotne kierowanie pojazdem pomimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, niezatrzymanie się do policyjnej kontroli oraz kradzież pojazdu w celu jego krótkotrwałego użycia.
O dalszym losie mężczyzn zadecyduje sąd.