Burmistrz wydał zarządzenie dotyczące przymusowego doprowadzenia osób, które nie stawiły się na kwalifikację wojskową. Dokument przewiduje, że w takich przypadkach Policja będzie miała prawo zastosować środki egzekucyjne zgodnie z przepisami administracyjnymi.
Kwalifikacja wojskowa to obowiązek wynikający z przepisów ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP. Dotyczy mężczyzn kończących 19. rok życia oraz niektórych innych grup, w tym kobiet o określonych kwalifikacjach. Celem kwalifikacji nie jest jednak automatyczne powołanie do służby wojskowej, lecz ustalenie zdolności do pełnienia jej w przyszłości.
Zgodnie z zarządzeniem burmistrza Mirska osoby, które bez uzasadnionej przyczyny nie pojawiły się w wyznaczonym terminie i miejscu, mogą zostać doprowadzone siłą. Podstawą do takich działań będzie imienne postanowienie w sprawie zastosowania przymusu bezpośredniego, które jednocześnie stanowić będzie tytuł wykonawczy. Procedura ta opiera się na regulacjach prawnych dotyczących postępowania egzekucyjnego w administracji.
W wydanym przez burmistrza Andrzeja Jasińskiego zarządzeniu czytamy:
“Burmistrz Miasta i Gminy Mirsk zarządza:
§ 1. 1. Przymusowe doprowadzenie przez Policję do kwalifikacji wojskowej tych osób, które w wyznaczonym terminie i miejscu nie dopełniły obowiązku stawienia się bez uzasadnionej przyczyny.
2. Przymusowe doprowadzenie osób wezwanych do kwalifikacji wojskowej następuje w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.
§ 2. Przymusowe doprowadzenie osób wezwanych do kwalifikacji wojskowej następować będzie na podstawie imiennego postanowienia w sprawie zastosowania przymusu bezpośredniego stanowiącego jednocześnie tytuł wykonawczy“
Przymusowe doprowadzenie do kwalifikacji wojskowej nie jest nowością w polskim prawie, jednak rzadko bywa stosowane. Wprowadzenie takiego rozwiązania przez lokalne władze może wynikać z niskiej frekwencji na tegorocznych kwalifikacjach, choć oficjalnych danych na ten temat nie podano.
Osoby, które nie zgłosiły się na kwalifikację, mogą uniknąć przymusowego doprowadzenia, jeśli skontaktują się z odpowiednimi organami i uregulują swoją sytuację. W praktyce oznacza to, że osoby wezwane mogą jeszcze przedstawić stosowne wyjaśnienia i dopełnić obowiązku bez konsekwencji w postaci interwencji Policji.
Warto jednak zastanowić się, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby zwiększenie kampanii informacyjnej czy ułatwienie kontaktu z organami, zamiast od razu sięgać po środki egzekucyjne. Reakcje na takie zarządzenie mogą być różne. Dla jednych będzie to uzasadnione działanie w imię porządku i odpowiedzialności, dla innych przykład nadmiernej ingerencji państwa w życie obywateli. Osobiście uważam, że kluczowe jest tu zachowanie równowagi: państwo ma prawo egzekwować obowiązki, ale powinno też zadbać o to, by obywatele rozumieli ich sens i mieli realną możliwość ich spełnienia bez poczucia represji.
Informację o kwalifikacji wojskowej każdy z wezwanych otrzymuje pisemnie pocztą. To, że się nie stawia w terminie, oznacza, że ma takową kwalifikację w głębokim poważaniu. Bardzo dobry pomysł aby doprowadzać takich “olewatorów” przymusowo. Dodatkowo jeszcze powinni pokryć koszty doprowadzenia.
I bardziej dobrze ! Najlepiej jakby przywrócili zasadniczą służbę wojskową tych wszystkich cipeuszy by wyprostowało
Ponadto ,proponuję aby przymusowo doprowadzić do granicy wszystkich cwaniaczków w UA, którzy mają w głębokim poważaniu kraj, który ich przygarnął i daje im pracę, opiekę zdrowotną i dach nad głową, a oni w zamian traktują nas jak zło konieczne.
Nic nie doprowadzą nie róbcie paniki
Przy obecnej władzy Tuska i Bodnara ,wszystko możliwe z tym doprowadzeniem siłą, oni nie potrfią innaczej .